Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Cisza wokół nas   

Dodano 2022-04-03, w dziale felietony - archiwum

Chyba zgodzicie się ze mną, że w ostatnim czasie naprawdę wiele się zmieniło. Tak pandemia jak i zdalne nauczanie (w przypadku naszych rodziców praca) znacząco wypaczyły naszą wcześniejszą rzeczywistość, wprowadzając znany nam świat w zupełnie nowy wymiar. Ten obecny tylko zewnętrznie przypomina jeszcze trochę ten, w którym przyszli na świat nasi rodzice, a nawet my. Ja mam na myśli jednak głównie ludzi, którzy biologicznie funkcjonują co prawda nadal tak samo, ale mentalnie bardzo się przewartościowali i zmienili. Zamknęli się w sobie i jakoś mniej chętnie wchodzą w relacje z innymi ludźmi. Można niekiedy odnieść wrażenie, jakby zaczęli się innych ludzi obawiać. Nie potrafimy już także cieszyć się życiem tak jak dawniej, za to zauważalnie zaczęliśmy pacyfikować emocje i unikać sytuacji, w których moglibyśmy poczuć się niekomfortowo. To wszystko doprowadziło bardzo wielu z nas przynajmniej na skraj depresji o ile nie innych chorób psychicznych. Jaka jest właściwie przyczyna takiego stanu rzeczy? Na to pytanie niełatwo jest jednoznacznie odpowiedzieć.

/pliki/zdjecia/cisz1.jpg Na pewno jedną z najważniejszych przyczyn tych zmian jest trwająca nieustannie pandemia. To przecież z jej powodu straciliśmy na długi czas bezpośredni kontakt z innymi ludźmi i nie mogliśmy także brać udziału w różnych dodatkowych zajęciach i wydarzeniach kulturalnych, bo te były masowo odwoływane. Zarówno my, uczniowie, jak i nasi nauczyciele oraz rodzice i dziadkowie siedzieliśmy więc zamknięci w domach, w swoim gronie, a jedyną możliwością ich opuszczenia było wyjście na zakupy. I tak godzinami przesiadywaliśmy przed laptopem, który w tej dramatycznej sytuacji był poza telewizorem tym drugim naszym oknem na świat. A w tymże świecie nie działo się w tym czasie bynajmniej najlepiej. Każdego dnia karmiono nas wstrząsającymi wydarzeniami i statystykami, które musieliśmy jakoś w sobie przetrawić. Mam wrażenie, że chyba każdy z nas przeżywał w tym czasie prawdziwą huśtawkę emocji, które nie pozostawały bez wpływu na stan naszego ducha, tym bardziej, że nie potrafiliśmy sobie sami tego wszystko w głowie poukładać, a przecież nie mieliśmy też szans na spotkanie się z innymi rówieśnikami, z którymi moglibyśmy podzielić się swoimi przemyśleniami oraz obawami, co z pewnością pozwoliłoby nam pozbyć się tego dokuczliwego ciężaru. Tak więc każdego dnia przeżywaliśmy w samotności zmęczenie, zniechęcenie oraz lęk przed tym, co przyniesie nam jutro. Powoli traciliśmy też radość życia, gdyż nic nie zapowiadało zmian na lepsze, w dającej się przewidzieć przyszłości. Myślę, że przede wszystkim to zdecydowało o obecnym stanie psychicznym całego mojego pokolenia.

W ostatnich tygodniach pandemia jakby nam nieco odpuszczała, ale nie mniej dramatyczne wydarzenia zdominowały naszą rzeczywistość. Tak więc nadal żyjemy w potwornym stresie. I co z tego, że wróciliśmy do szkół i pozornie jest prawie tak jak dawniej, skoro zagubiliśmy gdzieś w międzyczasie umiejętność nawiązywania i podtrzymywania relacji międzyludzkich. Nie umiemy już rozmawiać ze sobą tak jak dawniej, otwarcie i szczerze, a jeśli już uda nam się nawet nawiązać rozmowę, /pliki/zdjecia/cisz2.jpgto bardzo się pilnujemy, by nie powiedzieć tego, czego byśmy nie chcieli. To z kolei prowadzi do tego, że szybko brakuje nam tematów, a i rozmowa jakoś się nie klei. Tak więc chcąc nie chcąc wracamy rozgoryczeni do świata internetu, którym to próbujemy wypełnić pustkę w swoim życiu. Tylko tam czujemy się bezpiecznie. I tu widzę kolejną przyczynę zmian mentalnych, jakie w nas zaszły. Otóż sieć zasypuje nas zdjęciami pięknych modelek, wysportowanych mężczyzn i gwiazd filmowych, które kompletnie nic sobie nie robią z tego, co się na świecie dzieje i świetnie bawią się na wakacjach w drogich kurortach gdzieś na krańcach naszej Ziemi. Czy takie obrazki mogą podbudować nasze i tak już kiepskie samopoczucie? Z jednej strony dziwimy się trochę, że można być tak obojętnym na te wszystkie wydarzenia, które dotknęły nasz świat, ale z drugiej strony, tak po ludzku, budzi się w nas zazdrość i złość, że akurat my nie mamy aż tylu pieniędzy, by wyrwać się z tej smutnej rzeczywistości i choć na chwilę o niej zapomnieć. Zamiast korzystać z uroków młodości i życia, tak jak ci ludzie, my musimy ciągle siedzieć w domu i co najwyżej oglądać telewizję lub surfować w sieci. Nie wiem oczywiście ilu z was z was podziela moje zdanie, ale zakładam, że przynajmniej część ma podobne doświadczenia i przemyślenia.

Pory roku również mają wpływ na nasze samopoczucie. W naszym klimacie jesień i zima nie poprawiają z reguły nastroju, bo kojarzą się ludziom powszechnie ze smutkiem, nostalgią, czy melancholią. Szybko zapadający zmrok, a do tego pochmurne, zimne, deszczowe i wietrzne dni, nie sprzyjają raczej podtrzymywaniu relacji międzyludzkim, a wręcz przeciwnie izolują nas od innych ludzi i wpychają w ramiona wirtualnej rzeczywistości. Większość osób jakoś sobie z tym radzi i potrafi to przezwyciężyć, ale żyją wśród nas też tacy, których suma tych wszystkich czynników przytłacza tak mocno, że nie potrafią sobie poradzić i poddają się.

/pliki/zdjecia/cisz3.jpg Wszystkie te czynniki prowadzą do określonych zmian w naszym organizmie, a te z kolei do chorób i to najczęściej tych o podłożu psychicznym. Sama miewam często gorsze momenty i dni. Nic mi się wtedy nie chce, tracę chęć do działania, za to jakby mocniej odczuwam strach. Jednak ja staram się wtedy wszystkie te niepokojące myśli przeganiać i spojrzeć pozytywnie na kolejny dzień. Umawiam się ze znajomymi na spotkanie, spacer lub na zakupy, wychodzę do schroniska spotkać się ze swoimi podopiecznymi, angażuję się w działalność wolontaryjną niosąc pomoc innym ludziom itd. Może się mylę, ale odnoszę wrażenie, że jedynie społeczne zaangażowanie i aktywne życie (czyli wyjście z domu) jest w stanie poprawić nam nastrój i sprawić, by w naszej głowie znów zagościł spokój. Nieustanne przesiadywanie w czterech ścianach, w towarzystwie najbliższej rodziny i zabijanie swojego smutku i samotności ciszą, to moim zdaniem droga donikąd.

Świat jest taki, jaki jest i raczej dla nas się nie zmieni. Za to każdy i każda z nas może coś ze sobą zrobić. Zainteresujcie się czymś, spróbujcie się w coś zaangażować, poznajcie nowych ludzi, zdobądźcie nowe umiejętności. To pozwoli wam nie tylko się dowartościować, ale też inaczej spojrzeć na świat. Oczywiście świat i inni ludzie mogą wam czasem tego nie ułatwiać, zamykając przed wami drzwi, ale przecież są jeszcze okna? Zatem do dzieła!

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.2 /19 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry