Dlaczego masło podrożało?
W ostatnich tygodniach mogliśmy zaobserwować zaskakujący wzrost cen masła na rynku. Cena z 3-5 zł za kostkę podskoczyła do 6-10 zł. Skąd wziął się ten nagły wzrost i czy słusznie obwiniamy za to Europejską Unię? A może to raczej wina nieudolności naszego rządu? No i dlaczego cena masła wzrosła, a cena mleka już nie? Na wszystkie te pytania postaram się odpowiedzieć w swoim artykule.
Istotą problemu nie jest sam wzrost cen. Wszakże ceny zawsze zależą od popytu i podaży. Nasz maślany problem ma przynajmniej trzy główne powody. To, że masło zdrożało, jest według mnie tylko „wierzchołkiem góry lodowej”. Zbierzmy więc fakty, znajdźmy między nimi powiązania, a w ten sposób dotrzemy do sedna problemu.
Cofnijmy się do roku 1984. Wtedy to (w ramach wspólnej polityki rolnej) Unia Europejska wprowadziła tzw. system kwot mlecznych (Polski nie było jeszcze wtedy w UE, ale problem musimy rozpatrywać globalnie). System działał prosto. Rolnikom pozwolono produkować tylko określoną ilość mleka. Za utrzymywanie produkcji na stałym poziomie obiecano im dopłaty, a za przekroczenie wyznaczonych limitów kary. Wielu polityków i ekonomistów krzyczało wtedy, że to zamach na wolny rynek. W istocie system ten miał na celu utrzymanie cen wszystkich produktów mlecznych na stałym, niskim poziomie. Europa miał produkować tylko tyle, ile była w stanie skonsumować, ewentualnie wyeksportować. Nadmiar trzeba było interwencyjnie skupować i magazynować, a to zwiększało koszty.
W 2015 roku kwoty mleczne zniesiono. Spowodowało to nagły wzrost produkcji i spadek cen. Wszyscy byli zadowoleni, ale do czasu. Zniesienie kwot mlecznych to pierwszy element naszej układanki. W 2016 roku nastąpił jednak spadek produkcji, ponieważ rynek zapchany został tanim masłem.
Drugi problem stanowi sam proces produkcji masła. Po udoju otrzymujemy mleko o 4% zawartości tłuszczu. Teraz takie mleko może zostać częściowo odtłuszczone i sprzedane lub przekazane do produkcji innych przetworów mlecznych, takich jak na przykład sery. Można również z tego mleka zrobić masło. Otrzymamy wtedy oczywiście masło oraz odtłuszczone mleko. Co zrobić z tym drugim? Najlepiej pozbyć się z niego wody i sprzedać je jako mleko w proszku (czyli odtłuszczone). Przy korzystaniu tylko z tej metody, powstaje jednak znaczny naddatek mleka w proszku. Przez lata produkt ten interwencyjnie skupowano i ściągano z rynku, gdyż takie mleko można było długo magazynować. Jednak po zniesieniu kwot mlecznych cały zmagazynowany nadmiar mleka w proszku wpuszczono nagle na rynek. Efekt? Rolnikom przestało się opłacać produkowanie masła w sposób tradycyjny, ponieważ lepiej i taniej było uzyskiwać je jako odpad w procesie produkcji mleka częściowo odtłuszczonego. Zrobiło się dramatycznie, szczególnie na Zachodzie, gdzie mleczarze zostali zmuszeni do wyrzucania niepotrzebnego mleka w proszku. Wtedy właśnie produkcja masła gwałtownie spadła. Jednak rynek nadal był pełen taniego masła.
W tym samym czasie na całym świecie, pod naporem ekologów i dietetyków, zaczęto powoli odchodzić od używania oleju palmowego w przemyśle spożywczym na rzecz zupełnie innych tłuszczów, w tym głównie masła. Dlaczego? Olej palmowy produkuje się z palmy oleistej, pod uprawę której wycinano każdego roku ogromne połacie lasów deszczowych. Ponadto okazało się, że i sam produkt może mieć bardzo zły wpływ na ludzkie zdrowie. Aby utrzymać przemysłową produkcję żywności na równym poziomie, producenci skupili więc ogromną część wolnego masła, zalegającego na rynku w USA i w Europie. Dzięki temu, teraz częściej niż kiedyś, w składzie różnych produktów spożywczych (np. słodycze) spotkamy masło.
Teraz przenieśmy się do Chin. Obywatele tego państwa z roku na rok zjadają coraz więcej masła. Jednak ze względu na niską produkcję, nie zaspokajającą potrzeb rynku krajowego, rząd zmuszony jest sprowadzać masło z zagranicy, na przykład z Nowej Zelandii. Niestety, w roku 2016 odnotowano w tym kraju liczne anomalie pogodowe, co odbiło się oczywiście na ilości wyprodukowanego mleka, a w konsekwencji i masła. Jak już wspomniałem Chińczycy bardzo lubią masło, tak więc jego brak w Nowej Zelandii i w USA, spowodował konieczność importu tego produktu z innych rejonów świata, w tym między innymi z Europy.
I tu wszystkie elementy układanki zaczynają składać się w jedną całość Po zniesieniu kwot mlecznych produkcja faktycznie wzrosła, jednak przez przesycenie rynku równie szybko znów zmalała, a brak masła na rynku bezpośrednio spowodowało jego wykupienie w krótkim czasie przez producentów oraz importerów z zagranicy. Zbiegło się to w czasie ze znaczną redukcją liczebności stad bydła w Europie. Masła zabrakło więc wszędzie i dlatego jego cena musiała wzrosnąć.
Rodzimi producenci i tak zachowali się bardzo fair w stosunku do nas. Zamiast eksportować masło na Zachód, gdzie jest ono jeszcze droższe, większość zostawiają na krajowym rynku, bo - jak sami mówią – nie chcą go nie stracić.
Rynek się broni. Za rok rolnicy przystąpią do zwiększania liczebności stad bydła i produkcja wzrośnie. Do końca tego roku możliwy jest jeszcze niewielki wzrost cen, ale w przyszłym roku powinniśmy wreszcie zaobserwować spadek. Miejmy nadzieję, że cena masła powróci znów do normalnego poziomu i każdy Kowalski będzie mógł sobie pozwolić na kromkę chleba posmarowaną masłem.
Grafika:
Komentarze [8]
2017-11-28 10:52
Każdy z nas specjalizuje się w tym, co robi najlepiej. My też nie jesteśmy ekspertami we wszystkich dziedzinach, ale na pewno jesteśmy Profesjonalistami w budowie domów. Zadzwoń!! http://roslandomdesign.pl/
2017-11-03 21:55
Patrzę na jedną półkę... brud, jaj nie ma! Patrzę na drugą półkę... brud, masło po 7 zł! Znowu namieszały te skośne bandyty.
2017-11-02 20:08
Poważny temat na miarę poważnego dziennikarza. Winszuję.
2017-11-02 09:02
Interesujący temat i nieźle napisany. Gratulacje.
2017-11-02 08:00
Organizuje protest przeciwko wysokim cen masla, kto chętny się dołączyć?
2017-11-01 10:04
Przeczytałam z zaciekawieniem. Dobry tekst.
2017-10-31 21:26
I znów nam namieszali Chinole
2017-10-31 21:24
Wreszcie ktoś poruszył jakiś bliski ciału temat. Dzięki tobie zrozumiałam, gdzie tkwi istota tego maślanego problemu.
- 1