Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Drzwi zamknięte... na całe szczęście.   

Dodano 2006-03-20, w dziale recenzje - archiwum

14 Przegląd Szkolnych Talentów już za nami. Zawsze myślałam, że to 13-tka przynosi pecha. Cóż, myliłam się. Pech i wstyd – tak określiłabym to, co zobaczyłam przez dwa koncertowe dni. I gdyby nie kilka „perełek”, które w niewielkim stopniu imprezę uratowały, tegoroczne talenty sięgnęłyby dna. Wróćmy jednak do koncertów i przyjrzyjmy się z bliska poszczególnym kategoriom i wykonawcom.

Dwie pierwsze kategorie, a więc taniec i recytacja przyniosły zawód nie tylko nauczycielom, ale i uczniom. Pierwsi byli zdruzgotani wygasającą popularnością konkursu recytatorskiego (chwała Magdzie Stelmach, że deklamując „Najpiękniejszy sen” uratowała honor szkoły), drudzy zbulwersowani brakiem rywalizacji i automatycznym przyznaniem głównej nagrody - mowa tu o tańcu oczywiście - grupie tanecznej FREEDOM (z tym samym, o zgrozo, układem i muzyką, co przed rokiem). Grupa ta pokonała drugoklasistki z NIKE DANCE, pierwszoklasistki z BISOUS (II miejsce) i „urocze” MOTYLKI. Nikogo też specjalnie nie zdziwiła nagroda dla niepokonanej pary: Ani Adamkiewicz i Mateusza Ostrowskiego, którzy zmysłową rumbą zaczarowali scenę na kilka chwil oraz dla zawsze popularnego breakdance’a w wykonaniu chłopaków ze STREET BROTHER’s.

Taniec jednak nigdy nie wzbudzał na szkolnej scenie takich emocji, jak rywalizacja grup kabaretowych. Szpara w drzwiach, przez którą zaglądałam parę dni temu, była rzeczywiście niewielka, ale nawet gdyby była szersza, nie mogłam przewidzieć dwóch niespodzianek, jakie przyszykowali nam trzecioklasiści, którzy notabene powinni siedzieć na lekcjach i wkuwać do matury.

Pierwszy zaprezentował się zespół AMBA FATIMA z „Gitarami Jerychońskimi”. Oczywiście można by rzec, że nie mam za krzty poczucia humoru i moje umiłowanie świętości przekracza społeczne granice, nie mniej jednak to, co pokazali chłopcy z 2b, było gorszące (założę się, że nie tyle dla mnie). Byłabym stronnicza, gdybym napisała, że dziewczęta z A KU KU, w tym samym repertuarze, były rewelacyjne. Nie, nie były. Tyle dobrego, że „remake” teledysku Spice Girls zatuszował nieco występ szalejących zakonnic. Z całą sympatią dla obu grup – może w przyszłym roku pokażecie trochę swojego talentu, a nie tylko prymitywne show?

Jedyna grupa złożona z pierwszoklasistów, zespół APOCO, zdobył wyróżnienie. Wydaje mi się jednak, że nie tyle za brak tekstów, które należałoby ocenzurować, co za potencjał, który w sobie kryją. Może i nie wszystkie żarty były śmieszne, może pewne sceny były bardziej żałosne niż zabawne, i może nie wszystkim Rafał Czubiński (swoją drogą człowiek – orkiestra – Rafał jest też wokalistą w zespole – przyp. red.), jako „profesorek rehabilitowany” przypadł do gustu, ale zapowiada się całkiem nieźle i przy odrobinie pracy i wysiłku w przyszłym roku może to wyglądać dużo lepiej. Mnie się nawet podobało.

Prócz wyżej wspomnianych grup parodiujących życie duchowne, swoje talenty zaprezentowali też uczniowie obu drugich klas humanistycznych oraz grupa HA DWA i ONA. Ta ostatnia wyszła z dość osobliwą scenką rodem ze starożytnej Grecji, która zakończyła się nieco głupawo, ale skoro zostali wyróżnieni, to znaczy, że coś się komuś (w jury) spodobało (zapewne brak wulgaryzmów ).

Jedna z klas humanistycznych zaprezentowała niezłe show – parodię Idola. Wydaje mi się, że zrobili to poprawnie, bo rozbawili publiczność na dobrych parę chwil, choć o porywającym przedstawieniu trudno tu mówić. Nie zapominajmy jednak, że wszystkie piosenki solistów ( kandydatów na idoli ) zostały wykonane przez nich samych, a to już coś. Także idolowe jury w składzie: Kuba Wojewódzki, Ela Zapendowska, Robert Leszczyński i schowany niemalże pod stołem Chuck Norris, przypomniało nam zabawne, choć często również obraźliwe teksty, które przez jury (już szkolne) zostały mocno ocenzurowane. No cóż, niekoniecznie to, co bawi uczniów, bywa zabawne dla nauczycieli.

Drugi „human” przygotował scenkę o intrygującej nazwie Korporacja Monstrów. Humor dość specyficzny, który właściwie mało kto zrozumiał i mało kogo, przynajmniej w pobliżu mnie, rozbawił. Ja, przyznaję się bez bicia, nie zrozumiałam. Może jakby się mocniej przyjrzeć i dowiedzieć, o co dokładnie im chodziło, jakiś cień uśmiechu pojawiłby się i na mojej twarzy. Ale liczy się odwaga.

Dalej mieliśmy niemal zwycięzców – bo III miejsce trudno nazwać do końca zwycięskim, chociaż zważając na fakt, że to jedyne przyznane miejsce, jest się czym poszczycić. A przyznano je grupie ZMYSŁÓWKA PODLESIE za scenkę „Trenerze”, w której mecz piłkarski pokazano z nieco innej i myślę bardzo zabawnej strony. Rewelacyjnie zagrana postać trenera, jego reakcje i sposób prowadzenia dialogu ze swoimi współpracownikami podczas meczu, spodobał się większości. Może dlatego, że to coś zupełnie nowego na szkolnej scenie kabaretowej.

I dwa ostatnie zespoły, weterani sceny młodych talentów – DZIADY i KAWALJERIA POWIETRZANA. Trudno byłoby powiedzieć, że to porażka. Chłopcy z Dziadów byli jak zwykle szalenie zabawni, choć gołym okiem widać było, że pracowali w ostatniej chwili i to niedopracowanie scenek było szalenie zauważalne. Natomiast Kawaljeria w obydwu zaprezentowanych skeczach była naprawdę dobra i z czystym sumieniem większość z nas podpisałaby się pod petycją przedłużenia ich kadencji na szkolnej scenie kabaretowej przynajmniej o kolejny rok.

Kategoria muzyczna wyłoniła w tym roku kilka prawdziwych talentów i w ten sposób grono szkolnych muzyków powiększyło się znacząco. Nie zabrakło romantycznych ballad w wykonaniu Mateusza Zycha, Kamila Tuszyńskiego, Olgi Bąkiewicz i Pauliny Sowy, własnego utworu rymowanego Piotrka Czajkowskiego (zdobywcy III miejsca), telewizyjnych gwiazd „Szansy na sukces”, a więc dwóch solistek z bardzo dobrym warsztatem muzycznym: Izabeli Nowak (II miejsce) i Bożeny Mazur (I miejsce) i dwóch odkryć, które mnie osobiście zachwyciły: Kasi Skoczek (I miejsce), której głos w utworach „Ludzkie gadanie” i „When you believe” naprawdę mnie zaskoczył i Wojtka Sarzyńskiego (III miejsce), który balladami „White dove”, „Hallelujah” i własnym akompaniamentem zauroczył szkolną publiczność (szczególnie jej damską część).

I na koniec, zgodnie z wieloletnią tradycją, wystąpiły zespoły. Słuchaliśmy więc chłopaków z KOD-u WJ, którzy nie znaleźli uznania w oczach jurorów z uwagi na wulgarny tekst i słaby warsztat muzyczny, chociaż głos Krzyśka Mycka powalił wszystkich, a fani grupy, z tego co słyszałam, mocno wyrażali swoje niezadowolenie z decyzji jury następnego dnia, gdy okazało się, że chłopcy nie otrzymali żadnej nagrody. Swój talent pokazały również dziewczyny z HARMED HOPE (II miejsce): wokal, skrzypce i fortepian – tego jeszcze na szkolnej scenie nie widziałam, więc podobało mi się bardzo (w zestawieniu z resztą, ostro brzmiących zespołów, słuchało się ich naprawdę przyjemnie), zespół ECRESS (III miejsce), ESOTERIC (III miejsce) i MAMMOTH (to ci bez wokalu w utworze). Zwyciężyła (moim zdaniem bardzo słusznie) grupa DROGA prezentująca własny utwór „Hej człowieku”, czyli przyjemne reggae. A na deser dawka bardzo ostrego brzmienia – zespół INFECTION (wyróżniony za duży wkład w rozwój szkolnej sceny muzycznej), który, jak to się ładnie mówi, dał czadu. Tyle, że ten czad podusił prawie wszystkich obecnych na widowni. I tu się przekonałam, że jednak Infection wymaga publiczności, która rozumie i czuje ich muzykę, a nie patrzy z rozdziawioną buzią, zatyka uszy i trzyma się za głowę, która zaraz dostanie ostrej migreny.

Myślę, że spory talent pokazali również ci, którzy wystartowali w mniej popularnych i nie pokazywanych kategoriach: literackiej, filmowej, fotograficznej i plastycznej. Dla nich, jak i dla wszystkich uczestników Przeglądu, wielkie gratulacje za odwagę.I to by było na tyle.

Podsumowując powiem jednak tak. Poziom szkolnego przeglądu obniża się w zastraszającym tempie i jeśli w ciągu nadchodzącego roku nie obudzą się ci wielcy szkolni artyści, którzy w tym roku konkurs przespali, to te kilka perełek stanowczo nie wystarczy, żeby było miło, zabawnie i interesująco dla ludzi z zewnątrz.

Oceń tekst
Średnia ocena: 0 /0 wszystkich

Komentarze [65]

pozi
2006-03-29 20:24

dziewictwo dziewictewm systemy i inne ale z closterkellerka to wpysk

gorylekto
2006-03-27 14:47

stanowczo szalik.

~polka
2006-03-26 18:42

dziewictwo to dziewictwo z perspektywy koszulek spice gir krostlkeler infekszon czy tez tych powstałych z inicjatywy fundacji dla wolności a i tak zawsze łatwiej było sprzedac czlowieka niz koszulke.

DE
2006-03-26 17:56

ja mysle, ze fisz.

Electric_demon_in_love
2006-03-26 17:20

zostaje pytanie. co jest licealnym dziewictwem? klosterkler? schola? kult?

~Mara
2006-03-26 15:42

De: masz rację zakupię sobie od polki koszulkę spice girls, bo się tu zaoferowała, mam nadzieję,ze jest czarna z takim śłodkim nadruckiem. ale będę kullll.

DE
2006-03-26 13:33

mara : nie no, po prostu taka spoksik muza. nie to… ze ty, nie to… ze ja ! ja mysle, ze moglabys nosic buty na koturnach np. albo przynajmniej ta czarna koszulka.
maly: masz racje, ale ja moge umierac za przekonania. up da polbuty.

~polka
2006-03-26 13:06

ja sprzedam koszulke spice gir kiedys musze sie pozbyc tego gimnazjalnego dziewictwa

Electric_demon_in_love
2006-03-26 12:43

glany daja m.in. to ze mozna nimi lac grele i potem fajnie skacze. ktos chce kupic odemnie koszulke systema? musze sie pozbyc kiedys tego gimnazjalnego dziedzictwa.

~Mara
2006-03-26 12:31

De: czyżbym wyczuwała ironię w Twojej wypowiedzi? to, że lubię taką muzykę nie oznacza, że muszę od razu wyglądać jak czarna wdowa z czarną kredką na oczach, tysiącami bzdetnych naszywek na plecaku i przy kazdej okazji krzyczeć “ave satan”.

i co im dają glany, pogrzebowe ciuchy (to, że wzbudzają w ludziach podziw albo grozę??), a wielu z nich nie ma pojęcia o najbardziej podstawowych kapelach tego gatunku. albo spodoba się im jeden zespół i od razu wypas koszulka jaki to ja nie jestem “metalboy”

~polka
2006-03-26 11:52

złooo

DE
2006-03-26 00:05

mara metal, spoks. moim zdaniem infection trzymalo poziom polprofesjonalny. no i to tyle, nie moje klajmaksy !

~Goldie > ...on...
2006-03-25 20:54

Mój drogi, właśnie to zaznaczyłam w artykule. Muzyka dla “wybranych”, tych, co czują ten klimat. Niewiele w tej szkole takich, niewiele. Pewnie stąd w tym roku “tylko” wyróżnienie. Reggae przyjemniejsze dla ucha.

~...on...
2006-03-25 20:46

ludzie sorry ale Infection to nie zespol popowy tylko muzyka dla wybranych dla tych co czuja te klimaty a jesli komus sie nie podobalo to niech sobie czegos w radiu poslucha tam jest bardzo duzo dennego rapu, hip hopu i popu. pozdro dla Infection

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry