Deskorolka dla każdego
Spacerując obok tarnobrzeskiego skate parku, widzimy zazwyczaj młodych ludzi jeżdżących na rowerach i rolkach. Są tam także i tacy, którzy jeżdżą na deskorolkach. Zdecydowanie częściej spotkamy tam jednak ludzi jeżdżących na rolkach czy rowerze niż na deskorolce. To trochę dziwne, bo deskorolka to ciekawy, choć dla niektórych trochę niezrozumiały, przedmiot?
Zagłębiając się bliżej w temat deskorolki na dobry początek wypadałoby zapoznać się z jej budową. Pierwsze deskorolki kształtem przypominały deski surfingowe z delikatnym wygięciem. Dzisiejsza deskorolka wygląda jednak zupełnie inaczej. Zbudowana jest zaledwie z paru części i zawsze ma przód (nose) i tył (tail). Głównym jej elementem jest deck (blat) złożony z 7 warstw wytrzymałego drewna (np. klonowego). Blat pokrywa się papierem ściernym tzw. gripem. Kolejny element deskorolki to tzw. trucki, które przymocowuje się śrubkami zwanymi montażówkami. Pozwalają one na kierowanie deską. Poprzez poluzowanie kingpinu (śruby w truckach) można dostosować sztywność deskorolki do własnych potrzeb. Kółka, to najważniejszy z elementów. Montowane są zawsze na osi trucków. Mogą być małe lub duże, twarde lub miękkie, a ich dobór zależy wyłącznie od deskorolkarza. W każdym kółku znajdują się dwa łożyska, które umożliwiają obrót kółka.
Skateboarding to sport jak każdy inny. Osobę jeżdżącą na tym sprzęcie nazywa się generalnie deskorolkarzem lub skaterem. Każdy z deskorolkarzy ma swój styl i sposób, w jaki jeździ. Nie ma reguły, która mówi, jak się należy ubrać. Po prostu musi być wygodnie. Jedynie buty mają duże znaczenie, ponieważ materiał i grubość podeszwy nie tylko wpływa na wygląd, ale i na komfort jazdy. Im lepszy materiał i podeszwa, tym but mniej się ściera. Oczywiście to, czy buty będziemy niszczyć, zależy również od tego jak skater „kopie” trick. Warto także pamiętać o ochraniaczach. Należy chronić głowę i inne części ciała przed urazami, w końcu skateboarding to niebezpieczny i mocno urazowy sport.
Jazdę na deskorolce najlepiej rozpocząć od stania na desce i delikatnego odepchnięcia się nogą od podłoża. Zaraz po odepchnięciu należy złapać stabilność. Gdy zwalniamy, odpychamy się po raz kolejny i tak nabieramy prędkości. Następnym krokiem po zwykłej jeździe jest skręcanie. Nie jest to trudne, bo wystarczy nachylić się w stronę, w którą skręcamy. Podstawowy trick to podskok, czyli tzw. ollie. Bez niego większość tricków nam nie wyjdzie. Polega on na poderwaniu kół od ziemi. Trzeba przy tym mocno ugiąć nogi w kolanach i podskoczyć, równocześnie nogą ustawioną z tyłu trzeba nacisnąć tail, a nogą z przodu potrzeć stopą wzdłuż blatu. Wiadomo, że od razu nie będzie to wyglądać najlepiej, ale trening zapewni, że z czasem będzie to dla nas coraz łatwiejsze i będzie wychodziło nam coraz lepiej. Tricków jest bardzo dużo. Jedne są trudniejsze, inne łatwiejsze. Stopień trudności zależy od tego, jak obraca się deska.
Na desce można jeździć wszędzie. Wystarczy tylko odpowiednie podłoże. Zdecydowanie źle jeździ się np. po kostce brukowej lub szorstkim asfalcie. Skate parki to miejsca specjalnie przeznaczone do jazdy na desce. Rampy na skate parkach różnią się od siebie wyglądem i przeznaczeniem. Mają też swoje nazwy, są np. kickery, boxy, rurki, piramidy, minirampy i wiele innych. Są także miejsca poza skate parkiem, na których można jeździć. Takie miejsca nazywa się „streetem”. Należą do nich schody sklepowe, chodniki, podjazdy czy parkingi.
Zawody deskorolkowe organizowane są w różnych miastach. Najczęściej wybiera się te, w których skate parki są w dobrym stanie. Zawody, w których miałam ostatnio okazję brać udział, organizowane były w paru konkurencjach. Pierwszą z nich był game of skate, czyli często spotykana na skat parkach gra w „skejta”. Chodzi w niej o to, by dwóch graczy rywalizowało ze sobą. Grę rozpoczyna skater, który wygrał w „kamień, papier, nożyce”. Pokazuje on trick, który jego rywal musi powtórzyć. Jeżeli drugiemu skaterowi się to nie uda, dostaje pierwszą literę ze słowa „skate”. Jeżeli trick nie uda się graczowi, który zadaje trick, to zadawanie tricku przechodzi na drugiego gracza. Gra toczy się do czasu, aż jeden z graczy otrzyma 5 liter. Wygrywa ten, który ma ich na koncie mniej. Drugą konkurencją były przejazdy. Polegają one na tym, że zawodnicy mają określony czas, w którym na całym skate paru wykonują dowolne tricki. Oceny zależą od trudności i ilości tricków. Ostatnią konkurencję, w której brałam udział był „best trick”, czyli wykonanie najlepszego swojego tricku.
Deskorolka jest dla każdego. To nie tylko sport dla chłopców, ale także dla dziewczyn. Częściej jednak spotyka się chłopców. Być może jest to kwestia urazów, jakich można się nabawić po nieudanym tricku. Bardzo łatwo jest się przewrócić, jednak dla desko rolkarza to żaden dyshonor, bo przewracają się wszyscy. Nie należy się jednak poddawać po nieudanej próbie. Jest to sport, który uczy cierpliwości, wytrwałości i pozwala poznać swoje słabości.
Warto więc spróbować. Parę siniaków nikomu raczej nie zaszkodzi, a po wyjeżdżeniu się na desce gromadzą się w nas pozytywne emocje i czujemy wewnętrzny spokój. To sport dla każdego, kto lubi wyzwania i krążącą w żyłach adrenalinę. Zachęcam do odwiedzenia w wolnej chwili skate parku, gdzie zawsze spotkacie kogoś, kto pokaże wam, jak jeździć.
Grafika:
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?