"I usłyszysz więcej..." - z wizytą w "Trójce"
- Czego słuchasz kolego? Radia Zet, RMF FM, a może Leliwy?
- „Trójka” pany!
Takie odpowiedzi otrzymuję niestety niezwykle rzadko. W dzisiejszych czasach liczy się tylko zysk, toteż największą popularnością cieszą się stacje komercyjne, puszczające tandetną muzykę. Trójka, co stwierdzam z przykrością, też poszła tym tropem w obawie o utratę stałych odbiorców. Kompletnie zmieniła ramówkę, pozostawiając na całe szczęście najważniejsze ogniwa. Na antenie tej rozgłośni znajdziemy zatem nadal rewelacyjny „Minimax” Piotr Kaczkowskiego czy legendarną Listę Przebojów Trójki Marka Niedźwiedzkiego. W telewizji publicznej udzielają się Michał Olszański i Jacek Cholewiński. Słuchając ich od lat, nie marzyłem nawet o tym, że kiedyś będę mógł się zbliżyć do nich na wyciągnięcie ręki, że zobaczę miejsce, w którym powstają moje ulubione audycje.
18 września 2005 roku każdy chętny miał szansę zobaczyć tę rozgłośnię „od kuchni”. Drzwi na ulicy Myśliwieckiej 3 w Warszawie zostały szeroko otwarte o godzinie 11. Aby zobaczyć siedzibę „Trójki” od środka, należało odczekać około 45 minut w kolejce. Mniej cierpliwym zaoferowano konkursy prowadzone przez dziennikarzy, które zorganizowano w pobliskim ogródku. Po odczekaniu tych trzech kwadransów, zacząłem zwiedzanie (w około 20-osobowej grupie). Zakątki magicznego miejsca odkrywała nam urocza i wszechwiedząca pani przewodnik. Najpierw zajrzeliśmy chyłkiem do miejsca realizacji większości programów. Stamtąd m.in. Marek Niedźwiedzki prowadzi listę przebojów. I tam zobaczyliśmy właśnie „Niedźwiedzia”, który choć opuszczał już studio, poświęcił jednak kilka chwil swoim fanom, pozując do zdjęć i rozdając autografy. Następnie udaliśmy się do Studia im. Agnieszki Osieckiej. Według naszej przewodniczki, najlepsi eksperci od akustyki pracowali tutaj ponad rok chcąc uzyskać zadowalający efekt. Chociaż sala mieści tylko 200 osób, to zdecydowanie jest największą salą studyjną „Trójki”. Niestety, otrzymanie wejściówki na koncert graniczy z cudem. Dodam jeszcze, że po występie w tym miejscu, muzyka zespołu „Raz, Dwa , Trzy” trafiła do szerokiej publiczności. Trzecim i zarazem ostatnim punktem podróży po radiowym świecie, była szansa nagrania kilku słów o Polskim Radiu w studiu zwykle używanym do przeprowadzania wywiadów i debat z politykami. Zawodowcy nie docenili jednak moich wysiłków przy mikrofonie (dlaczego?!). W ogródku swoje dzieła podpisywali znani twórcy. Zgłodniali mogli coś przekąsić, a najodważniejsi brali udział w różnorakich konkursach. Wszyscy chętni, mogli sprawdzić się np w czytaniu serwisów informacyjnych, konkursie wiedzy sportowej ( Michał Olszański preferował jednak znacznie młodszych ode mnie), karaoke i rozpoznawaniu piosenek. Na koniec o godz. 20 wystąpił Krzysztof Kiljański z zespołem, udanie wieńcząc Dzień Otwarty w Polskim Radiu.
Nie da się ukryć, że wizyta w Trójce była dla mnie wielkim przeżyciem. Żałuję, że oprowadzono nas tylko po trzech pomieszczeniach , lecz i tak nie mogę narzekać. Bohaterowie „znani tylko z dwóch głośników” okazali się bardzo mili i uprzejmi w bezpośrednim kontakcie, choć mają prawo czuć się gwiazdami. Nawiasem mówiąc, przyjemnie zwiedzało się przyszłe miejsce pracy…
Komentarze [8]
2005-10-22 14:04
nono grzes ma racje, tyko zapomnial dodac o nocy muzycznych pejzazy z beksinskim. jedyna audycja w polskim radju gdziemozna bylo uslyszec Lacrimose,Abraxas i 666 innych fajnych zespolow.
De: posuchaj sjesty w niedizele o chyba 15 tam masz dzez
2005-10-22 14:02
2005-10-21 20:57
to ciez mowie ze jakies dżezy puszczaja w sobote i to tak po dwujstej!!
2005-10-21 13:51
kiedyś było to kultowe( choć nie lubię tego słow radio),genialne można go było słuchać 24 godziny na dobe, żałowałemze odkryłem je tak ożno, ze o2 w nocy trz by juz pojść spać, zamiast słuchać radia, Zagadki literackie, trójka pod ksieżycem,klub tojki, nie skroci
y, bez piosenek, bez wcisnietego magazynu kulturalnego, a ludie Hanna Maria Giza, Wasowski, Chojnacki, Jacek Ejsmond, Barbara Podmiotko, Wałkuski i ci najbarzdiej znani Kydrynski , Kaczkowski, Mann i Niedzwiecki, co ztego ze niektorzy sa jak sa o takiej porze kiedy sie spi, albo sie dostosowuja do przecietnej. teraz ro jest radio ktore lubie, słucham, ale nie ma już tej magii, tego pzryciagania, tego uroku, jak sie tera włączy w dzien albow sonbote po 20.00, to nie odróznia sie muzyka ani od tej w rmfie czy zetce, a czasem nawet gorzsa jest.żal
2005-10-18 15:42
przyszłe miejsce pracy… hę... :p
2005-10-18 15:15
Niedzwiedz rulezzz.
2005-10-17 21:51
oni tam w sobote zawsze dziwna muzyke majom jak wracam do domu.
2005-10-17 21:00
3 zdecydowanie najlepsze radio, przynajmniej z tych co odbieraja u nas no i wielki rispek za akustycznego Closterkellera i kilka innych fajnych plyt
- 1