Gimnazjaliści sprofanowali komunikant
Sytuacja, o której chciałam dziś napisać, miała miejsce jakiś miesiąc temu podczas wieczornego nabożeństwa w kościele oo. Franciszkanów w Jaśle. Do momentu podania Komunii Świętej nie działo się nic dziwnego, ale gdy wierni zaczęli ustawiać się w kolejkę, uwagę wszystkich zwróciło niecodzienne zachowanie trójki gimnazjalistów, które, co by nie mówić, było mocno niestosowne. Idąc w kierunku ołtarza coś do siebie szeptali, żartowali i śmiali się, a po przyjęciu komunii udali się rozbawieni na tył kościoła.
Niecodzienne zachowanie młodych ludzi zaintrygowało jednego z kapłanów, który poszedł za nimi. To, co zobaczył tam, gdzie chwilę wcześniej przebywali, zaszokowało go. Na podłodze leżał bowiem podeptany komunikant. Kapłan powiadomił oczywiście o tym incydencie swoich współbraci. Po mszy w zakrystii kościoła pojawiło się także kilka kobiet, które poinformowały kapłanów, że na chodniku przed świątynią dokonały identycznego odkrycia. Twierdziły ponadto, że wspomniani młodzi ludzie kpili sobie podczas nabożeństwa z modlących się ludzi, a potem robili sobie przed świątynią zdjęcia, udając, że wiszą na krzyżu.
Sprawcy, jak to zwykle w podobnych sytuacjach bywa, okazali się dziećmi z normalnych rodzin, choć - jak twierdzili ich koledzy ze szkoły – od pewnego czasu trzymali się nieco na uboczu. Zaskoczeniem dla wielu parafian było jedynie to, że jeden z chłopców do niedawna należał jeszcze do oazy działającej przy tym kościele.
Sprawa została naturalnie zgłoszona na policję. Bardzo szybko przesłuchano sprawców, z których dwóch przyznało się do winy. Nie postawiono im jednak żadnych zarzutów, bo w momencie popełnienia czynu byli niepełnoletni. Kodeks karny za obrazę uczuć religijnych przewiduje karę maksymalną do dwóch lat więzienia (oczywiście w przypadku osoby pełnoletniej), ale gimnazjaliści, jako osoby niepełnoletnie, mogą odpowiadać za ten czyn jedynie przed sądem rodzinnym, który to zdecyduje o ich losie. Nie będzie to jednak jedyna kara, jaka może ich spotkać, bo według kodeksu prawa kanonicznego Kościoła Katolickiego profanacja konsekrowanej hostii karana jest ekskomuniką, czyli wykluczeniem ze wspólnoty katolickiej. W zależności od wagi przestępstwa może to wiązać się z zakazem przyjmowania sakramentów, wstępu do kościoła lub uczestniczenia w życiu religijnym.
Oczywiście wielu ludzi w naszym kraju zastanawia się teraz, co kierowało tymi młodymi ludźmi. Jedni twierdzą, że to nic innego jak głupota i chęć zwrócenia na siebie uwagi. Nie brakuje jednak i takich, którzy uważają, że incydent w Jaśle to pierwszy w Polsce wypadek protestu młodych ludzi przeciwko kreowanej w szkołach atmosferze ideologicznej (w końcu – jak twierdzą - w polskich szkołach młodzież bywa często przymuszana do brania udziału w rozmaitych polityczno-religijnych happeningach). Bardzo mnie ciekawi, jak zakończy się ta sprawa, bo w Internecie nie brakuje już głosów porównujących dzieci z Jasła z tymi z Wrześni, które na początku minionego wieku zastrajkowały w proteście przeciwko germanizacji szkół (głównie przeciw modlitwie i nauce religii w języku niemieckim). Tamte dzieci państwo pruskie pozwało do sądu i ukarało więzieniem. Czy podobny los spotka gimnazjalistów z Jasła, którzy – jak widać – są już dla niektórych niekwestionowanymi bohaterami?
Grafika:
Komentarze [2]
2016-06-02 23:16
Cóż powiedzieć o tym czynie – durne szczeniackie wygłupy albo po prostu początki choroby psychicznej.
Lewackie media zaczną bredzić, że to wydarzenie może być impulsem do reformy liturgicznej w Kościele, bo może gdyby bóg podczas eucharystii zamiast opłatka, wstępował w jakieś smaczniejsze wypieki (np. kremówkę albo chociaż zwykłą pszenną bułkę, jak to mają prawosławni), to by ją chłopcy chętniej przełknęli itp. Albo że w krajach islamskich coś podobnego nie zdarzyłoby się, bo muzułmanie są lepsi od przebrzydłych chrześcijan i w ogóle pod tym względem Islam jest cool i zajebisty.
Prawicowe media, podobnie jak wcześniej piszący Katolik zaczną rozpisywać się o raku u młodego pokolenia i w sumie chyba ubolewać, że za takie świętokradztwo już się u nas ludzi nie ścina publicznie ku uciesze gawiedzi, a przecież w krajach islamskich się tak robi i w ogóle pod tym względem Islam jest cool i zajebisty.
A ja? Cóż, popijam sobie Cavaliera, palę ukraińskie L&My i z politowaniem kiwam głową na wszelkie lewackie i katoprawicowe oszołomstwa, bo na starość już nie mam ochoty się z kimkolwiek kłócić.
2016-05-30 21:49
Boli to co się stało, bardzo boli… Te dzieciaki mają “szczęście” że nie muzułmańskiego Boga sprofanowali… Już raczej nie więzienie, ani nie ekskomunika, ani żaden kurator by im groził... Jestem pewny, że tak rozdmuchana sprawa mogłaby zakończyć się wtedy tylko jednym. Ale przecież to tylko katolicki Bóg, ten który umarł za nich na krzyżu, to przecież można, bo beka.
Raka się nie hołduje, raka się wykańcza. Tak też powinniśmy zrobić z nowotowem młodego pokolenia, które widać – błądzi.
- 1