Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Daj się porwać „Balladzie…”   

Dodano 2021-03-13, w dziale recenzje - archiwum

14 września 2008 roku miała miejsce światowa premiera książki Suzanne Collins „Igrzyska śmierci”, czyli powieści opowiadającej historię nastolatki, która żyła w dystopijnym świecie pełnym przemocy. W Polsce musieliśmy na premierę powieści Collins poczekać nieco dłużej, bo książka ta ukazała w naszym kraju prawie rok później (6 maja 2009 roku). Bez wątpienia historia tej biednej dziewczyny, którą nikczemnie wykorzystano i zmuszono do wystąpienia w Głodowych Igrzyskach stała się fenomenem i spowodowała w konsekwencji wielki wysyp historii opartych na podobnym pomyśle, ulokowanych w podobnych dystopijnych światach.

17 czerwca 2020 roku za sprawą wydawnictwa Media Rodzina ukazał się na polskim rynku prequel wspomnianej powyżej bestsellerowej już powieści, zatytułowany „Ballada ptaków i węży”, w którym Suzanne Collins ponownie zabiera swoich czytelników do państwa Panem, ale opowiada historię, która wydarzyła się w czasie X Głodowych Igrzysk (mniej więcej pół wieku wcześniej w stosunku do historii opowiedzianej w trylogii)./pliki/zdjecia/suz1.jpg Dzięki temu mamy okazję dowiedzieć się czegoś więcej o Coriolanusie Snow, którego poznaliśmy już jako prezydenta. Teraz widzimy go jako osiemnastolatka, który przygotowuje się do roli mentora, pod którego opiekę trafia uczestniczka igrzysk z najbiedniejszego Dystryktu Dwunastego. Jak się łatwo domyślacie, losy tych dwojga będą się w tej historii przeplatać, a same igrzyska będą miały ogromny wpływ na ich dalsze życie.

Suzanne Collins w „Balladzie” wielokrotnie nawiązuje do bestsellerowej trylogii („Igrzyska śmierci”, „W pierścieniu ognia”, „Kosogłos”), a to wspominając o kosogłosach i tłumacząc czytelnikom sens znanej im już piosenki, a to opisując jak to Coriolanus Snow przygotowuje do igrzysk trybutkę Lucy Gray. Nie mniej fascynujący jest także sposób pokazania samych igrzysk, a przecież trzeba uwzględnić fakt, że na tym etapie one dopiero „raczkowały”. Tak więc uważny czytelnik ma dzięki temu również szansę dokładnego poznania zarówno zasad zawierania zakładów jak i wprowadzania sponsorów do gry.

Jako czytelnicy możemy poznać świat Panem tuż po wojnie i od strony Kapitolu. Głównego bohatera (Snow) Collins opisuje jako bardzo pracowitego, ambitnego i wrażliwego chłopca, którego co prawda stara się wykorzystać swoją szansę na sławę, ale na pewno nie wykazuje przy tym cech typowych dla tyrana. Dowiadujemy się, że pochodzi z bogatej, choć ostatnio zubożałej rodziny, co zresztą skrzętnie przed społecznością zataja. Wraz z kuzynką i babcią zajmują nadal ogromne mieszkanie, jednak ukrywają przed światem hańbiącą ich poważane nazwisko prawdę o ich faktycznym stanie materialnym. Robi też wszystko, co tylko potrafi, by uzyskać wymarzone stypendium. Kiedy traci nadzieję, dostaje pod opiekę trybutkę, która przywraca mu ją przywraca. Dziewczyna ma bowiem w sobie to coś, czego jemu brakuje./pliki/zdjecia/suz2.jpg Od razu spostrzega, że jest charyzmatyczna i potrafi zjednywać sobie ludzi. Dostrzega tkwiący w tej dziewczynie ogromny potencjał i czuje, że to pomoże mu osiągnąć jego cel. Uświadamia sobie, że to od jej triumfu lub klęski w igrzyskach uzależniony będzie jego dalszy los.

Autorka porusza w prequelu co najmniej kilka kontrowersyjnych tematów (np. korumpujący wpływ władzy, bezduszne odbieranie ludziom wolności, podziały społeczne będące efektem rewolucji itd.), ale dla mnie najbardziej ciekawym z nich jest ten dotyczący ludzkiej natury, która w obliczu zagrożenie może przyjmować różne oblicza. Widzimy więc, jak owładnięty rządzą władzy młody Snow zmienia się pod wpływem ludzi i okoliczności. Ta jego głęboka wewnętrzna przemiana z każdą chwilą coraz bardziej upodabnia go do tej postaci, jaką dobrze znamy już z trylogii. Collins opowiada również o kosztach rewolucji, o sztuce manipulowania i uświadamia, czym tak naprawdę kierują się ci ludzie, którzy z taką premedytacją nakłaniają i prowadzą innych do wojny, choć świetnie zdają sobie sprawę z konsekwencji, jakie ci ludzie poniosą. Naturalnie Collins stawia przy okazji całą masę pytań o naturę człowieka, ale nie na wszystkie z nich odpowiada, chcąc zapewne w ten sposób zachęcić czytelników do głębszej refleksji nad życiem.

Historia opowiedziana przez Collins jest równie pociągająca i intrygująca, co prowokująca i niewiarygodna. Fabuła jest efektowna, ale też pełna akcji i cierpienia. Autorka pokazuje tym samym swój kunszt literacki A to wszystko sprawia, że czytelnik po przeczytaniu jej książki czuje się zachęcony do sięgnięcie po książki innych autorów, pokazujące równie dystopijne światy.

Zarówno fabuła prequelu jak i „Igrzysk Śmierci” jest wielowarstwowa. Choć autorka oparła pomysł na obie te historie w dużej mierze na tym samym schemacie, to zdecydowanie inaczej rozłożyła akcenty./pliki/zdjecia/suz3.jpg W „Igrzyskach…” Katniss wkracza w „lepszy” świat Kapitolu, natomiast Coriolanus w „Balladzie …” już z tego „lepszego” świata pochodzi. Wątek miłosny, który w trylogii był istotnym elementem fabuły, w prequelu jest jedynie dodatkiem, choć ważnym, bo dodał tej historii pikanterii. Nie mniej fascynująca jest postać głównej bohaterki, Lucy Gray, której udało się odkryć w sobie moc, jaka w niej od dawna drzemała. Jednak zdecydowanie najbardziej przykuwa uwagę czytelnika wewnętrzna przemiana, jaką przechodzi Snow. Nie mniej ważną rolę pełni w tej historii również doktor Gaul, gdyż to za jej sprawą, Coriolanus zmienia swoje nastawienie do świata (po części przejmuje jej poglądy). O kobiecie tej można z pewnością powiedzieć, że jest przebiegła i nieprzewidywalna, ale z pewnością nie można jej odmówić inteligencji i błyskotliwości (tym cechom zawdzięczamy notabene prawie wszystkie niespodziewane zwroty akcji w tej powieści). W prequelu odnajdziemy także wiele nie mniej barwnych postaci, które zostały nakreślone tak realistycznie, że nie trudno czytelnikowi się z nimi utożsamić i w tę historię uwierzyć.

Czy prequel trylogii „Igrzyska śmierci” jest dobrą książką? Zdecydowanie tak i polecam go wszystkim fanom tej trylogii, a tym, którzy nie znają jeszcze serii o „dziewczynie w ogniu”, a lubią dystopijne klimaty, nie mniej gorąco go polecam.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.4 /44 wszystkich

Komentarze [5]

~Angellika
2021-03-28 22:20

Artykuł bardzo mi się podoba, książkę także wszystkim polecam!Przeczytałam jednym tchem.

~Kaśka
2021-03-28 22:05

Zachęciłaś mnie do lektury.

~Julita
2021-03-24 22:05

Warto przeczytać.

~Anna
2021-03-20 10:14

Bardzo interesujące. Skorzystam.

~Kinga
2021-03-19 15:58

Polecam

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 96luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Gutek 22gutek

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry