Do K… - cz. 2
Do K… - cz. 2
Znów patrzę na jezioro
I huśtawkę wiszącą tuż obok.
Tak niedawno się tu bawiłam
I cieszyłam się każdą chwilą.
Teraz już nie potrafię.
Wszystko jest inaczej.
Gdy patrzę oczami wyobraźni,
Widzę jednak radość i nas.
Czemu nie ma cię już obok mnie?
Kto teraz o mnie zadba?
Szczególnie teraz,
Kiedy tak cię potrzebuję?
Bardzo żałuję dziś tego,
co się wtedy wydarzyło.
Zostałam sama.
Wtedy czułam się jak w niebie,
A teraz spadam w otchłań.
Mogłam mieć tak wiele,
A muszę zadowolić się tylko sobą,
Marną kopią tego, co było.
Wybacz mi proszę.
Gdy przechodzę obok twego domu,
Mam łzy w oczach.
No, bo jak tu przejść spokojnie,
Po tym, co ci zrobiłam?
Po tym, co ci obiecałam?
Co ja robię?
Czemu ty?
Czemu ja?
Może mi kiedyś wybaczysz
I zrozumiesz, że ja
Nie miałam wyboru?
Proszę cię
O cię o wybaczenie,
Chociaż wiem,
Jak mało to jest możliwe.
Czemu nie ma cię już obok mnie?
Kto teraz o mnie zadba?
Szczególnie teraz,
Kiedy tak cię potrzebuję?
Bardzo żałuję dziś tego,
co się wtedy wydarzyło.
Czy ja widzę w twych oczach łzy?
Czy dobrze słyszę, że ci smutno?
Nie jesteś zły?
To gorzej, niż usłyszeć
„Nienawidzę cię”
Dlaczego?
Krzyki, wyrzuty i kłótnia
Byłyby lepsze, niż ta mina,
Którą widzę na twej twarzy…
Grafika:
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?