Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

I am beautiful no matter what they say   

Dodano 2005-01-06, w dziale wywiady - archiwum

Będąc w gimnazjum, słyszałam nieco o anoreksji, ale wydawało mi się, że to problem gdzieś zza oceanu, wykreowany przez amerykańskie media, daleki i niedotyczący mnie ani moich znajomych, więc jakby nieistniejący.
Aż tu nagle okazało się, że może dotknąć kogoś tuż obok mnie, koleżankę z mojej gimnazjalnej klasy. Anoreksja rozwijała się u niej niepostrzeżenie i szybko.
Z początku, wcale nie zdawałam sobie z tego sprawy- zresztą jak inni. Była wesołą, energiczną, ambitną dziewczyną. Jej chorobę uświadomił nam widok przebierającego się na wf… szkieletu odzianego w skórę. Szybko traciła na wadze. Cały czas powtarzała, że jej zimno – ręce ciągle miała sine. Gdy grałyśmy w kosza, nie mogła złapać piłki, wypuszczała ją z rąk – choć wcześniej grała całkiem nieźle. Była od nas słabsza i powolniejsza. Zmieniło się też jej zachowanie – łatwo się denerwowała, a w niektórych sprawach stała się bardzo drobiazgowa.

Teraz, gdy uporała się z tym problemem, poprosiłam ją o rozmowę. Nie byłam pewna czy się zgodzi, aby opisać jej przeżycia. Zgodziła się – stąd mój tekst.

Lesser: Wiem, że rozmowa o Twojej chorobie nie jest łatwa. Czy mogłabyś mi powiedzieć, jak to się wszystko zaczęło?
Właściwie sama nie wiem… Myślę, że takim przełomowym momentem był ten, kiedy pewnego dnia stanęłam w czasie wf-u na ławce, a chłopcy zaczęli się śmiać: “Ej, ty ! Ławka się zaraz pod tobą załamie”( od autorki: dziewczyna wcale nie była gruba).
Lesser: Czy to był powód, dla którego zaczęłaś się intensywnie odchudzać?
Cóż, w przypadku tej choroby, trudno określić konkretny powód – trzeba przyznać, że składa się na nią wiele czynników, m.in. zbyt wysokie wymagania stawiane sobie, problemy rodzinne, nieakceptowanie samego siebie.
Lesser: W stosunkowo krótkim czasie schudłaś bardzo gwałtownie. Czy Twoi rodzice to zauważyli?
(Uśmiech) Z początku udawało mi się maskować. Była zima, nosiłam więc ciepłe ubrania, pod którymi nie było widać, jaka jestem chuda. Jedzenie zabierałam ze sobą do pokoju
i wyrzucałam przez okno lub gdzieś chowałam. Nikt się niczego nie domyślał.
Lesser: Ile przeciętnie jadłaś w ciągu dnia?
Zdarzało się, że było to jedynie jabłko w szkole i jogurt.
Lesser: Czy sama nie zdawałaś sobie sprawy z tego, jak bardzo schudłaś? Co myślałaś, gdy inni zaczęli Ci mówić, że jesteś za chuda?
Uważałam to za komplement! To, że byłam przeraźliwie chuda traktowałam całkiem normalnie. Gdy nauczyciele zaczęli się mną interesować, pilnować mnie na stołówce, bym jadła, poważnie ze mną rozmawiać – byłam strasznie zła! Uważałam, że się niepotrzebnie wtrącają. Byłam słabsza, wypadały mi włosy i rozdwajały mi się paznokcie – może to dla ciebie dziwne – ale nie docierało to wtedy do mnie, nie martwiło mnie.
Lesser: Z tego co wiem, trafiłaś do szpitala w Tarnobrzegu, a potem groził Ci pobyt w klinice w Krakowie, przez kilka miesięcy.
Tak. W szpitalu w Tarnobrzegu, niestety, nie było żadnego psychologa, który zajmowałby się przypadkami podobnymi do mojego. Podawano mi tam tylko kroplówkę. Do Krakowa pojechałam już gotowa, by tam zostać. Jednak udało mi się jeszcze wymóc na lekarzach, aby dali mi ostatnią szansę. Postawiono mi warunek – albo przytyję, albo wracam. W klinice byłam więc tylko kilka dni.
Lesser: Jak wyglądało leczenie? Czy pomógł Ci psycholog, czy rozmowy z innymi osobami o podobnych problemach?
U psychologa mówiłam właściwie tylko ja, mogłam z siebie wszystko wyrzucić. On tylko czasami coś wtrącał. Po pewnym czasie człowiek nagle sobie uświadamia, że może być chory. To jest w leczeniu najważniejsze – zrozumieć, że się ma problem. A kontakt z innymi anorektykami nie jest możliwy. Byliśmy od siebie wręcz separowani, gdyż będąc razem, chorzy zaczynają się porównywać, rozpoczyna się rywalizacja, kto jest chudszy.
Lesser: Teraz wyglądasz jak normalna dziewczyna. Czy dobrze się czujesz?
Tak, choć oczywiście anoreksja ma swoje konsekwencje. Ale czy jestem całkowicie wyleczona…? Czy choroba nie powróci? Niestety, anoreksja jest chorobą podobną do alkoholizmu – może się znowu pojawić. Dużo zależy od psychiki człowieka, jego otoczenia.
Lesser: Dziękuję Ci, że zechciałaś porozmawiać ze mną na ten temat.

Podsumowując, mam nadzieję, że doświadczenia tej osoby będą dla nas wszystkich ostrzeżeniem, jak łatwo stracić kontrolę nad swoimi dążeniami oraz otworzą nam oczy na bliskie osoby, które być może mają podobne problemy i potrzebują pomocy.


PS. Tym, którzy chcą się dowiedzieć czegoś więcej o anoreksji polecam strony:

www.fit.pl/anoreksja.htm
www.wizaz.pl/zlosl_anoreksja.html
www.anoreksja.org

Oceń tekst
Średnia ocena: 5 /1 wszystkich

Komentarze [9]

~ktoś
2005-01-30 11:46

ja własnie zamierzam stracić pare kilo mama nadzieje że nie doprowadze sie do takiego stanu

~jastrzabgosia
2005-01-27 13:35

Ja w trzeciej klasie gimnazjum wazylam tylko 34 kg :) Pod koniec roku mialam jeszcze troche problemow i moja waga wynosila jeszcze mniej. Przez cale wakacje pracowalam nad soba by moja wrocila do normy. Udalo sie:) Teraz juz moja waga jest dobra.

~:)
2005-01-27 13:34

Ja w trzeciej klasie gimnazjum wazylam tylko 34 kg :) Pod koniec roku mialam jeszcze troche problemow i moja waga wynosila jeszcze mniej. Przez cale wakacje pracowalam nad soba by moja waga wrocila do normy. Udalo sie:)

~:)
2005-01-27 13:34

Ja w trzeciej klasie gimnazjum wazylam tylko 34 kg :) Pod koniec roku mialam jeszcze troche problemow i moja waga wynosila jeszcze mniej. Przez cale wakacje pracowalam nad soba by moja waga wrocila do normy. Udalo sie:)

~Jakiś tam
2005-01-12 21:15

Ciekawy artykuł(byle tak dalej) Sądzę jednak, że trudno jest pomóc komuś choremu. Najwięcej zależy od niego samego:|Czy my coś możemy pomóc?

~Angeles Los
2005-01-12 11:25

dla mnie to dziwne ze można sie doprowadzić do takiego stanu…...ale cuż są ludzie i parapety , stołki i taborety :)

~Be Em
2005-01-09 15:11

Ten artykuł miał raczej na celu uświadomić, że takie osoby są wśród nas. Niestety, nie miałam prawa opisywać drastycznych szczegółów i przyczyn choroby. Są to sprawy zbyt osobiste. Nie zawsze można napisać wszystko. Ważne jest też,aby nie zranić innych.

~Gość
2005-01-09 13:43

Myślę, że poruszenie tego tematu jest naprawdę potrzebne, aczkolwiek tekst nie wniósł niczego nowego, jeżeli ktoś czytał wcześniej tego typu artykuły. Żeby zrobić wrażenie na kimś, kogo dotyczy problem, żeby przemknęło mu przez myśl, że być może z nim nie ejst wszystko OK, to trzebu umieścić coś szokującego, opychającego… jakieś nieprzyjemne fakty z życia anorektyków.

~łacz de bit
2005-01-07 21:13

ja tez jestem chudy strasznie ale mnie to denerwuje i chce przytyc ale nie moge :D chyba mam za dobra przemiane materii czy cos w tym stylu bo jem za dwóch :D

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry