Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Equi   

Dodano 2009-01-28, w dziale teksty czytelników - archiwum

Equi*

I wezwała je
A one
Musiały jej usłuchać,
Gdyż to z jej oddechu
Powstały ich grzywy
Z łez oczy
Ze wspomnień dusze.

I galopowały
Znów tak wolne
Jakimi je stworzono
Przez morza i pustynie
Dni i noce
Nie przystając
Nie śpiąc.

A gdy w końcu się zatrzymały
Zabrała im wędzidła,
Odpięła popręgi
I nakazała wolność

Lecz one
Ze strachu, ze zwątpienia
Z powrotem ruszyły ku ludziom.

Pracowały dla nich,
Woziły ich…,

Zapomniały, kim są,
Kim miały być.

I tylko czasem
O północy
Spłowiałe paski kantarów
Moczą łzy,
Z którymi fragmenty
Okiełznanych dusz
Unoszą się na zewnątrz
By jeszcze raz
Stanąć dęba…

Mogiła z papieru

Czas zostanie odwrócony i
Pokonany, jeśli tylko
Zechcesz go pokonać.
Powrócą wydarzenia,
Otoczę Cię
I odurzą
Magicznym zapachem.
Wirujący kalejdoskop
Obrazów, przed oczami,
Istny wehikuł czasu
W twoim umyśle
Jeśli tylko
Ośmielisz się otworzyć
Drzwi, przełamać
Pieczęć skórzanej bramy
I zacząć stąpać bosą
Dłonią po ścieżkach z liter.
Naga, jak dziecko w nowym świecie,
Ozdobiona jedynie
Niewidzialnym, dla większości, płaszczem
Pragnienia; poznania,
Szukając przewodnika,
Mistrza życia w świecie
Za kurtyną opadłych słów,
Którą nie raz tak „trudno” odsłonić.
Narracja pierwszoosobowa, jak w każdej
Niespisanej historii,
Która, jeśli zamieni się w trzecioosobową,
Zostanie odtrącona.
Istny paradoks rodzaju ludzkiego;
Budowla oksymoronu myśli
Naszych, lecz nie każdego.
Ci, którzy wiedzą, zrozumieją i te słowa,
Reszta, niech posłucha mej rady:
Otwórzcie papierowe mogiły,
Spisujących własną historię
Oczami innych.
Może wtedy
Konstrukcję domku z kart
Utrwali beton.

My „Szaleni”

„Szaleństwo” przyjdź
I pozwól mi dołączyć do szmaragdowych kropli Twej krwi.
Wreszcie bezpieczna,
Zamknięta w otchłani swego niebezpieczeństwa,
Otulona prawdą i kłamstwem
Jak ramionami czułej matki,
Ukrytej między stronicami ksiąg oksymoronu…

My „Szaleni” wspinamy się ścieżkami przeznaczenia,
Utkanymi dla Nas jeszcze przed początkiem,
Dochodząc do miejsca,
Gdzie nadzieja styka się z jej brakiem.
Teraz już tylko sami,
A z Nami, My.
Głosimy prawdę, odbijającą się od celu
Jak kauczukowa piłeczka
Rzucona niedbale przez znudzone dziecko,
Zapomniana w tłoku innych zabawek.
Jakie to nierealne,
Jak sen, lecz jednak nie śnimy,
Chyba, że koszmar można nazwać marzeniem.

Wszystko na nic.
Umieramy starając się przekrzyczeć
Dobiegające z domów
Głos telewizora.

Karolina Buczek

Oceń tekst
  • Średnia ocen 3.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 3.5 /13 wszystkich

Komentarze [2]

Janek.
2009-02-12 17:20

hmmmm .. nigdy nie można widzieć wszystkiego tylko i wyłącznie w ciemnych barwach . Tak więc ..
Wydaję mi się że na pewno jakiś talent posiadasz i wiersze kompozycyjnie nie są złe ( ten 1 jest nawet niezły ) aczkolwiek jak dla mnie – brakuje w nich takiego polotu , czegoś co sprawiło by że moja szara na co dzień egzystencja odpłynęła by zdawać by się mogło – bezpowrotnie , choćby na czas zgłębiania Twojej poezji . Tymczasem po przeczytaniu wszystkich odczuwam mieszankę znudzenia z resztkami zaciekawienia wywołanego przez 1 wiersz . Tak więc – pracuj , pracuj i jeszcze raz pracuj a wszystko będzie szło w dobrym kierunku ..
Rośnij duża !! :)

~Moczo_absolwent
2009-01-28 23:20

Oj, nauczyła się dziewczynka trudnego słowa i teraz używa go, gdzie popadnie. Nie podejmuję się oceny, bo treść wierszy sugeruje pewną chorobę na literkę “s” o wczesnym początku, więc może wypadałoby się przebadać i w razie potrzeby skorzystać z osiągnięć współczesnej farmakologii.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry