Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Epoka pseudobogactwa   

Dodano 2021-12-18, w dziale felietony - archiwum

Nie wierzę ludziom, którzy twierdzą wszem i wobec, że opinia innych ludzi na ich temat nie jest dla nich ważna, i że się z nią zupełnie nie liczą. To nieprawda. W naszej ludzkiej naturze tkwi bowiem genetycznie zakorzenione pragnienie bycia częścią czegoś, choćby tylko jakiejś wspólnoty. Powoduje to, że mimo tego, co często mówimy, przywiązujemy jednak ogromną wagę do opinii innych, bo uznajemy to za podstawowy czynnik, który może zdecydować o tym, czy zostaniemy uznani za członków danej grupy bądź społeczności. Tak więc każdy człowiek w mniejszym lub większym stopniu jest na nią podatny i bezwzględnie każdemu z nas zależy na opinii. Szczególnie podatne na to są młodsze osoby, co niestety sprawia, że łatwo można je zmanipulować. Mam też wrażenie, że w odróżnieniu od minionych dekad materialna strona życia zaczęła odgrywać obecnie niebezpiecznie dużą rolę. I nie myślę tutaj o rzeczach, które zapewniają przetrwanie i godne życie.

/pliki/zdjecia/epo1.jpg Od razu pragnę jednak zaznaczyć, że nie uważam, aby dzisiejszy świat był jakoś specjalnie gorszy od tego sprzed dziesiątków lat, czego próbowałam zresztą dowieść w polemicznym artykule, w którym odniosłam się do tekstu Rafała Drzewieckiego „Dzieci pierdoły. Hodujemy zombie, które nie wiedzą kim są i dokąd zmierzają”. Dzisiejszy świat jest po prostu inny, co nie znaczy jednak, że musimy się godzić ze wszystkim, co się wokół nas dzieje.

Nie znam osoby, która uważałaby, że jest nietolerancyjna. Niestety, fakty temu zaprzeczają. Może i jesteśmy tolerancyjni, ale jakoś tak chyba wybiórczo. Znam osoby, które akceptują osoby o odmiennej orientacji seksualnej, ale mają już wyraźny problem z tolerancją osób niezamożnych. Przed kilku dekadami, w czasach, o których dziś pisze się w mediach, że są słusznie minionymi, większość obywateli reprezentowała podobny status społeczny. Ludzie czuli, że są w pewnym sensie sobie równi, a jeśli nawet komuś wiodło się trochę lepiej niż innym, to raczej niechętnie to okazywał. Teraz, po epoce transformacji ustrojowej, wszystko się u nas zmieniło, w tym również i to, że pojawił się kult bogactwa, dobrobytu, a co za tym idzie potrzeba podkreślania swego wysokiego statusu majątkowego, co wiąże się także z patrzeniem na innych z góry, co najwyżej z litościwym pobłażaniem jak na nieudaczników. To ludzie, którzy często również uważają się za tolerancyjnych, choć tak naprawdę pełni są pychy, arogancji, cynizmu i bez problemu są w każdej chwili w stanie podeptać godność innych. Coraz częściej i bez ogródek mówi się już o tym, że ów kult pieniądza i bogactwa osiąga swój szczyt. Oczywiście ludzie w różnym wieku różnie to okazują. Bogactwo raczej nie idzie w parze z młodością, co jednak nie przeszkadza nastolatkom, będącym dziećmi zamożnych rodziców, chełpić się nie swoim bogactwem, bo tym jest przecież chodzenie w ubraniach z wyraźnie widocznym dla wszystkich logo drogich marek, używanie produktów z najnowszych kolekcji /pliki/zdjecia/epo2.jpg najbardziej znanych firm elektronicznych, czy chwalenie się publiczne wakacyjnymi wyjazdami w najodleglejsze miejsca świata. Ze smutkiem przyznaję, że jestem z pokolenia, które taki właśnie trend zdominował.

Szczególnie przykre i bolesne historie dzieją się jednak w Internecie, jako że jego zasięg jest niewyobrażalny. Pozwólcie, że jako przykład przedstawię historię młodego youtubera, który swą działalność w sieci rozpoczął w 2017 roku jako „Lord Kruszwil” (obecnie funkcjonuje pod pseudonimem „Disco Marek”). Jego kanał adresowany był do młodych ludzi i bazował na „flexowaniu się” swoim bogactwem. Często zestawiał ze sobą, w swoich filmikach, różne skrajności. Dawał na przykład widocznie biedniejszym ludziom do wycenienia super drogie ubrania. Oczywiście ludzie ci bardzo dziwili się (różnie to okazując), gdy dowiadywali się, że na pozór zwykła kurtka czy buty mogą kosztować fortunę. Dla niego była to zabawa, ale wielu widzów dostrzegło w tym jednak coś innego. Bardzo demoralizujące zjawisko, które polegało na ośmieszaniu słabszych, biedniejszych, często chorych i deptaniu ich godności, a to wszystko na oczach świata. W pewnym momencie youtuber postanowił jednak poszerzyć niebezpiecznie formułę swojego programu. Zaczął rozdawać bezdomnym pieniądze, ale nie jako dar serca, wsparcie w potrzebie, lecz z wyraźnym przeznaczeniem na alkohol, nakłonił też za nie nieletniego chłopca do poddania się innym czynnościom seksualnym, zlecając mu dotykanie intymnych części ciała przypadkowych kobiet (za co ten był obleśnie znieważany przez dorosłych mężczyzn) oraz pokazał, jak można kupić dowolną używkę, gdy nie jest się pełnoletnim. Oczywiście ta mniej rozgarnięta część internautów, która odwiedzała jego kanał, miała z tego „bekę”, bo to przecież takie śmieszne, gdy patrzy się na ludzi, którzy dla paru groszy rezygnują ze swej godności, wkraczając w obszar zezwierzęcenie. Dla mnie żałosne i bardzo niebezpieczne. Na szczęście moje zdanie podzielało wielu, dlatego portal YouTube wysłał mu trzy ostrzeżenia, grożąc mu usunięciem kanału. /pliki/zdjecia/epo3.jpg Lord Kruszwil wyprzedził jednak działania platformy i zdecydował się usunąć ten kanał samodzielnie, po czym... założył nowy.

Oczywistą rzeczą jest, że pieniądze są ważne i bez nich życie może być bardzo trudne. Ale mam wrażenie, że jeszcze przed paroma dekadami nie były one wyznacznikiem pozycji w grupie rówieśniczej. Jeśli dziecko chciało być w tamtym okresie akceptowane przez swoich rówieśników, to wystarczyło, że było dla innych miłe oraz chciało i potrafiło się z innymi bawić. Oczywiście w tamtych latach niektóre dzieci również miewały jakiś droższy, często unikalny sprzęt lub zabawki, ale nie był to powód do wywyższania się, traktowania innych z góry czy wykluczania. Przesadziłabym pisząc, że takie postawy w ogóle się nie pojawiały, ale były nieakceptowane społecznie i natychmiast temperowane. Dziś pieniądz rządzi światem i widać to na każdym kroku jak chyba nigdy wcześniej. Ja rozumiem, że naprawdę fajnie jest mieć pieniądze i zaspokajać swoje przeróżne zachcianki, ale czy to w życiu ma być naprawdę najważniejsze. Co się z nami stało, że posiadanie koszulki z logo „Supreme”, czy innej znanej marki, stało się wyznacznikiem wartości młodego człowieka? Czy naprawdę fakt ten jest na tyle ważny, by na tej jednej podstawie wykluczać z grupy tych, których na takie koszulki nie stać i sprawiać, by czuli się gorsi od innych?

Niestety, jedną z wielu wad Internetu jest gloryfikowanie bogactwa i życia w dostatku, co z różnych powodów nigdy nie będzie wszystkim dane. My, obywatele kraju, który tak długo był pod jarzmem innych państw, próbujemy w przyspieszonym tempie nadrobić wszelkie z tym związane zaszłości i dążymy obecnie do osiągnięcia takiego dobrobytu, jaki od lat jest w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. Jakoś nie chcemy jednak dostrzec, że i tam nie wszystko jest tak kolorowe i radosne, jak nam się często wydaje. Owszem zamożnych ludzi w tych krajach nie brakuje, ale to tak naprawdę tylko garstka społeczeństwa. /pliki/zdjecia/epo4.jpgTo prawda, że tym, którzy mają pracę też żyje się tam całkiem nieźle, ale przecież i w naszym kraju chyba nikt, kto ma pracę nie przymiera głodem. Inna sprawa to kwestia relacji dochodów do cen. U nas jest z tym raczej kiepsko. Za średnią krajową możemy nabyć znacznie mniej produktów niż mogą to zrobić Niemcy czy Francuzi. Wielu obarcza winą za taką sytuację ekipę rządzącą, ale przecież ekipy co jakiś czas się zmieniają, a mimo to żadnej jakoś nie udało się doprowadzić do radykalnej poprawy poziomu życia Polaków. Niekiedy odnoszę nawet wrażenie, że to jest po prostu niemożliwe, bo nasza mentalność i powiązany z nią stosunku do pieniędzy, nie dają nadziei.

Artykułem tym chciałam zwrócić waszą uwagę na przewartościowanie jakie dokonuje się na naszych oczach. Kult pieniądza, gromadzenie dóbr, bogactwo i kroczący tuż za tym prestiż społeczny, zdominowały absolutnie świat innych wartości. Charyzma, bogata osobowości to już dla wielu jedynie puste pojęcia z przeszłości jak lampa gazowa. Szczególnie cierpią z tego powodu osoby mniej zamożne, których otaczający ich świat nie chce dostrzec.

A my, młodzi ludzie, żyjący w tej epoce kultu bogactwa, marzymy każdego dnia o życiu w dostatku, zapominając o tym, że my bogaci to już jesteśmy, a tym naszym bogactwem jest młodość, której zazdroszczą nam wszyscy ci dorośli ludzie z wypchanymi portfelami, którzy często oddaliby naprawdę wiele, aby znów być młodymi i cieszyć się życiem tak, jak jest to nam dane.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.5 /28 wszystkich

Komentarze [3]

~Maria
2021-12-31 22:20

Widać że przemyślałaś temat.

~Mateusz
2021-12-21 18:01

Powinniśmy się zastanowić nad sensem życia. Zgadzam się z wypowiedzią że pieniądze są potrzebne do życia ale nie najważniejsze

~Piotr
2021-12-21 17:58

Świetnie napisane , daje dużo do myślenia

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry