Czy światem rządzą psychopaci?
Każdego dnia spotykasz się z różnymi osobami, a obok wielu przechodzisz, nie zwracając na nie uwagi? Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że każdego dnia ocierasz się z grubsza o jakiś tysiąc osób. Jak myślisz, ilu z nich to psychopaci? Pewnie pomyślisz: żadna! Cóż, statystycznie rzecz ujmując, mniej więcej jedna osoba na sto wykazuje skłonności psychopatyczne. Mówiąc inaczej, spotykasz codziennie dziesięciu psychopatów, którzy na pierwszy rzut oka nie wyróżniają się niczym z tłumu. Taka osoba potrafi oczarować, przekonać do siebie, bywa często szarmancka i charyzmatyczna, ale bywa też bezwzględna, świetnie kłamie i potrafi wszystkimi manipulować. Może też bez problemu zranić, a czasem nawet zabić. Aby być precyzyjną podam jeszcze, że psychologowie uważają, że taki potencjał drzemie w 1% populacji.
Dla nikogo nie będzie też zapewne zaskoczeniem, że w niektórych ludzkich społecznościach prawdopodobieństwo spotkania psychopaty jest większe niż w innych. Psycholodzy twierdzą, że co piaty więzień to psychopata. Mnie przeraża nieco fakt, że skłonności psychopatyczne wykazuje również (według ich badań) co dziesiąta osoba na stanowisku kierowniczym i przywódczym.
Nie było w historii świata chyba drugiego takiego władcy jak Kaligula. Ten znany rzymski cesarz jest odpowiedzialny za tak wiele zbrodni, że co do jego psychopatycznej natury chyba nikt nie ma żadnych wątpliwości. Gdy w 37 roku n.e. doszedł do władzy, nie potrafił i chyba nawet nie chciał opanować tych swoich niezdrowych skłonności. Jego zaburzenia pogłębiały się notabene wraz z upływem czasu. Część naukowców sądzi dziś, że w przypadku Kaliguli znaczący wpływ na jego stan psychiczny miało słodkie wino, którego był miłośnikiem. Aby je dosłodzić stosowano w tamtym okresie defrutum, zagęszczony sok, który winiarze ważyli w ołowianych misach. Dziś wiemy, że pod wpływem temperatury do soku uwalniał się octan ołowiu, który jest bardzo szkodliwą substancją. Naukowcy nie wykluczają, że mógł on mieć wpływ na jego stan psychiczny, a szczególnie wyzbycie się wszelkich hamulców moralnych. Jedno jest wszak pewne. Kaligula ostatecznie rozum stracił, co potwierdzają choćby takie wydarzenia, jak mianowanie swojego konia Incitatusa konsulem, czy wypowiedzenie wojny Posejdonowi.
Napoleon Bonaparte niewątpliwie również miał ogromny wpływ na bieg dziejów świata. To w końcu właśnie on zainicjował ważne, choć tragiczne wydarzenia. Dzięki jego polityce i działaniom ludzkość rozpoczęła nowy rozdział w historii. Jednak sposób prowadzenia przez niego wojen stawia według psychologów pod znakiem zapytania jego kondycję umysłową. Typowe dla jego strategii wojennej było uderzanie na przeciwnika dużą liczbą żołnierzy, nie licząc się z ewentualnymi stratami. W ten sposób przyczynił się do pozbawienia życia tysięcy ludzi. Sam był podobno niezwykle odporny na stres, a inni europejscy władcy bali się jego brutalności i bezwzględności. Gotów był iść do celu po trupach i tak też robił. Potwierdza to choćby jego wyprawa na Rosję, zakończona fiaskiem i śmiercią 500 tysięcy żołnierzy, której on sam uniknął. Trzeba mu jednak przyznać, że udało mu się wyzwolić od feudalizmu sporą część Europy i wprowadzić, przynajmniej na papierze, równość, braterstwo i wolność religijną.
Kolejny książkowy przykład takiej osobowości to Adolf Hitler, przywódca III Rzeszy. Choć był to człowiek o mocno zaburzonej osobowości, to jak wszyscy dobrze wiemy nie miał też żadnych problemów ze znalezieniem sobie sprzymierzeńców. Podobno już w młodości był typem samotnika i zwracał uwagę otoczenia swoim nietypowym zachowaniem. Historycy potwierdzają, że był niezwykle impulsywny i potrafił w jednej chwili, bez konkretnego powodu, wpaść we wściekłość. Był też arogancki i zawsze pewny siebie. Jako nastolatek zagrał kiedyś w lotto i był przekonany, że to on wygra główną nagrodę. Tak się jednak nie stało. Chciał też zostać malarzem i nie brał w ogóle pod uwagę faktu, że może nie zostać przyjęty do Akademii Sztuk Pięknych w Wiedniu. Dziś wiemy, że odrzucono go dwa razy. Odmowa i niepowodzenie dla osobowości psychopatycznej jest nie do zniesienia. Tak więc z artysty Adolf szybko przeobraził się w podżegacza wojennego. Najgorszy dla ludzkości okazał się jednak fakt, że dokładnie w tym samym czasie na arenie politycznej w Europie pojawiło się kilku ludzi o podobnych osobowościach: Stalin, Franco, Mussolini. Żaden z nich nie znał litości. Poprzez swoją politykę i działania, będące jej konsekwencją, przyczynili się do wymordowania kilkudziesięciu milionów osób. Ale i oni nie mieli żadnych problemów ze znalezieniem sprzymierzeńców, w końcu, jak pisałam powyżej, podobne cechy wykazuje jedna na sto osób.
Od przeszło 18 lat rządzi w Rosji Władimir Putin. Opinie na temat tego polityka są skrajnie różne. Wielu rodaków go uwielbia, ale świat ocenia jego politykę często inaczej i patrzy na tę postać przez jego własną biografię. Wszyscy pamiętają, że swoją karierę zaczynał w służbach specjalnych i były agentem KGB, co sugeruje, jakimi cechami musiał się już w młodości charakteryzować. Potem tylko udoskonalił sztukę zwodzenia i manipulowania innymi. Teraz, gdy pełni funkcję prezydenta kraju, nie tylko może, ale i wykorzystuje wszystkie nabyte umiejętności, kształtując rzeczywistość według swojej wizji i woli. Co ciekawe, wszelkie oskarżenia, jakie skierowano do tej pory pod jego adresem, zostały natychmiast odrzucone, zamiecione pod dywan lub rozpłynęły się w powietrzu i nie wyrządziły mu żadnej krzywdy.
Doktor Kevin Dutton, psycholog z Uniwersytetu w Oksfordzie, poświecił większość swojej kariery badaniu cech psychopatycznych u ludzi, dzieląc je na takie, które mogą mieć wpływ korzystny lub prowadzić do konfliktu z prawem. Doszedł do wniosku, że dokonanie takiego ostrego podziału jest niemożliwe, bo jest wiele rysów osobowości, które pozwalają prawie każdego człowieka umieścić na wykresie cech psychopatycznych, a ponadto są też zawody, których przedstawicieli charakteryzuje wręcz ponadprzeciętny stopień nagromadzenia cech świadczących o takim rysie osobowości. Prowadził długoletnie badania postaci historycznych i biblijnych, opierając się głównie na testach samoopisowych, do których zaangażował wielu wybitnych biografów. Badania te pozwoliły mu ustalić bardzo istotne cechy wielu znanych powszechnie, choć nieżyjących już osób. Oczywiście po opracowaniu badań opublikował ich wyniki, które wielu zaskoczyły. Jego listę TOP 20, na której znalazły się znane powszechnie postaci o najmocniejszych skłonnościach psychopatycznych, otwiera sam Saddam Husajn. Na podium znaleźli się jeszcze Henryk VIII i Idi Armin, a tuż za nim znalazł się Adolf Hitler. Na kolejnych miejscach figurują William I Zdobywca, Saint Paul, Jesus, Winston Churchill i Napoleon Bonaparte. Pierwszą dziesiątkę zamyka Neron.
Scott Lilienfeld, profesor psychologii na Uniwersytecie Emory w Atlancie (autor Inwentarza osobowości psychopatycznej – narzędzia przeznaczonego do diagnozy pełnego zakresu cech psychopatycznych) wraz ze wspomniany Kevinem Duttonem, podjęli potem próbę naukowej analizy pod kątem psychologicznym wszystkich prezydentów USA (chodziło o występowanie u nich ewentualnych cech psychopatycznych). Obaj panowie prowadzili badania oddzielnie, ale korzystali z tego samego, wspomnianego powyżej narzędzia. Skupili się przede wszystkim na dwóch aspektach: impulsywności i nadmiernym poczuciu własnej wartości. Przed publikacją swoich wyników poinformowali, że ich badanie nie określa jednoznacznie, czy ktoś psychopatą jest, czy też nie, ale pozwala ocenić wyniki dla poszczególnych cech, które mogą pojawiać się u osób z psychopatycznym rysem osobowości. Obaj stworzyli swoje listy TOP 10, wskazując tym samym prezydentów, u których te cechy są ich zdaniem najmocniej rozwinięte. Ich listy niewiele się między sobą różniły. Znaleźli się na nich: Ronald Reagan, George W. Bush, Franklin Roosevelt i Theodor Roosevelt oraz John F. Kennedy. Ostatnio w wyborach spotkali się Hilary Clinton i Donald Trump. I co? Okazało się, że w rankingu cech wyróżniających psychopatów (opracowanym przez Kevina Duttona) Donald Trump znalazłby się na liście wszech czasów wyżej od Adolfa Hitlera, a Hillary Clinton uplasowałby się gdzieś pomiędzy Napoleonem Bonaparte a Neronem. Ciekawe – nie uważacie?
Grafika:
Komentarze [3]
2018-12-13 22:44
Po przeczytaniu tekstu odpowiadam na zadane w tytule pytanie – tak.
2018-12-10 07:43
Dokładnie tak jest. Tylko takie osobowości są w stanie przejąć i sprawować władzę.
2018-12-09 22:25
Zdumiewające, jak ten artykuł jest podobny do tego, który napisałam rok temu na zajęcia z prof. Krawczyńską. Gratuluję autorce, miała naprawdę świetny pomysł na napisanie artykułu.
Pozdrawiam, absolwentka.
- 1