Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Co jest moim powołaniem?   

Dodano 2012-06-21, w dziale felietony - archiwum

Czy to, czego uczymy się w szkole, rzeczywiście przyda nam się w życiu? Pewnie nie, ale kiedy nam nie idzie, to bombardowani jesteśmy ze wszystkich stron tekstami w stylu: „Tylko ludzie wykształceni osiągają w życiu to, czego chcą”, „Ucz się, bo od tego zależy twoja przyszłość!”. Ale czy kogoś, kto regularnie uczęszcza na zajęcia i dostaje dobre oceny można nazwać osobą wykształconą? Czy o kimś takim można powiedzieć, że jest panem swojej przyszłości? Ograniczenie pojęcia „nauka” czy „wykształcenie” do murów instytucji edukacyjnych jest moim zdaniem błędem.

/pliki/zdjecia/powo1.jpg

Prawdą jest, że jeżeli ktoś nie podejmie trudu kształcenia się, nie będzie miał wpływu na swoje życie. Nie wierzę jednak w to, że zdobycie głębszej wiedzy z matematyki, biologii czy informatyki da mi ten rodzaj władzy nad własnym życiem. Czasem odnoszę nawet wrażenie, że współczesna szkoła oderwana jest od rzeczywistości. W mentalności wielu ludzi dominował u nas przez lata pewien schemat: uczyć się, dostać się na studia, zdobyć dyplom, znaleźć dobrą pracę i być szczęśliwym. Śmieszne, ale taki właśnie schemat wpajany jest nam również dziś. Można by wyciągnąć wniosek, że nic się nie zmieniło i jeśli nie osiągniemy wystarczająco dobrych wyników w szkole, to nie będziemy mieć przyszłego życia. Czy jednak wiedza z biologii pomoże nam w zarządzaniu własnymi finansami, czy nauczy nas podejmowania trafnych decyzji i wykorzystywania nadarzających się okazji? Raczej nie. Ba, powiem więcej, wiedza z żadnego szkolnego przedmiotu nie da mi tych umiejętności, choć jest to wiedza w życiu absolutnie niezbędna.

Jaka forma kształcenia da nam władzę nad naszym życiem? Według mnie samokształcenie, czyli rozwój osobisty. Rozwój na każdym poziomie: fizycznym, mentalnym, emocjonalnym, a nawet duchowym (proszę jednak nie kojarzyć tej formy z jakąkolwiek religią, bo nie o to chodzi). Jim Rohn powiedział kiedyś, że „Standardowa edukacja zapewni ci przetrwanie. Samokształcenie – fortunę”. Te słowa głęboko zapadły mi w pamięć i dziś myślę, że miał rację. Możemy oczywiście uczyć się, możemy zdobywać dobre oceny, dostać się na studia, znaleźć ciekawą i dobrze płatną pracę, ale czy to jedyna możliwa ścieżka rozwoju? A ci wszyscy milionerzy to skąd się wzięli? Pojawili się znikąd? Nie wiedzieć czemu ludzi tych lokujemy zazwyczaj gdzieś na obrzeżach społeczeństwa. Mówimy o nich dużo, ale dla wielu z nas są oni po prostu inni (co nie znaczy lepsi). W poprzednim tekście pisałem o tym, że nasze przekonania mają niesamowity wpływ na naszą rzeczywistość. Zapewne i wy znacie ludzi, którzy pytają dziś, jak to możliwe, że nie dorobili się fortuny, choć w szkole byli najlepsi? Na tak postawione pytanie można by im odpowiedzieć innym pytaniem: No tak, może i zdobyliście wiedzę, ale czy jesteście bogatymi ludźmi? Bo dla wtajemniczonych bogactwo to nieustanny rozwój. A dopiero istota bogata przyciąga wszelkie możliwe bogactwa, bo widzi w świecie nieograniczone perspektywy i możliwości.

Przepis na bogactwo? Bardzo proszę. Trzeba zacząć od postawienia sobie kilku pytań. Na początek warto ustalić, co jest naszym powołaniem? To najważniejsza kwestia, choć pozornie może się wydawać, że trochę oderwana od rzeczywistości. Chodzi o to, aby mieć określony cel. Może to być na przykład udzielenie pomocy konkretnej grupie ludzi z konkretnymi problemami. Tak działa świat biznesu. Są ludzie w potrzebie, więc tworzy się produkt, który tę potrzebę zaspokaja. Sztuką jest natomiast sprecyzowanie, jakiej grupie ludzi i w jaki sposób pomóc. W ostatecznym rozrachunku nie tylko doskonalimy siebie, ale też mnóstwo czasu poświęcamy na szkolenie innych, pomagając im osiągnąć ich własne sukcesy. Im bardziej wartościowe rzeczy mamy do przekazania, tym łatwiej będzie nam osiągnąć własne bogactwo. A rzeczy najbardziej wartościowe, to te, na temat których mamy potężną wiedzę, które robimy świadomie i bez zahamowań. Ale żeby te rzeczy odnaleźć, trzeba zadać sobie wspomniane powyżej pytanie. Potem trzeba poszerzać swoją wiedzę (nie tylko tę szkolną), sprawdzać ją w różnych dziedzinach i na różnych polach i czekać na moment, w którym pojawi się odpowiedź na nasze pytanie. Jak ją odróżnimy od innych? Bardzo łatwo, bo będzie ona zaprzątać nam głowę dopóty, dopóki nie podejmiemy działań w jej kierunku. A kiedy zaczniemy działać, to wszystko okaże się być niesamowicie proste i poukładane.

Absolutnie nie mam zamiaru zachęcać Was do porzucenia szkolnej edukacji, czy też do ignorowania własnych obowiązków. Chcę tylko powiedzieć, że warto popatrzeć na świat z trochę szerszej perspektywy. Myślę, że każdy z nas powinien wziąć odpowiedzialność za siebie i zacząć podejmować świadome decyzje. Szkoła nas tego nie nauczy. Tego musimy nauczyć się sami, najlepiej przez intensywne samokształcenie. Tytuły nadawane nam po ukończeniu konkretnych etapów edukacyjnych dadzą nam pewne możliwości, jeżeli oczywiście wiążemy konkretny etat z celem samym w sobie (niektórzy mogą mieć takie powołanie). Jeżeli jednak takiego celu nie mamy, a naszym celem będzie zdobycie pieniędzy, to naprawdę jest masa innych możliwości. Trzeba jednak zacząć szukać i przede wszystkim zadawać pytania.

Grafika:

Oceń tekst
Średnia ocena: 5 /26 wszystkich

Komentarze [8]

~jeG lowaK
2012-06-22 00:41

Wg mnie poziom jest niski, ale jako łowca zauważyłem nieprzeciętny talent dwóch dziennikarzy, a mianowicie El Luki i Jaskra. To prawdziwe perełki, bez nich Lesser nie był by tym samym Lesserem, którym Lesserem teraz jest Lesser. Jaskier i El Luca powinni być naczelnymi.

~obi
2012-06-22 00:38

Zgadzam się, przed II WŚ też był całkiem ciekawy okres, paru dziennikarzy to były prawdziwe perełki.

~majka
2012-06-21 20:20

Macie rację. Ja pamiętam, że w dobie Renesansu pisali tu świetni publicyści, a potem to poziom zaczął już spadać.

~G. Orwell
2012-06-21 19:09

@Leo
Hehe, “spada drastycznie w dół”.
Uwielbiam internetowych znafcuf.

~B.A. LaClava
2012-06-21 18:44

Poziom Lessera spadł, to prawda, ale nie z odejściem rocznika ’93, tylko dużo, dużo wcześniej – ’90? ’91? Wiadomo, w każdym roczniku są perełki, ale zbyt dobrze to nie jest.

~trochie_pokory
2012-06-21 17:11

No faktycznie tyle czasu juz minelo od odejscia 3 klas, ze mozesz juz stwierdzac ze poziom spada drastycznie w dol.

~Jaskier
2012-06-21 16:31

@ Leo
Lesser jest zawsze otwarty na nowych członków, a także osoby chcące spróbować się w jednorazowym wyskoku.

~Leo
2012-06-21 15:51

Widzę, że z rocznikiem ’93 odeszli prawdziwi felietoniści… Poziom Lessera spada drastycznie w dół, a osoby obecnie piszące, po prostu nie umieją pisać...

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry