Everyday Heros
Każdy z nas wie, kim są, choć znamy ich głównie z lekcji historii lub filmów. Ludzie walczący ze złem, gotowi poświęcić samych siebie dla wyższych celów. Nierzadko posiadają też umiejętności, które wyróżniają ich z tłumu. I nieważne czy myślimy o kimś pokroju „mężczyzny ze stali”, czy o genialnym dowódcy, który walczył o wyzwolenie swojego kraju. Chyba wszyscy się zgodzimy, że nie jest to przypadkowa osoba mijana na ulicy. Ale czy na pewno? I czy tak właśnie powinno być?
Od najmłodszych lat media, rodzice i nauczyciele kształtują w naszych umysłach obraz bohatera, który pod wieloma względami jest lepszy od przeciętnych ludzi. Obraz ten jest oczywiście mocno wyidealizowany, dlatego potem dziwi nas, gdy media nazywają bohaterem np. jakiegoś celebrytę, któremu udało się powiedzieć coś rozsądnego bądź też wpłacić jakąś konkretną sumę pieniędzy na konto jednej z „pomocowych” fundacji. Niezwykle rzadko słyszymy zaś i mówimy o bohaterskich czynach przeciętnych ludzi, które zdarzają się każdego dnia. Czy naprawdę tak trudno jest zostać bohaterem? Moim zdaniem nie, wystarczą dobre chęci.
Co możemy zrobić, by móc poczuć się jak bohater? Otóż wcale nie musimy przekazywać ogromnych kwot pieniężnych, które wspomogą działania jakiejś fundacji, wbiegać do płonących budynków, by wynieść na własnych rękach zaczadzone dziecko, czy ratować tonących. Naprawdę nie musimy robić wszystkich tych rzeczy znanych nam z filmów, które w powszechnej ocenie definiują bohatera. By zostać bohaterem wystarczy moim zdaniem skierować kilka miłych słów do osoby, która w danym momencie ich potrzebuje, podać rękę komuś, kto czeka na wsparcie lub akceptację, wysłuchać drugą osobę i próbować ją zrozumieć (nie oceniając jej zbyt pochopnie) albo ustąpić miejsce jakiejś starszej osobie w autobusie, w kolejce, czy w sklepie. Dzięki takiemu zachowaniu możemy wywołać uśmiech na twarzy tej drugiej osoby i sprawić, że zmienimy jej życie na lepsze. W szkole również możemy zostać bohaterami, próbując wytłumaczyć koleżance lub koledze tematu z matematyki, z którym sobie nie mogą poradzić, przekonując ją lub jego, by uwierzyli w siebie albo pożyczając im w ważnej dla nich chwili ołówek, książkę czy długopis. Te wszystkie drobne gesty sprawiają bowiem, że nie tylko stajemy się lepszymi ludźmi, ale i ważnymi dla innych.
Jeżeli jednak preferujemy bardziej bezpośrednią pomoc, to zawsze możemy zacząć udzielać się w wolontariacie, pomagać osobom starszym w domach opieki lub odwiedzać domy dziecka. Musimy tylko pamiętać, że w byciu bohaterem najważniejsze jest to, by nie przechodzić obojętnie obok cudzej krzywdy i cierpienia.
W dzisiejszych czasach bohaterowie są naprawdę potrzebni. XXI wiek to pogoń za popularnością i pieniądzem. Często pozwalamy, by pogoń za dobrami materialnymi mydliła nam oczy i niestety nie interweniujemy w sprawach innych osób, jeśli to nie przyniesie nam wymiernych korzyści. Nie powinniśmy jednak wstydzić się naszych działań, jeśli niosą one pomoc, której ktoś potrzebuje. To przywraca wiarę w ludzką bezinteresowność i może sprawić, że więcej ludzi zdecyduje się działać tam, gdzie inni zawodzą.
Pamiętajmy, że każdy z nas, niezależnie od wieku, płci, ilości znajomych na facebooku, naszych zainteresowań czy innych dzielących nas od siebie różnic, ma szansę zostać bohaterem. Nie zmarnujmy tego.
Grafika:
Komentarze [1]
2016-06-03 22:59
Bardzo interesujący tekst. Autorka popisała się w nim dużą dojrzałością. Oby tak dalej :)
- 1