Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Jan Paweł II - Papież dyplomata, ale czy tylko?   

Dodano 2006-03-13, w dziale recenzje - archiwum

Plakat z filmu Jan Paweł II,,Papież Jan Paweł II”, to kolejna po ,, Karolu” próba ukazania życia Karola Wojtyły, Ojca Świętego. Fabuła tego filmu, zrealizowanego tym razem w koprodukcji polsko – amerykańsko – włoskiej, skupia się przede wszystkim na okresie pontyfikatu papieża Polaka, który zaistniał na przełomie tysiącleci.

Film podzielony jest jak gdyby na dwie części. Pierwsza - zaczyna się od majowego zamachu z roku 1981. W retrospekcjach powraca jednak do czasów, gdy młody Karol Wojtyła (w tej roli Cary Elwes) przebywa w Wadowicach. Później studiując w Krakowie odkrywa swoje powołanie i wstępuje do tajnego seminarium, prowadzonego przez biskupa Sapiehę (James Cromwell). Ks. Wojtyła robi w swojej diecezji błyskawiczną karierę i wkrótce zostaje mianowany przez stolicę apostolską biskupem pomocniczym. Jego aktywność i działalność wynosi go niebawem do godności kardynalskiej. W tym momencie akcja filmu nieco zwalnia, a moment konklawe, celebrowany jest znacznie dłużej. Konklawe, na którym ten mało znany kardynał z Polski, zostaje papieżem Janem Pawłem II (w tej roli widzimy już Jona Voighta). Tu zaczyna się druga cześć filmu, która opisuje pontyfikat.

Reżyser a zarazem scenarzysta John Kent Harrison podjął się niełatwego zadania, jakim było nakręcenie filmu o jednym z najwybitniejszych papieży ostatnich czasów. Próba ukazania papieża ludzkiego, żyjącego tak jak my, dzielącego nasze ziemskie smutki i radości, udała się w pełni, lecz przy okazji kreuje się przede wszystkim wizję papieża – dyplomaty, który z całą stanowczością zabiera głos w najistotniejszych sprawach tego świata ( chociażby w kwestii wojny w Zatoce Perskiej ), mimo iż polska wersja miała się różnić od pierwotnej. Bardzo wyraźnie naznaczony jest wkład papieża w obalenie komunizmu. Na drugi plan została zepchnięta postać papieża - przywódcy religijnego, człowieka niezwykle uduchowionego, takiego, jakim postrzegała go większość Polaków. Ma to jednak i swój pozytywny wydźwięk.

Jan Paweł IIFilmowy papież mówi o potrzebie pokoju, pojednania, braterstwa, rzadko wspominając przy tym o Bogu. Dzięki takiemu stanowi rzeczy, film ten można polecić nie tylko chrześcijanom. W filmie brakuje mi sytuacji tak intymnych, jak choćby modlitwa papieża w Łagiewnikach, podczas ostatniej wizyty w Polsce. Brakuje też nieco czasu na kontemplację niektórych istotnych wydarzeń. Nie sposób nie wyróżnić odtwórcę głównej roli Jona Voighta, za sposób w jaki wcielił się w postać tytułową. Z każda sceną, wraz ze ,,starzeniem się” papieża, jego rola staje się coraz bardziej realistyczna. Świetnie naśladuje głos papieża, jego gestykulację, sposób poruszania się, zwłaszcza z ostatnich lat życia. Akcja filmu zwalnia po raz wtóry przy ostatnich dniach choroby Jana Pawła II. Tu reżyser zadbał wreszcie o istotne szczegóły. Pokazany jest umierający Ojciec Święty, który wypowiada ostanie słowa. Ukazana jest Msza Św., którą odprawił przy papieżu Ks. Bp. Stanisław Dziwisz. Jednym słowem, to co my 2 kwietnia usłyszeliśmy z telewizji, zostało niezwykle realistycznie zobrazowane. Nie sposób w tym miejscu nie powiedzieć chociaż jednego ciepłego słowa pod adresem Marco Frisina, który zadbał o odpowiednia oprawę muzyczną. Muzykę z tego filmu najkrócej można opisać jako wzruszającą i wyrafinowaną. Oprawa techniczna nie jest natomiast mocną stroną filmu. Wydaje się, że budżet 18 milionów Euro nie został do końca sensownie wykorzystany. W filmie brak szerokich ujęć. Wyjątki, to rzuty na Plac Św. Piotra, które są wklejane w postaci dokumentalnej, co nie najlepiej świadczy o ekipie odpowiedzialnej za zdjęcia, którą kierował Fabrizio Lucci.

Dla kogo jest ten film i jak go ocenić? Polska wersja miała być dostosowana do naszego polskiego odbioru osoby Ojca Świętego, aczkolwiek brak dostatecznych detali, wzbudza głód szczegółów wśród Polaków, którzy dobrze znali papieża. Mimo to, zawarte w nim sceny mogą wzruszyć i na nawo przywołać choćby tamte chwile, gdy niemal cały świat wstrzymał oddech, czekając na wieści z Watykanu. Film został zrealizowany bardzo przeciętnie. Szczególnie boli kiepska gra Carego Elwesa, który zupełnie nie wczuł się w rolę Karola Wojtyły. Z drugiej strony, przedstawienie papieża – człowieka, papieża z wadami, które nie były tuszowane, to coś niesamowitego. Daje to poczucie, że film nie był zrealizowany na potrzeby Watykanu i hierarchii kościelnej, ale dla wszystkich ludzi. Kolejnym argumentem, przemawiającym za tym, że film jest dla wszystkich, jest fakt, iż film mało mówi o Bogu, więc śmiało można go polecić wszystkim ludziom, bez względu na wyznanie, którzy pragną poznać tę historyczną postać, jak i jego pontyfikat, bogaty w zdarzenia o wymiarze historycznym i ponadczasowym. Można by powiedzieć, że film ten powinien się spodobać. Jest też dobrą pamiątką, która przybliży w pewnym zakresie życie Ojca Świętego. Polacy mogą odczuwać jednak pewien niedosyt, z racji pominięcia w nim niektórych, istotnych w naszym odczuciu, wydarzeń.

Oceń tekst
Średnia ocena: 0 /0 wszystkich

Komentarze [18]

~anonim
2006-03-24 15:56

jesteście głupi, nic więcej. idźcie na czarną mszę

gorylekto
2006-03-17 17:46

aaaa… no tak.

~noTak
2006-03-17 17:36

a tato macka-rysiu-powiedzial,ze jestescie beznadziejni…

~Gsk
2006-03-15 22:10

Film bardzo poniżej przeciętnej. Jedyne co go ratuje to gra aktorska Johna Voight`a, którego oceniam odwrotnie do filmu.

Electric_demon_in_love
2006-03-15 18:48

“a teraz cos dla fanow teatru: sport”

~anonim
2006-03-15 17:56

kpicie z pobożności chłopaka, no teraz to już przegięcie. A w czym on ma być gorszy od was drodzy (a)teiści???

DE
2006-03-15 17:52

ej, polka ma taki adult style ja zauwazylem. to tk na marginesie, wiec wiesz maly – dobrze bys pasowal.

Electric_demon_in_love
2006-03-15 16:58

daj spokoj, basia to pokolenie jpII (j. policje podwakroc :]); na dziewczyny ma jeszcze czas, nie psujmy mu jego misji dziejowej.

gorylekto
2006-03-15 16:36

moze basha ?:>

~polka
2006-03-14 18:53

szukam sponsora zasponsorującego bilet.

DE
2006-03-14 14:31

niebieski dach !

~grześ
2006-03-14 13:55

mały, jak oni spływali kajakami, to wojtyła mi przypominał tego fagasa z reklamy soku garden, co miał taki głupawy uśmiech non stop (‘garden, to garden… pyszny sok!’).

Electric_demon_in_love
2006-03-14 12:44

goryl – mniej wiecej tylu co czyta tygodnik powszechny.

jak splywali kajakami to mozna by jeszcze lessi dorzucic i bylby prawdziwy domek na prerri w chacie wuja toma.

~rozrabiara
2006-03-14 08:38

Tak, tak, Solari ma rację, mi też machający tłum rzucił się w oczy :/ Skromne, ale bardzo denerwujące niedopracowanie.
A film? Szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś lepszego, chociaż to w sumie nie ma być superprodukcja była pełna strzelaniny i zwrotów akcji, więc…

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry