Cisza
O nagości
Prawda jest naga
I choćby sukno z niej zerwać
Więcej ujrzeć nie można
Ja jestem mną
Ja jestem mą przeszłością
Ja jestem mą przyszłością
Bóg jest moją nagą prawdą
Choć nieraz zdzierano z niego słowa
Prawda piękniejsza jest
Od wysublimowanego kłamstwa
Więc kiedy przeszłość po kostkach podgryzać zacznie
Zwróć się ku prawdzie
Trwoga
Poranek - światło dnia nowego
W świetle codziennej prawdy
Kłamstwo próbuje w nas szpony wbić
Lecz flaga zwycięstwa zawiśnie
Na stosie pustych zdań
Jak więc żywe od martwego odróżnić?
Ci w których jeszcze tętno
Ręce do Boga wznoszą
Ci bez życia
Dawno serca swe oddali
I my żywi, serca nasze
Dla innych żywych
Strwożyć powinniśmy
Cisza
Noc ciemna
Trwoży nawet bezimiennych
Noc głucha, zbyt długa
Zabija marzenia
Tak pośród ciszy
I ciemności gąszczy
Tym światłem – TY
I póki kochasz
Światło nigdy nie zginie
Grafika
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?