Czy jesteśmy na to gotowi?
11 lutego na Podkarpaciu rozpoczęły się ferie zimowe. Na świecie wydarzyło się jednak coś znacznie ważniejszego. Z Watykanu dotarła do nas wiadomość, że Papież Benedykt XVI postanowił ustąpić z Tronu Piotrowego i przekazać sprawowaną funkcję komuś młodszemu i zdrowszemu. Papież wyznał z rozbrajającą szczerością, że nie ma już na tyle sił i zdrowia, aby pielgrzymować po świecie i sterować Kościołem. Zaskoczenie wiernych było ogromne.
WTVN24 od samego rana można było przeczytać tę informację na żółtym pasku. Kilka minut później pojawiły się pierwsze komentarze dziennikarzy i dyskusje nad przyszłością Kościoła. Najpierw zastanawiano się, dlaczego Benedykt XVI właśnie w tym momencie podjął taką decyzję i czym się tak naprawdę kierował. Potem rozważano, czy i na ile ta jego decyzja zgodna jest z procedurami obowiązującymi w Kościele i co to jego ustąpienie może dla Kościoła znaczyć. Pod wieczór dywagowano już nad przyszłością ustępującego papieża i nad jego ewentualnym następcą.
No właśnie, kto zostanie nowym papieżem? Katolicy na całym świecie zastanawiają się nad tym faktem, a media prześcigają się w podawaniu najbardziej prawdopodobnych kandydatur. Katolicy są naturalnie w tej kwestii podzieleni. Jedni widzieliby na Tronie Piotrowym Włocha lub jakiegoś Europejczyka. Inni uważają, że nadszedł już czas, aby funkcję tę objął wreszcie przedstawiciel Kościoła amerykańskiego, latynoamerykańskiego bądź kanadyjskiego. A jeszcze inni powierzyliby tę godność kardynałowi z Czarnego Lądu, by umocnić w ten sposób wiarę na tym skonfliktowanym kontynencie. Nie brakuje jednak i takich, których nie tyle interesuje kolor skóry, czy kraj pochodzenia przyszłego papieża, co jego wiek i prezentowane poglądy. Bardzo wielu zwolenników mają kardynałowie o poglądach liberalnych, którzy mogliby otworzyć kościół na nowe wyzwania i podjęliby się zreformowania jego administracji. Nie brakuje jednak i zwolenników kardynałów konserwatywnych, którzy zamierzają trwać w zastanym i nie zamierzają dopuścić do żadnych zmian.
Wielu ludzi twierdzi jednak, że tak czy inaczej zaczynają się spełniać przepowiednie Nostradamusa, który to powiedział kiedyś, że koniec świata nastąpi, gdy złożą się trzy elementy: Ziemię nawiedzać będą coraz silniejsze kataklizmy, pojawi się "ogień na niebie ciągnący za sobą iskrzący się ogon", czyli np. bardzo jasna kometa oraz gdy papieżem zostanie człowiek o oliwkowej lub czarnej skórze.
Czarnoskóry papież byłby więc nie tylko przełamaniem obyczajowego tabu, ale – zdaniem wielu – także zapowiedzią rychłego końca świata. Jak nigdy opis przepowiedni końca świata wg Nostradamusa pasuje do współczesnej sytuacji. Kataklizmy nękają naszą planetę ostatnio coraz częściej i coraz mocniej. Niedawno naukowcy zauważyli kometę C/2012 S1, która zbliża się do Ziemi i pojawi się nad nami w listopadzie 2013 roku. Będzie 10 razy jaśniejsza niż kometa Haley'a - Boppa z 1997 roku. Dociekliwi odkryli również, że imię obecnego papieża nawiązuje do zakonu św. Benedykta, którego symbolem jest m.in. gałązka oliwna. A gdyby tego było mało, to w herbie Josepha Ratzingera znajduje się koronowana głowa czarnego człowieka.
Czy są jednak tacy kandydaci? I owszem, są. Wśród duchownych - ale i bukmacherów - pojawia się np. kandydat, który nazywa się Kwodo Turkson. Urodził się on w 1948 r. w Wassaw Nuta (Zachodnia Ghana), gdzie uczęszczał później do miejscowego seminarium (w roku 1975 został wyświęcony na kapłana). W roku 1992 Jan Paweł II wyświęcił go na biskupa, a w roku 2003 otrzymał godność kardynała. Podczas konklawe w 2005r. światowe media przedstawiały go jako "najbardziej energicznego przywódcę Kościoła Katolickiego w XXI wieku". W 2009r. został przewodniczącym Pontyfikalnej Rady Sprawiedliwości i Pokoju, a w następnych latach został również członkiem 6 innych biur rezydujących w Kurii Rzymskiej. Dziś to właśnie on jest jednym z głównych kandydatów do objęcia Tronu Piotrowego.
Tak czy inaczej wyboru czarnoskórego papieża obawiają się głównie ci wierni, którzy przejęli się przepowiedniami związanymi z końcem świata. O jednej już wspomniałem. Warto jednak przypomnieć i tę drugą, czyli przepowiednię św. Malachiasza (oparta na wizjach, które przeżył w czasie swego pobytu w Rzymie 1139r.). Podpierając się Wikipedią przypomnę więc, że przepowiednia ta, to 112 krótkich zdań napisanych po łacinie, które opisują wszystkich papieży oraz antypapieży, poczynając od Celestyna II wybranego w roku 1143. Mówi się w niej m.in. i o tym, że ostatnim papieżem zostanie Piotr Rzymianin, którego pontyfikat zakończy się tragicznie, a Rzym zostanie zniszczony. Przepowiednia ta mówi także, że papieżem zostanie Włoch lub mężczyzna innej rasy (może więc Kwodo Turkson?) i przyjmie on imię Piotr II. O nim to właśnie św. Malachiasz pisze tak: "W czasie najgorszego prześladowania Świętego Kościoła Rzymskiego, [na tronie] zasiądzie Piotr Rzymianin, który będzie paść owce podczas wielu cierpień, po czym miasto siedmiu wzgórz [Rzym] zostanie zniszczone i straszny Sędzia osądzi swój lud. Koniec." Zwolennicy tej przepowiedni jako argument przywołują również fakt, że przepowiednia ma 112 linijek, a Benedykt XVI jest 112. papieżem. Koronnym dowodem, potwierdzającym zbliżający się koniec ludzkości, jest także… galeria papieskich portretów znajdująca się w Bazylice św. Pawła za Murami, gdzie na ścianach gromadzone są od stuleci wizerunki wszystkich papieży. Kiedy zostanie tam zamieszczony portret Benedykta XVI, to zabraknie już miejsca na kolejne.
Zostawmy jednak te przepowiednie i wróćmy do sprawy ewentualnego wyboru czarnoskórego papieża. Zastanawia mnie, jak papieża o takim kolorze skóry przyjęłoby całe katolickie środowisko? Jak zareagowaliby na taki wybór np. Polacy? O kilka słów na ten temat poprosiłem więc znajomego księdza, który miał kiedyś okazję pracować w Watykanie. Na moje wątpliwości i pytania odpowiedział tak: "Wybór czarnoskórego papieża będzie dla nas katolików czymś przełomowym. Będzie to kolejny rozdział w bogatej historii Kościoła Katolickiego i odpowie nam na pytania, czy świat katolicki jest gotowy na to, żeby kościołem kierował człowiek czarnoskóry, czy doszło już do pojednania między ludźmi wierzącymi i czy przyjmą oni taką istotę rzeczy".
No i właśnie. Czy świat jest w tej chwili gotowy zaakceptować człowieka o innym kolorze skóry na tronie papieskim?
Grafika:
Komentarze [5]
2013-03-17 22:35
@August.yn. Pytasz autora: “Skąd ma dane o tym, iż ‘Bardzo wielu zwolenników mają kardynałowie o poglądach liberalnych?” Człowieku, przecież on nie brał udziału w konklawe, a skoro tak, to mógł się tego dowiedzieć tylko z mediów. Przecież w ostatnich dniach wszyscy o tym mówili i pisali. Ja czytałam o tym co najmniej na kilku portalach.
2013-03-17 14:56
1.Przejrzałeś mnie :)
2. no na temat tego zdania się nie wypowiem bo musiało się wkraść podczas korekty :)
2013-03-15 21:38
Generalnie czyta się ciekawie, w przeciwieństwie co do niektórych ostatnich tekstów, ale mam ‘ale’:
1. Wg oficjalnej ‘listy’ Papieży Benedykt XVI jest uznawany za 265. prawowitego biskupa Rzymu (nie licząc kilkunastu antypapieży). Celestyn II, o którym wspomniałeś, wybrany w 1143. roku był Papieżem o liczbie porządkowej 165. Ze skomplikowanych obliczeń wynika, że Benedykt był setnym Papieżem po Celestynie II. Umieszczenie tej przepowiedni jest więc co najmniej błędne (jakiej to teorii spiskowej nie kupi, nomen omen, Czarny lud od ’4. władzy’); chyba że wzorowałeś się na Danie Brownie, w takim razie pełen szacunek za manipulację. :)
2.Skąd dane o tym, iż ‘Bardzo wielu zwolenników mają kardynałowie o poglądach liberalnych’ (abstrahując od moich poglądów na ten temat)?
2013-03-13 22:23
jest już nowy papież
2013-03-13 20:44
A więc jest Argentyńczyk, z mojej winy tekst nie mógł się pojawić wcześniej więc oszczędźcie sobie komentarzy, że jest już nowy papież :)
- 1