Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Hejterem być i więcej nic!   

Dodano 2013-02-08, w dziale felietony - archiwum

Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, co przeciętnemu człowiekowi sprawia przyjemność, porównywalną z dziką rozkoszą? Ja doszedłem do zapewne niezbyt odkrywczego wniosku, że ludzkie serca najbardziej raduje możliwość dokopania komuś innemu, połączona z przelaniem na niego swoich frustracji, wynikających najczęściej z małostkowości, kompleksów lub intelektualnych niedostatków. To prawda, że czasami potrafimy się jeszcze zjednoczyć (najczęściej w chwilach dramatycznych), ale na co dzień jesteśmy dla siebie niemili, aroganccy, a niekiedy wręcz wobec siebie agresywni.

/pliki/zdjecia/hej1.jpgZnakomitym miejscem do prowadzenia takiego polowania i wylewania szamba na innych jest dziś niewątpliwie Internet. Tu zdecydowanie łatwiej jest, lecząc swoje kompleksy, wyżywać się na innych, oczerniając ich i mieszając z błotem. Anonimowy komentator nie musi patrzeć ocenianemu przez siebie człowiekowi w twarz, a to dla niego prawdziwy komfort.

Większość internetowych komentarzy rzadko odnosi się do przedstawionej w tekście sytuacji. Nie jest też próbą poszukiwania rozwiązania problemu, czy też zrozumienia intencji autora. Dla komentatora najważniejsze jest tylko to, czy tekst zgadza się z jego poglądami i wizją świata. Jeśli nie, to jego autor musi być przygotowany na brutalny, bezkompromisowy atak na siebie i swoich bliskich. To takie proste, a dla wielu wręcz oczywiste. Po co zmuszać swoje szare komórki do jakiejkolwiek aktywności? Po co zastanawiać się nad tekstem, rozważać jego przesłanie, intencje autora, czy zasadność przedstawionych przez niego argumentów, skoro to i tak przerasta często możliwości intelektualne komentującego? Szkoda czasu. Łatwiej jest potępić w czambuł, przelać na autora swoją gorycz i frustrację, zarzucając mu przy okazji wszystkie grzechy tego świata, a wszystko to z wykorzystaniem pełnych emocji i jadu słów, uważanych powszechnie za wulgarne czy obraźliwe. Gdy czytam takie internetowe komentarze, to przypominają mi się zawsze słowa wypowiedziane przez znanego polskiego pisarza i filozofa, Stanisława Lema: ”Nie wiedziałem, że po świecie chodzi tylu idiotów, dopóki nie zajrzałem do Internetu.”

Wierni wychodzący po mszy z kościoła, zamiast rozważać moralny aspekt kazania, oceniają zazwyczaj swego księdza. Nie zastanawiają się nad tym, co człowiek ten chciał im powiedzieć. Znacznie ważniejsze jest dla nich to, co od nich chciał i ile to będzie kosztowało. Takie rozmowy toczono do niedawna w wąskim gronie rodziny czy znajomych w realu, ale dziś przenoszone są już one z lubością do sieci. A ta, zamiast ludzi łączyć, zaczyna ich radykalnie dzielić. Poziom ignorancji i wzajemnej niechęci zaczyna sięgać w tym wirtualnym świecie granic absurdu. Chamskich pyskówek i oszczerczych odniesień ad persona jest na wszystkich portalach aż nadto.

/pliki/zdjecia/hej2.jpgWielu ludzi mediów o słabszej kondycji psychicznej nie radzi sobie często z tymi atakami na siebie i inwektywami rzucanymi przez anonimowych internautów pod ich adresem. Dwa lata temu bardzo głośno było w mediach o nękaniu na forach polskiej siatkarki, Mistrzyni Europy z 2003 i 2005 roku, Doroty Świeniewicz. Nasza znakomita zawodniczka, po przeczytaniu tej lawiny niezwykle obraźliwych i uwłaczających jej godności komentarzy, postanowiła usunąć się w cień i zrezygnować w trybie natychmiastowym z reprezentowania barw Polski. Nie wytrzymała presji. Poddała się. To jednak kolejny dowód na to, że słowo ma ogromną siłę, budującą albo niszczącą. Mówi się, że słowo może zabić. Może nie dosłownie, ale może się do tego przyczynić, dlatego przed pochopnym wypowiedzeniem jakiegokolwiek komentarza, warto się zastanowić i czasami lepiej zostawić go dla siebie. Innym przykładem takiej słownej napaści w sieci, który stał się już legendą, jest historia tzw. „chytrej baby z Radomia”. W większości polskich miast na głównych placach organizowane są wigilie dla ubogich mieszkańców. Takie wydarzenie miało też miejsce w minionym roku w Radomiu. W trakcie trwania tej uroczystości kamery zarejestrowały jednak pewną panią w podeszłym wieku, która bardzo szybko i zachłannie zbierała ze stołu butelki z napojem gazowanym bardzo znanej firmy. Po opublikowaniu tego materiału filmowego w sieci, zawrzało. Internauci rzucili się na tę biedną kobietę niczym wygłodniałe hieny, wylewając na nią i jej rodzinę nie wiadro już, a co najmniej cysternę pomyj. Kobieta stała się w parę chwil ofiarą nagonki i publicznego potępienia, któremu nie było końca. Przez kilka świątecznych dni mieliśmy więc do czynienia z publicznym linczem tej osoby, która z oczywistych powodów nie mogła się nawet bronić, ale czy ktoś z agresorów zwrócił w ogóle na to uwagę? A wszystko to działo się w okresie Świąt Bożego Narodzenia, w kraju, którego obywatele w zdecydowanej większości deklarują przynależność do Kościoła Katolickiego, niosącego od dwóch tysięcy lat na swoich sztandarach miłość dla bliźniego, co dodaje tej sytuacji dodatkowego smaczku.

Psychologowie porównują niekiedy takie szkalowanie innych w Internecie do zjawiska fali w wojsku. Podobnie, jak w przypadku fali, mamy i tu ofiarę, nad którą dokonuje się sąd skorupkowy. „Sieciowi sędziowie” podobnie jak i tamci nie zadają sobie jednak trudu, aby zgłębić temat, czy poznać bliżej bohaterów wydarzenia i kierujące nimi motywy. Oni chcą tylko wydać wyrok, najczęściej zniesławiając, a wszystko to w celu poprawienia własnej samooceny i samopoczucia. Koszmar.

/pliki/zdjecia/hej3.jpgTen brak empatii jest przerażający. Przecież osoba, którą się szkaluje ma też swoje uczucia i emocje. Nikt nie jest ze stali, a wielu z nas ma nie najmocniejszą konstrukcję psychiczną. Wydawałoby się więc pozornie, że ci mocniejsi staną w obronie tych słabszych i będą piętnować takie zachowania. Niestety, nic takiego nie ma miejsca, a można by rzec, że jest zupełnie na odwrót. Wszyscy kochamy obrażać innych, a szczególnie anonimowo. Niezwykle rzadko widzimy merytoryczne, spokojne dyskusje, w których rozmówcy przekonują się siłą argumentów. Najczęściej są to zwyczajne, żenujące pyskówki.

Może jednak warto coś z tym zrobić? Zapewne nie będę pierwszy, ale chciałbym zaapelować do wszystkich tych, którzy przeczytają ten artykuł. Ludzie, bądźmy dla siebie bardziej życzliwi! Ktoś kiedyś powiedział, że dobro powraca. Prędzej bądź później, ale powraca i to niekiedy ze zdwojoną siłą.

Na koniec mała prośba do wszystkich czytelników, którzy nie będą mogli odmówić sobie pohejtowania mojego tekstu. Jeśli już musicie to uczynić, to bardzo proszę, ale spróbujcie tym razem zrobić to najbardziej życzliwie jak potraficie.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.9
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.9 /111 wszystkich

Komentarze [9]

~EPO
2013-04-15 20:18

Całkiem ciekawy tekst, który porusza problemy współczesnego społeczeństwa. Brakowało jednak w nim czegoś nowego, jakiegoś zaskakującego pomysłu :) Generalnie bardzo mi się podobało.

~marik1234
2013-02-16 13:08

Widać, że autorowi artykułu kończą się pomysły. Co to za chłam?! Sam bym o wiele lepszy napisał. Cofam suba. Miał być artykuł na Dzień Darwina, a tu...

~aaaa
2013-02-16 11:58

całkiem fajny ;D -5

~hejter
2013-02-09 18:26

ziew. przeczytałam pierwszy akapit.

~życzliwy
2013-02-09 13:08

Życzliwie hejtuję! Pozdrawiam

~ununquadium
2013-02-08 22:47

Ciekawie poruszony temat, czytałem to z wielkim zaciekawieniem! Masz talent!

~napęd jądrowy
2013-02-08 22:46

Super, ode mnie zasłużone 6!!!

~Luca
2013-02-08 21:26

Na propsie, ode mnie mocne 5, żywcem nie ma się do czego przyczepić.

~baks
2013-02-08 20:27

Wyjde na hejtera ,ale pomyliłeś rok zdobycia przez nasze złotka Mistrzostwa Europy.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na lwa (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry