Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Czy warto się szczepić?   

Dodano 2018-03-01, w dziale felietony - archiwum

W ostatnim czasie znacząco rośnie na świecie liczba przeciwników szczepień. Ludzie ci mówią głośno, że ich zdaniem szczepionki są szkodliwe i niebezpieczne, dlatego winniśmy ich unikać, a już na pewno nie wolno podawać ich dzieciom. Czy faktycznie mają rację, a przytaczane przez nich argumenty przekonują i są, co ważne, oparte na prawdzie? A może to jedynie sprytna manipulacja? O co tak naprawdę chodzi z tymi szczepionkami?

/pliki/zdjecia/szcz1_1.jpgJuż na początku muszę przyznać rację zwolennikom ruchu antyszczepionkowego. To fakt, że szczepionki mogą być niebezpieczne i stanowić zagrożenie, bo przecież każdy z nas jest inny. Nie inaczej jest wszak z lekarstwami, które z reguły przyjmujemy według zaleceń lekarza, co nie wyklucza i tak możliwości wystąpienia reakcji alergicznych organizmu lub innych równie nieprzewidywalnych. Ba, na dobrą sprawę pewne niebezpieczeństwo niesie ze sobą także zwykłe jedzenie, picie, a nawet oddychanie. W tym miejscu wypada mi jednak zwrócić uwagę również i na to, że według powszechnej opinii większości lekarzy szczepienia należą do najbezpieczniejszych procedur medycznych.

Do roku 1998 nikt nie kwestionował skuteczności i zasadności szczepień. Jednak w tym właśnie roku brytyjski chirurg i naukowiec Andrew Wakefield opublikował w czasopiśmie naukowym „The Lancet” wyniki swoich badań, które wykazywały związek szczepionek z zaburzeniami rozwojowymi u dzieci. Wypada jednak sprecyzować, że chodziło mu tylko o jedną konkretną szczepionkę MMR, która miała rzekomo przyczyniać się do występowania u dzieci zapalenia jelit a nawet autyzmu. Dziennikarskie śledztwo wykazało jednak, że pan Wakefield nie był, delikatnie mówiąc, obiektywny, a mówiąc wprost sfałszował wyniki badań, za co został przez General Medical Council pozbawiony prawa wykonywania zawodu. Wspomniane śledztwo wykazało ponadto, że przed opublikowaniem wyników swoich badań pan Wakefield otrzymał od pewnej kancelarii prawnej, która w imieniu rodziców dzieci autystycznych zaczęła składać pozwy przeciwko firmom produkującym wspomnianą szczepionkę, około 400 tysięcy funtów. Tak czy inaczej udało mu się zasiać ziarnko niepokoju.

W ciągu następnych lat ruch antyszczepionkowy rozrósł się znacznie, a wiele osób zaczęło kwestionować obowiązkowość szczepień oraz przedstawiać je jakoś coś nienaturalnego, a za tym i złego. Czy mieli rację? Przybliżmy pokrótce sposób działania szczepionek.

Zasada działania szczepionek jest prosta. Kiedyś zawierały one osłabione bądź martwe patogeny (obecnie białka patogenu lub jego materiał genetyczny) dzięki czemu nasz układ odpornościowy uczy się je rozpoznawać i zwalczać, co przy kolejnym zetknięciu spowodować może już znacznie szybszą reakcję obronną organizmu. Oprócz tego szczepionki zawierają składniki pomocnicze, takie jak konserwanty i adiuwianty. /pliki/zdjecia/szcz2_1.jpgTo właśnie one wzbudzają największe kontrowersje, bo często zawierają niestety szkodliwe substancje, takie jak rtęć czy aluminium. Czy słusznie się ich boimy? Najpierw odpowiedzmy sobie na pytanie, jaką rolę pełnią. Te pierwsze zapobiegają psuciu się szczepionek oraz namnażaniu się w nich niepożądanych mikroorganizmów, takich jak na przykład grzyby. Z kolei adiuwianty mają za zadanie wzmocnienie odpowiedzi naszego układu odpornościowego na szczepionkę. A co z rtęcią? Związki rtęci faktycznie były kiedyś nagminnie wykorzystywane w szczepionkach jako konserwanty, ale występowały w tak małych ilościach, że ich szkodliwość była praktycznie żadna. Pod wpływem silnych protestów opinii społecznej, firmy farmaceutyczne dawno temu zaprzestały jednak używania rtęci w swoich szczepionkach. Jeśli chodzi natomiast o glin, to trzeba uczciwie przyznać, że ta neurotoksyna (substancja bardzo niebezpieczna dla układu nerwowego) faktycznie występuje w szczepionkach nadal, ale w badaniach wykazano, że jej migracja do mózgu prawie nie występuje. Tak czy inaczej ustalono także bardzo niski dopuszczalny poziom zawartości glinu w szczepionkach.

Zwolennicy ruchu antyszczepionkowego mówią, że szczepienie nie może być obowiązkowe i że każdy musi mieć prawo dokonania własnego wyboru. Może i tak, ale prawdą jest również i to, że dzięki programowi szczepień, większości ludzi nie będzie nigdy dane zachorowanie na którąś z tych bardzo niebezpiecznych chorób. Dlatego moim zdaniem szczepienia muszą być obowiązkowe, bo dzięki nim wiele bardzo niebezpiecznych, w tym i śmiertelnych chorób nie znajdzie podatnego gruntu do rozwoju. Nie wolno nam zapominać i o tym, że to szczepionki eradykowały wiele zakaźnych chorób, ratując tym samym wiele ludzkich istnień. Sami więc widzicie, że odpowiedź na pytanie o sens dalszych szczepień jest prosta? Zdecydowanie tak, bo szczepionki chronią nas przed ciężkim chorobami, niosącymi nierzadko ryzyko powikłań. Co prawda alternatywą dla szczepienia jest przejście danej choroby, ale mnie wydaje się to o wiele bardziej niebezpiecznie dla naszego organizmu.

Jeżeli chodzi natomiast o koncerny farmaceutyczne, to trzeba pamiętać o tym, że produkcja współczesnych szczepionek obarczona jest ściśle określonymi i niezwykle rygorystycznie przestrzeganymi normami bezpieczeństwa. /pliki/zdjecia/szcz3_1.jpgA wprowadzenie każdej szczepionki na rynek musi być poprzedzone wieloma badaniami i trwa wiele lat (nierzetelne badania naukowe są w dzisiejszych czasach raczej niemożliwe). Prawdą jest, że farmaceutyczne koncerny zarabiają na szczepionkach, ale mimo wszystko znacznie mniej, niż niektórym mogłoby się wydawać.

Dlaczego więc tak dużo ludzi nie chce dziś szczepić swoich dzieci? Jedna z teorii mówi, że szczepionki padły ofiarą własnej skuteczności. Gdy nie widzimy epidemii, wydaję nam się, że zagrożenia nie ma. Analogiczną sytuację możemy zaobserwować w czasie powodzi. Tuż po wiele osób doświadczonych żywiołem chce ubezpieczyć swój dobytek od zalania, ale już kilka lat później większość ocenia to ryzyko jako niewielkie.

Zdaję sobie sprawę, że w tym krótkim tekście ledwie dotknąłem problemu. Uważam jednak, że każdy powinien przynajmniej pobieżnie zapoznać się z tematem, aby uniknąć manipulacji ze strony ruchów antyszczepionkowych, którym udało się już przekonać wiele osób, czego skutki zaczynamy obserwować. Ufam jednak, że siła argumentów przemawiających za kontynuacją akcji obowiązkowych szczepień prędzej czy później przemówi do każdego.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.4 /14 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na lwa (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry