Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Jeden umysł a problemów wiele   

Dodano 2022-05-11, w dziale felietony - archiwum

Piszę ten tekst w zasadzie sam do siebie. Ten wytwór mojego intelektu, wyobraźni i twórczej weny, już na zawsze pozostanie w mojej percepcji. Jestem jego jedynym twórcą, ale i jedynym odbiorcą. I choć mogę zabrzmieć teraz jak szaleniec bądź też zdezorientowany samotnik-grafoman, istotnie nie jestem żadnym z nich (jeśli już to może jestem trochę tym drugim). Wydaje nam się, że nasz umysł jest jednostką z natury indywidualną, niepowtarzalną, jednak w pewnym sensie należy on również do grupy (każdy z nas jest co by nie mówić częścią społeczeństwa). Komunikacja, współpraca i podtrzymywanie kontakt z innymi ludźmi, zdają się nam być prawdziwymi i realnymi. W każdej z wymienionych sytuacji następuje przecież spotkanie różnych umysłów i czy tego chcemy, czy nie dochodzi do ich wzajemnej interakcji. Czy naprawdę tak jest? Czy nasze umysły faktycznie funkcjonują oddzielnie? I w końcu czy solipsyzm (subiektywno-idealistyczny pogląd filozoficzny) ma faktycznie sens?

/pliki/zdjecia/sol1_1.jpg Moim zdaniem, nawet jeśli, to i tak nie powinno to mieć znaczenia. Zacznijmy jednak od początku. Solipsyzm to pogląd zaproponowany przez greckiego filozofa Gorgiasza, żyjącego ok. 500 lat przed naszą erą. Jego paradoksy, spisane w dziele „O naturze albo o niebycie”, stanowią od tamtego czasu podstawę filozoficznego poglądu, którego niezwykłość opiera się na odrzuceniu idei istnienia wielu umysłów (zdaniem solipsystów istnieje bowiem tylko jeden umysł). Ci z Was, którzy o solipsyźmie już słyszeli, zauważą pewnie paradoks poprzedniego zdania. Liczba mnoga, której użyłem opisując grupę ludzi uznających solipsyzm, zdaje się w końcu zaprzeczać jej podstawowemu założeniu. Jak brzmi zatem podstawowe założenie tego poglądu? Otóż zakłada ono, że nic nie istnieje (wiem, że to odważne stwierdzenie, ale dla wytrawnych filozofów nie stanowi ono zbyt dużego manifestu) oraz że umysł jest nie tylko niezależny od ciała, ale i całkowicie odizolowany od hipotetycznych innych umysłów. Mówiąc jeszcze prościej, istnieje tylko jednostkowy podmiot poznający, cała zaś rzeczywistość jest jedynie zbiorem jego subiektywnych wrażeń - wszystkie obiekty, ludzie, etc., których doświadcza jednostka, są tylko częściami jej umysłu. Nie możemy być zatem niczego pewni - poza tym jednym, że my istniejemy. Nasza forma (to znaczy ciało) też może być tylko złudzeniem - równie dobrze możemy być mózgami w słojach bądź bateryjkami podłączonymi do wielkiej macierzy niczym w Matriksie.

A zatem, słowami, które zrozumie ktoś więcej niż zadumany filozof z grubymi okularami i cygarem w dłoni, spędzający moc czasu na rozmyślaniu o ludzkim bycie, albo też na czytaniu o rozmyślaniu, solipsyzm zakłada, że istnieje tylko jeden umysł. Jeśli więc spotkałoby się dwóch solipsystów, obaj musieliby potraktować siebie jako iluzję. Oczywiście zwolenników tego poglądu żyje ciągle wielu, dlatego – co nie powinno nas dziwić - każdy z nich uważa, że wszyscy pozostali są tylko wytworami jego wyobraźni. Wróćmy jednak do pytania ze wstępu. Jeśli wy z kolei uważacie, że jesteście świadomi, to jesteście naturalnie w opozycji do solipsystów. A jeśli solipsyzm jest prawdą (co z mojej perspektywy oznacza, że wy po prostu nie istniejecie, ale by nie zwariować wykluczam tu swoją obecność), wasz oponent jest wyłącznie imaginacją waszej wyobraźni bądź też czegoś innego, bo solipsyści dosyć specyficznie odnoszą się do umysłu i jego struktury.

/pliki/zdjecia/sol2_2.jpg Solipsyści bardzo mocno wkraczają w spór między materialistami a idealistami. Ich konflikt opiera się stricte na nadinterpretacji tego, co tak naprawdę tworzy wszechświat. Ci pierwsi sprowadzają go do materii i energii, drudzy zaś postrzegają go bardziej jako plan idei. Solipsysta, dla którego cały świat jest wytworem umysłu staje przed pytaniem, czym jest i z czego zbudowany został sam umysł (tu dochodzimy do odwiecznego problemu, gdzie w świecie materialnym zaczyna się świadomość). W zasadzie solipsyzm jest z filozoficznego punktu widzenia bardzo blisko idealizmu. Wyróżnikiem tego pierwszego jest jednak założenie, że tylko jeden umysł jest prawdziwy. Fikcją zaś jest nie tylko cała złudna percepcja, ale także świadomość istnienia innych umysłów – kolejny poziom abstrakcji. Część solipsystów, na przykład irlandzki filozof Berkeley, rozróżniało istnienie na świat materialny (res extensa) i niematerialny (res cognitas), twierdząc przy tym, że to Bóg jest umysłem, a wszystko co istnieje, istnieje „wewnątrz” tego umysłu. Pozostali traktowali zwyczajnie świat jako jedną z idei, która powstaje na skutek myśli umysłu (dla solipsystów nic poza nimi nie istnieje). Dlatego trudno z nimi rozmawiać o mózgu, czyli strukturze, która implikuje istnienie materii. Ba, według wielu z nich to ona jest bowiem twórcą świadomości i umysłów, a nie na odwrót.

Na przestrzeni wieków wielu filozofów brało solipsyzm pod lupę. Nie trudno się domyślić, że w tak nietypowym poglądzie, da się mimo wszystko znaleźć wiele niejasności czy też luk. Podstawowym problemem jest chyba kognitywistyka (dziedzina nauki zajmująca się obserwacją i analizą działania zmysłów, mózgu i umysłu, w szczególności ich modelowaniem) i sam koncept zdobywania wiedzy poprzez doświadczenie. Jak bowiem ma się uczyć umysł, którego świat i wszystkie doświadczenia istnieją tylko wewnątrz niego samego? Solipsyści próbują to jednak tłumaczyć, używaniem przez umysł analogii poprzez abstrakcję od wewnętrznego doświadczenia. Kłopotem wydają się być też inne dziedziny wiedzy (np. neurobiologia i psychologii), które mocno interesują się tak umysłem i pracą mózgu. W oczach solipsysty to jednak żaden problem. Oni uważają, że wyimaginowane byty naukowców badają wyimaginowane umysły innych imaginacji, wyciągając wnioski, które o dziwo znajdują jednak pokrycie w funkcjonowaniu umysłu samego solipsysty. W tym miejscu byłoby w sumie dobrze wrócić jeszcze do kwestii poznawania, bo na dobrą sprawę cały dorobek naukowy w rozumieniu solipsysty jest jakby jego autorstwa. Solipsyści mają jedynie pewien mały problem z autonomicznością umysłu. /pliki/zdjecia/sol3_0.jpgW ich świecie jest ona bowiem ograniczona (solipsysta nie jest w stanie ruszyć przedmiotem na zasadzie psychokinezy), choć utrzymują oni, że przedmiot jest wytworem ich wyobraźni. To wskazywałoby na istnienie jakiejś zewnętrznej siły, która mu to uniemożliwia – zupełnie jakby istniał świat niezależny od umysłu.

Za zabawny uznaję fakt, że jeśli solipsyści mają rację, to sporządzony przeze mnie tekst jest niczym innym jak rozmową ze samym sobą. Chociaż filozofia, a szczególnie ontologia, przepełniona jest niestworzonymi hipotezami, czy wizjami rzeczywistości, to jednak solipsyzm wzbudza w moim sercu wyjątkowo wielkie emocje. Brytyjski fizyk David Deutsch, powołując się na cały dorobek filozofów idealizmu, który jest tak blisko solipsyzmu, stwierdził, że pogląd ten jest w zasadzie „nie do obalenia, ale i też nie do obronienia”. Mimo bardzo wielu logicznych niespójności w tym nurcie, solipsyzm wydaje mi się bardzo ciekawym konceptem, który pobudza ludzkie mózgi do głębokich refleksji na temat otaczającej nas rzeczywistości, chociaż mam świadomość, że to zdanie mogłoby urazić wielu solipsystów.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.4 /13 wszystkich

Komentarze [2]

~Kartezjusz
2022-05-12 13:11

Mnie też się podobało.

~Gorgiasz
2022-05-12 12:58

Fajnie to napisałeś. Uwierzcie mi, że nic nie istniej!

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 96luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Gutek 22gutek

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry