Hipoteza czasu widmowego
"Historię piszą zwycięzcy" - wobec tego wielu ludzi neguje często zdarzenia, które wydarzyły się w powszechnej opinii innych. W miejsce wcześniej przyjętych założeń, twórcy teorii proponują inne wersje, według nich jedynie słuszne. Takie działanie nazywamy rewizjonizmem. Wiele takich mniej lub bardziej zaskakujących teorii rewizjonistycznych, dotyczących pewnych konkretnych wydarzeń, ujrzało już światło dzienne. Dziś chciałbym jednak podzielić się z wami informacjami, do jakich udało mi się dotrzeć, a propos jednej z najbardziej chyba intrygujących teorii.
A mam na myśli hipotezę czasu widmowego. Chyba jedna z najbardziej nieprawdopodobnych teorii z jakimi się do tej pory spotkałem. Według jej autora, germanisty Herberta Illiga, lata 614-911... nigdy nie miały miejsca. Illig argumentuje swoją tezę faktem niedoboru dowodów archeologicznych datowanych na ten okres. Twierdzi, że ilość dokumentów opisujących ów okres jest stanowczo za duża w stosunku do wcześniej wspomnianych dowodów archeologicznych. Uważa ponadto, że obecność w dziesiątym wieku architektury romańskiej jest absolutnie dowodem na to, że nie mogło minąć pół tysiąclecia lat od momentu upadku cesarstwa zachodniorzymskiego, do momentu wybudowania tych wszystkich romańskich budowli rozsianych po całej Europie.
Jako kolejny dowód potwierdzających jego hipotezę przytacza stosowanie w dokumentach wyrażenia „Anno Domini”, czyli „Roku Pańskiego”, a jeszcze inaczej mówiąc „od chwili narodzin Jezusa”. Użycie tego wyrażenia stało się powszechne dopiero od XIV wieku, kiedy to Papież użył owego sformułowania w oficjalnym piśmie po raz pierwszy. A gdyby Papież w VII w napisał, że Jezus urodził się np. 1000 lat temu, to czy ktoś śmiałby zakwestionować jego nieomylność? Według Illiga dokument noszący datę np. 789r. Anno Domini, musi być fałszywy z tej prostej przyczyny, że wówczas nie używano jeszcze naszego obecnego kalendarza.
Tym samym Illig neguje dużą i miażdżąco ważną część historii. Wnioskuje, że okres Karolingów, w tym osoba Karola Wielkiego (swoją drogą - jak się powszechnie uważa - jedna z najważniejszych postaci w historii Europy), jest mistyfikacją, dokonaną na zlecenie Ottona III i papieża Sylwestra II. Tym samym - według teorii Illiga - nie powstało państwo wielkomorawskie i nie doszło do traktatu w Verdun. Każdy zainteresowany historią, tym albo innym okresem i tak poznawał kiedyś te fakty, z którymi bądź co bądź jesteśmy związani, wobec tego pewnie dla większości z nas teoria ta wydaje się mało prawdopodobna. Ktoś mógłby powiedzieć, że taka właśnie jest literatura rewizjonistyczna. Zgoda, ale negowanie niemal trzystu lat w historii świata - niezależnie od tego czy teoria Illiga jest prawdopodobna czy nie - jakoś nie spotyka się z powszechną akceptacją (stosując system obliczeń daty według autora tezy mamy obecnie rok 1718). Jasne, że to ciekawa teza, ale jej autor nie ma raczej szans na pozyskanie zbyt wielu fanów. Poza tym jest to teoria rewizjonistyczna nieporównywalna z innymi, gdyż te inne proponują zazwyczaj w miejsce określonych zdarzeń wstawić inne lub zmianę jakiejś daty, a tu mamy do czynienia z wycięciem sporego kawałka historii, bogatego wydarzenia, których konsekwencje przenoszą się na wieki późniejsze.
Według Illiga najwięcej korzyści z tego całego oszustwa miałby zyskać kościół i to on w głównej mierze miałby być odpowiedzialny za fałszowanie tysięcy dokumentów, na mocy których mógł stać właścicielem olbrzymich posiadłości ziemskich. Zagadkowości sprawie dodaje też fakt, że dokumenty z tego okresu, będące aktami prawnymi, dotowane węglem C14, wykazują faktycznie inną datę powstania niż widnieje na tychże aktach.
Absurdalna z punktu widzenia obecnej historiografii teoria doktora Heriberta Illiga, opisana szczegółowo w książce „Kto popchnął zegar?” (w oryginale: „Wer hat an der Uhr gedreht ?” ), posiadająca status teorii spiskowej, pozostaje jedną z najbardziej intrygujących z kategorii rewizjonizmu historycznego.
Grafika:
Komentarze [4]
2015-09-23 22:48
Słabo.
Za mało.
Artykuł jedynie zachęcający do dalszego, samodzielnego szukania i drążenia.Tak z ciekawości – jakie inne tematy związane z historią planujesz poruszyć?
2015-09-23 22:32
Wyjątkowo ciekawy temat na debiutancki artykuł i artykuł w ogóle. Kilka innych ciekawych teorii historycznych dałoby się również wcisnąć. Wiecie, że są wciąż u nas ludzie, którzy uważają, że cały świat stworzył jakiś siwy staruszek z brodą dopiero niewiele ponad 5000 lat temu i zrobił to w 6 dni? To są dopiero rewizjoniści! Tacy to negują kilkanaście miliardów lat istnienia wszechświata!
Z resztą 300 lat skasowanych z historii? Niemożliwe – żaden bóg by na to nie pozwolił!
2015-09-23 21:21
Czegoś mi brakuje… szukam… szukam… MAM! Spójności.
Trochę skaczesz z tematu na temat. To tak jakby zacząć zdanie i go nie skończyć. Mnóstwo wątków, które aż krzyczą “dokończ mnie!”.
Miłośniczką historii nie jestem, a wiem, że trzeba się namęczyć, żeby ją zgrabnie opisać. Dla mnie to taki onetowski tekst.
2015-09-23 20:55
No nie powiem. Zaciekawiłeś.
- 1