Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Głupota nadal w cenie   

Dodano 2010-04-30, w dziale felietony - archiwum

Codziennie w mediach natykamy się na niezbyt wyszukane żarty i prymitywne, wulgarne wypowiedzi. Media uwielbiają pokazywać wszelakie wpadki znanych ludzi show biznesu czy też polityków. Jaki jest tego powód? Czy to media próbują nam przekazać swój obraz świata, czy to może bardziej my lubimy właśnie tak na otaczający nas świat patrzeć?

Z niemałym zdziwieniem i zniesmaczeniem zauważyłam, że ludzie lubią się śmiać z czyjejś głupoty czy też gaf popełnianych przez innych ludzi. Uwielbiają wręcz, gdy to komuś innemu podwinie się noga, bo wtedy mogą się poczuć lepsi i mądrzejsi. Przykładem takiego właśnie podejścia do życia może być historia bloga "Emo Martynka", w którym można było znaleźć zapiski niezbyt rozgarniętej nastolatki. Pamiętnik ten w bardzo krótkim czasie osiągnął niezwykłą popularność wśród Polaków. Wspominano o nim na różnych znanych portalach, i nierzadko nawiązywano także do postów na nim zamieszczonych. Dużą sławą cieszyły się też piosenki Emo Martynki i jej przyjaciółki Antośki. Emo Martynka stała się w krótkim czasie legendę internetu. I wtedy okazało się, że tak naprawdę była to tylko prowokacja dwóch nastolatek, które pisały sobie tegobloga, ot tak, dla rozrywki. Mnie nasuwa się jednak od razu pytanie. Co sprawiło, że blog ten czytały systematycznie miliony Polaków, podczas gdy na innych portalach można znaleźć blogi dużo ambitniejsze, choć podobnie jak ten pisane z dużą dawką dobrego, starannie wyważonego humoru? Dlaczego blogowe perełki giną w świecie wszechobecnej tandety?

To chyba kwestia czasów i zmian jakie zaszły w naszej mentalności, bo przecież nie inaczej jest z innymi mediami. Obiektywna prasa również ustąpiła miejsca tzw. brukowcom, których głównym i chyba jedynym zadaniem jest wyszydzenie wszystkiego i napiętnowanie nawet tych najdrobniejszych ludzkich słabości i potknięć. Takie czasopisma i portale internetowe za wszelką cenę próbują wedrzeć się w prywatne życie sławnych ludzi chyba tylko po to, aby w okrutny i nierzadko groteskowy sposób przedstawić ich życiowe problemy. Jednak moim zdaniem najgorsze jest to, że takie pisemka czy też strony internetowe cieszą się w wielu środowiskach olbrzymią popularnością mimo tego, że informacje w nich zawarte są bardzo często niesprawdzone i po prostu nieprawdziwe. Wydaje mi się, że ludzie szukający rozpaczliwie i za wszelką cenę takich źródeł rozrywki, chcą wmówić sobie, że nie jest z nimi tak źle, a dzięki możliwości pośmiania się z innych zyskują poczucie pewnego rodzaju wyższości. Ot taka terapia. Czy nie można jednak powiedzieć temu wszystkiemu stop?

Mam wrażenie, że współcześni nie potrafi dostrzegać ludzi w ludziach. Dla wielu z nas drugi człowiek, to tylko wystawiona na osąd publiczny karykatura. Nie mamy więc dla siebie szacunku, traktujemy się z góry, mając zawsze wrażenie, że stoimy stopień wyżej, że jesteśmy ponad innymi. A przecież żyjemy ponoć na tym świecie razem. Powinniśmy, mimo różniących nas cech, tworzyć zgodną jedność. Nie wydaje mi się, aby celem człowieka na ziemi była walka i to z wykorzystaniem broni najprymitywniejszej.

Może więc warto spojrzeć na tę sprawę inaczej. Może warto zastanowić się raz jeszcze i w przyszłości zamiast sięgać po bulwarową prasę czy upajać się niesmacznymi żartami z innych ludzi, przeczytać jakąś zgrabnie opowiedzianą anegdotę? Żartujmy w sposób bardziej wyszukany, a potknięcia innych kwitujmy przyjaznym i ciepłym rozbawieniem. Tak niewiele przecież trzeba, by znowu zmienić świat.

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.1 /14 wszystkich

Komentarze [6]

~Moczo_absolwent
2010-05-07 19:20

Yep, poprawka, jestem już przeciwny prywatyzacji szpitali. Oto dlaczego:
http://prawo.mp.pl/wiadomosci/show.html?id=52227&PHPSESSID=F9A7CE291E014815ABAE686ABC6FA0C1
Polecam przeczytać artykuł do końca; dowiesz się mniej więcej, na jakich zasadach funkcjonują szpitale publiczne i prywatne.
Nie wiem, kto Ci tak namieszał w głowie, że ludzie stracą prawo do leczenia, gdy szpitale zostaną sprywatyzowane. Wyobraź sobie, że gabinet Twojego lekarza rodzinnego jest firmą prywatną; nie wystawia Ci ona rachunku po wizycie dlatego, że płaci mu NFZ w ramach umowy na objęcie podstawową opieką zdrowotną Ciebie i około 2500 innych osób. Przychodnia lekarza rodzinnego jest w pewnym sensie firmą, chociaż nie do końca na zasadach rynkowych, bo tutaj kupujący wyznacza cenę.
Co do obecnego systemu i płacenia składek, nie ma znaczenia, jak długo płacisz składki; w ramach ubezpieczenia z NFZ należy się wszystkim tyle samo i nie ma znaczenia ile wynosiły ich składki ani czas, przez jaki je płacili.
Można być zawodowym bezrobotnym; nie przepracować w życiu ani jednego dnia i być ubezpieczonym przez urząd pracy ad defecatum mortem. Takiej osobie należy się w tym systemie dokładnie tyle samo, co człowiekowi który od 11 lat zarabia 2 średnie krajowe miesięcznie i odprowadza od nich składki. To właśnie jest zasada solidarności społecznej.
System ubezpieczeń zdrowotnych to nie ubezpieczenia emerytalne, a z ZUS-em ma tyle wspólnego że pieniądze ze składek na NFZ rzeczywiście przechodzą przez ZUS – w końcu nie ma sensu tworzyć dodatkowej instytucji pobierającej składki, jeśli jest już jedna, która może je przekazywać zbiorowo, więc miejscami to państwo nie jest tak głupio zorganizowane :-)

~WłOS
2010-05-06 17:24

Moczo: Podałem prywatyzację szpitali jako obszar przykładowego sporu, nie miałem w zamiarach zgłębiać się nad tym procesem. Skoro jednak próbujesz wydusić od mojej osoby jakieś argumenty przeciwko temu co postulują liberałowie to podam jeden z nich – składki zdrowotne. Widzisz jakieś sensowne rozwiązanie problemu tych, którzy przez wiele lat płacili znaczny odsetek swoich pieniędzy na ubezpieczenia zdrowotne a teraz przychodzi im zmierzyć się z zagrożeniem utraty wszystkich przywilejów jakie te składki im gwarantowały? Moim zdaniem prywatyzacja całej Służby Zdrowia w Polsce byłaby dla wielu krzywdząca.

~Moczo_absolwent
2010-05-06 15:48

WłOS:
Wiem, że może się zdarzyć, aczkolwiek punktując ją zastosowałem standardy naszego obecnego życia politycznego :-)
A co do prywatyzacji szpitali, to nie masz zielonego pojęcia, ile jest racjonalnych argumentów przeciwko temu. Racjonalnych, powtarzam, racjonalnych argumentów, a nie smętnokutaszenia o sprzedawaniu wiadomo gdzie wszystkiego co polskie.
Pa.

~WłOS
2010-05-06 12:49

Oj tak, skompromitowałeś mnie, panie Moczo. Wszystkim, którym moja pomyłka zaburzyła perystaltykę jelit, Boże wynagradzaj. Szczególnie, że jakiś czas temu sam pisałem o poprawnej polszczyźnie. No cóż, tego typu pomyłka może się niekiedy przytrafić.

~Moczo_absolwent
2010-05-05 18:28

Głupota będzie w cenie, dopóki głupi będą słuchać głupich. A że głupi dlatego są głupi, że mądrych nie słuchają, to głupimi pozostają. Jedyne, co można zrobić, to tłuc do głów mądrości starożytnych (te akurat mądrości mało kto kwestionuje) i sprawdzać, czy zrozumieli, jeśli nie, to tłuc dalej i znowu sprawdzić i tak przez trzy pokolenia…
A abstrahując od tematu artykułu…
WłOS: dopełniacz liczby mnogiej rzeczownika “portal” brzmi “portali”, nie “portalów”. Skomentuję to słowami Franciszka Ksawerego Dmochowskiego:
“A nade wszystko szanuj mowę twą ojczystą, nie znać języka swego – hańbą oczywistą.”

~WłOS
2010-04-30 22:09

Bardzo dobry tekst w moim odczuciu. Oczywiście zgadzam się z puentą – warto zmieniać świat, najpierw w sobie a później emanować tym nowym światem na otoczenie. Brutalność obecnie szydzących ze wszystkiego mediów jest dla wielu niedopuszczalna. Na szczęście zaliczam się do tego chlubnego grona i o “dziennikarzach” wielu gazet (tak, tak – przede wszystkim GW) oraz portalów internetowych mam swoje zdanie. Zdanie to jest nieco deprymujące dla tychże “dziennikarzy”, delikatnie to ujmując więc zachowam je dla użytku własnego i bliższego memu otoczeniu. Głupota jest w cenie. Nastały złote czasy dla kłamców i zakompleksionych “młodzieniaszków” pod 50tke. Jeszcze nigdy media nie mogły tak swobodnie bałamucić milionów Polaków. Zadaniem każdego z nas jest odróżnienie faktu od opinii, głupoty od merytorycznie uzasadnionego argumentu. Najważniejsze co wyniesiemy dla siebie, dla swojego światopoglądu. Kiedy go ukształtujemy, przestaniemy być pospolitymi cwaniaczkami, niekiedy chamami – nieświadomie zaczniemy zmieniać świat. Nie chodzi tu o zmianę jednokierunkową. Dla niektórych prywatyzacja szpitali to błąd, dla innych sprzedawanie wszystkiego co polskie w pi*du jest najlepszym rozwiązaniem. Najważniejsze aby wszystko co mówimy było przemyślane, uzasadnione, nie godziło w godność drugiego człowieka.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na lwa (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 11hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry