Jego nowa płyta rozbiła bank
Bedoes, a właściwie Borys Przybylski, to jeden z najbardziej rozpoznawalnych i aktywnych polskich raperów młodego pokolenia. Urodził się w 1998 roku w Bydgoszczy, a karierę rozpoczął, gdy miał zaledwie 13 lat. To wtedy stworzył swoje pierwsze utwory, które natychmiast zaczęły cieszyć się ogromną popularnością. Raper należy obecnie do SBM Label i wydał do tej pory 3 albumy, z których pierwszy "Aby śmierć miała znaczenie” wyniósł go na szczyt rodzimej listy przebojów OLiS (sprzedano około 15 tys. egzemplarzy).
W listopadzie 2018 światło dzienne ujrzał jego drugi album „Kwiat polskiej młodzieży”, a już po roku (29 listopada 2019) do sklepów muzycznych trafiła trzecia, zdaniem wielu krytyków najdojrzalsza płyta Bedoesa, zatytułowana „Opowieści z Doliny Smoków”, która powstała we współpracy z nowym producentem, kompozytorem SBM Label, Lankiem (wcześniejsze dwa albumy nagrał z Kubi Producentem). Ten najnowszy album już w przedsprzedaży pokrył się złotem, a 2 grudnia wytwórnia poinformowała, że sprzedaż albumu przekroczyła znacznie 30 tys. egzemplarzy, czyli zyskał on status płyty platynowej. Dostrzeżono również, że raper stał się czwartym artystą hip-hopowym, który w ciągu jednego miesiąca potrafił zgromadzić na Spotify ponad milion słuchaczy. Popularność zaiste ogromna, ale chyba i w pełni zasłużona, bo album wzbudził wśród fanów rapera i krytyków ogromne uczucia i emocje. W wywiadzie, jakiego udzielili tuż po pojawieniu się płyty jednemu z popularnych serwisów internetowych, Bedoes wyjaśniał, że jego nowa płyta jest niczym innym jak taką wycieczką po uczuciach człowieka doświadczonego przez zepsuty świat, dyskusją z otaczającą go rzeczywistością, próbą odnalezienia ważnych dla niego wartości oraz jednoznacznego odrzucenia tych, które sprowadzają człowieka na dno. Ja mam wrażenie, że Bedoes próbuje na tej płycie przekonać swoich fanów, że z życia trzeba czerpać jak najwięcej, ale należy przy tym bardziej zwracać uwagę na uczucia, niż na dobra materialne. Na płycie jest lirycznie, momentami także lekko wzruszająco, ale często też niestety dość wulgarnie, a niekiedy nawet trochę zbyt prostacko. Płyta został odebrana przez środowisko hip-hopowe różnie. Niektórzy krytycy zarzucili mu brak umiejętności tworzenia długogrającego albumu, podczas gdy inni dostrzegli głównie te naprawdę solidnie napisane utwory o dużym ciężarze gatunkowym.
Chyba wszyscy zwrócili jednak uwagę na utwór "1998” i zgadzają się, że to najlepiej nawinięty, a przy tym emocjonalny i doskonale wyważony numer, w którym doskonale widać, jak warsztatowo dobrym raperem jest Bedoes. Ale to również numer mocno kontrowersyjny, bo raper zaskoczył w nim fanów swoim jednoznacznym stosunkiem do ludzi o odmiennej orientacji seksualnej. Artysta rapuje bez ogródek taki tekst: "Nie przeszkadza mi chłopak z chłopakiem. Po prostu za miłość nikt nie powinien płacić płaczem”. Podczas wspomnianego już powyżej wywiadu, na pytanie dziennikarza, dlaczego postanowił wesprzeć ruch LGBT, Bedoes i jego producent, a zarazem współtwórca albumu, odpowiedzieli krótko, że oni szanują po prostu wszystkich ludzi, którzy nie krzywdzą innych i zupełnie nie obchodzi ich to, jakie ci ludzie mają upodobania i jaki kolor skóry, bo ich zdaniem każdy człowiek ma prawo do swoich odmienności, co nie zmienia faktu, że należy mu okazywać szacunek. „Jak to jest, iż w XXI wieku rozmyślamy o lotach na Marsa, a nie jesteśmy w stanie dogadać się w najprostszych kwestiach, takich jak orientacja seksualna?” – zapytał dziennikarza we wspominanym już wywiadzie Lanek. Warto tu przypomnieć, że ruch LGBT narodził się jakieś 50 lat temu i początkowo był jedynie formą protestu przeciw marginalizowaniu potrzeb ludzi o odmiennej orientacji seksualnej, a dopiero z czasem zaczął nabierać cech zorganizowanej społeczności. Bedoes i Lank uważają, że nie chodzi o to, by spacerować z tęczową flagą i brać udział w marszach równości, ale o to, by spróbować zaakceptować zmiany, jakie niesie ze sobą XXI wiek i nie szerzyć nienawiści do innych ludzi, bo z tego nigdy nic dobrego w historii naszej cywilizacji nie wynikło.
Wielu młodych ludzi w naszym kraju słucha dziś utworów tego rapera, zdając sobie z tego sprawę, że w swoich tekstach porusza on, bez owijania w bawełnę, najtrudniejsze problemy współczesnego świata. Czy ten jego przekaz będzie miał jednak wpływ na postrzeganie przez nich świata i na ich postępowanie? Trudno powiedzieć, ale jestem pewna, że nie pozostawi ich obojętnymi, co jest dziś tak powszechne. Myślę również, że ten album to kolejna próba tego artysty dotarcia przez muzykę do młodych ludzi, którzy często nie radzą sobie z zastaną rzeczywistością, próbując od niej na różne sposoby uciec. Taką drogę obrał. Przyznaje przy tym szczerze, że wcześniej bał się rapować o trudnych sprawach, lecz obserwując lot naszej cywilizacji ku samounicestwieniu, postanowił zabrać wreszcie głos.
Bedoes to postać szalenie wyrazista, charyzmatyczna i na swój sposób fascynująca. Myślę, że ani on, ani nikt z jego ekipy nie spodziewał się, że jego najnowsza płyta osiągnie aż tak wielki komercyjny sukces, bo przecież przez większość krytyków muzycznych przyjęta została dość chłodno (zarzucają jej głównie małą atrakcyjność dźwiękową i banalne, niezwykle nieporadne stylistycznie teksty), z czym ja się nie zgadzam, bo mnie słuchało się jej na prawdę dobrze. Raper się jednak tymi opiniami nie przejął i chce iść dalej obraną drogą, bo odniosłam wrażenie, że zamierza zostać głosem swego pokolenia.
Grafika:
Komentarze [2]
2020-03-18 20:15
Kolejny ciekawe artykuły. Dobrze, że mimo przerwy dalej można poczytać coś ciekawego.
2020-03-18 14:43
Rzeczywiście Bedoes jest niesamowitym artystą, który dociera do młodzieży i wiele próbuje im przekazać.
- 1