Furia
Kiedy człowiek staje w obliczu nieznanego, rodzi się pytanie. Kiedy człowiek staje w obliczu niechcianego, zawsze rodzi się pytanie. A kiedy staje wobec samego siebie…
Populacja ludzka jest jak wirus, „rak toczący tę planetę”, cytując słowa pewnego… pana, ludzkość nie może być zaklasyfikowana do żadnego ze znanych nam rodzajów ssaków. Wszystkie ssaki żyjąc i osiedlając się gdziekolwiek, zachowują równowagę z naturą. Rodzą się i umierają i nikt na tym nie traci, nie zyskuje. Prowadzi ich instynkt. Są zależne i wdzięczne za tę zależność. A człowiek? „To, co mnie żywi zabija mnie”. Łacińskie przysłowie. Człowiek osiedla się, eksploatuje, niszczy (czytaj: adaptuje na swoje potrzeby) i zabija, zostawiając za sobą zgliszcza czegoś, co jeszcze jakiś czas temu istniało i utworzyło się niezależnie od jego woli, ochoty i pragnienia.
Słyszę, co myślisz. To odnosi się do dyktatorów, rządu, wielkich tego świata. Nie tym razem. Pomyśl. Kogo dziś zabiłeś? Kogo zniszczyłeś? Kogo pogrążyłeś?
Słyszę, co myślisz. To, że nie chodzisz z uzi pod pachą, nożem w bucie i paczką naboi w plecaku, nie znaczy, że nie jesteś mordercą. Mordercą.
Ktoś napisał tu niedawno, że otaczają nas eremici. Dziś stałam się jedną z nich. Dołączyłam do stowarzyszenia ludzi umarłych za życia. Dzięki Tobie. „Carpe diem chłopcy, sprawcie, aby każdy dzień był piękny”. Pustelnicy to zawód wyuczony? A może rodzimy się z tym. To nie fair.
Złość zaczyna cię ogarniać, kiedy ktoś po raz kolejny próbuje ci uświadomić, że nic nie znaczysz. Że jesteś nikim, że nie masz nic. Że nic nie znasz. Że nikt cię nie kocha. Masz rację. Wszyscy usiłują ściągnąć cię na dno. Doprowadzić do stanu, w którym nie pozostawiono ci wyboru. Nie pozostawiono trzeciej alternatywy. Ostatniej bramki ratunkowej.
Gniew ogarnia cię, kiedy ktoś nieuświadomiony próbuje cię uświadomić. Próbuje dać do zrozumienia, że nie wiesz, że nic nie wiesz. Ale ty wiesz, że on nie wie, że ty wiesz, że doskonale rozumiesz o co mu chodzi. Czujesz się pusty? To tylko początek.
Furia spada na ciebie, kiedy najbliżsi wbijają ci nieświadomie nóż w serce. Nie w plecy. Patrząc ci prosto w oczy nie wiedzą, co robią i są czyści. Zero poczucia winy. Wyrzutów sumienia. Odpowiedzialności. Przechodzisz obok nich, a oni cię nie widzą. Kiedy więc zdradzą cię przyjaciele, możesz zaufać tylko obcym.
Weź głęboki oddech.
Policz do dziesięciu.
Wywrzeszcz to.
Komentarze [3]
2005-05-24 18:20
Dla tych, którzy mnie znają, bedzie to dziwne, ale zgadzam sie z “Aniołkową”. Rzeczywiście tekst zapowiadał sie na tyle ciekawie, ze chciało mi sie go czytac, ale potem dochodzi do haotycznego przedstawiania jakiś poglądów, które żęby zrozumiec, trzeba mieć jednakie. Pozdrawiam ALL :]
2005-05-19 19:30
zaczęłam czytać i stwierdziłam, że się zapowiada bardzo dobrze. Mniej więcej w połowie poczułam się jak czytelnik czyjegoś bloga albo pamiętnika. Może i mylne wrażenie. Ale naprawdę wielkie gratulację za pierwszą część tekstu, jak dla mnie świetna.
2005-05-10 16:44
Cóż tu dużo mówić...jak zawsze-genialna! :***
- 1