Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Jestem człowiekiem renesansu   

Dodano 2018-12-22, w dziale wywiady - archiwum

6 grudnia 2018 roku, na Rynku Głównym w Krakowie, miało miejsce rozstrzygnięcie 76. Konkursu Szopek Krakowskich, organizowanego od początku przez Muzeum Historyczne Miasta Krakowa. W tym roku szopkarze zgłosili do konkursu 150 prac. Wśród nich znalazły się dwie także prace reprezentujące naszego „Kopernika”, a warto nadmienić, że były to jedyne takie prace zgłoszone przez szkoły. Obie wykonały uczennice klasy 2H. Pierwszą przygotował zespół w składzie: Aleksandra Misiak, Katarzyna Swajda, Aleksandra Swajda, Wiktoria Jajko, Katarzyna Klocek, Julia Krempa, Weronika Węglińska, Kamila Ślęzak i Gabriela Grudzień, natomiast drugą zgłosiła indywidualnie Wiktoria Marszałek. Z informacji uzyskanych od uczestniczek konkursu wiem, że obie nasze szopki spodobały się krakowskim jurorom, a szopka Wiktorii do tego stopnia, że otrzymała I nagrodę w kategorii młodzieżowej i obecnie można ją oglądać na wystawie pokonkursowej zorganizowanej w Celestacie, czyli w oddziale Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Z Wiktorią, autorką szopki, siedzę w jednej ławce na zajęciach z historii, dlatego poprosiłem ją tuż po powrocie z Krakowa o rozmowę.

/pliki/zdjecia/szop1.jpgMarcin Kata: Pamiętasz może, kiedy narodziło się w twoim przypadku zainteresowanie sztuką i co tak naprawdę się do tego przyczyniło?

Wiktoria Marszałek: Szeroko rozumianą sztuką zaczęłam interesować się już w gimnazjum. Pewnego dnia doszłam bowiem do wniosku, że to chyba już najwyższa pora, by zastanowić się poważnie, co chcę dalej robić ze swoim życiem i w jakim kierunku podążać. Postrzegam siebie jako człowieka renesansu o rozległych zainteresowaniach. Odkąd pamiętam interesuję się sztuką, lubię rysować, malować, haftować, szyć, tak więc pomyślałam, że studia na ASP, to mogłoby być to. W sztuce najbardziej podoba mi się sposób pokazywania świata, który tak na dobrą sprawę ogranicza chyba jedynie wyobraźnia autora oraz sposób pokazywania emocji i prawdy o świecie. Dobrym przykładem na potwierdzenie tej drugiej tezy może być studium martwej natury, gdzie celem nie jest namalowania wyidealizowanego obrazu, który artysta ma w głowie, tylko tego, co tak naprawdę zwraca jego uwagę.

MK: Rozumiem, że malarstwo czy rysunek może faktycznie zafascynować, ale chyba przyznasz, że szopkarstwo to jednak niszowa dziedzina sztuki. Skąd więc pomysł, by wejść akurat w ten obszar?

WM: Jak to często w życiu bywa, zadecydował przypadek. Fascynacja szopką krakowską zaczęła się w moim przypadku w ubiegłym roku. Pomysł podsunęła nam w trakcie zajęć z historii pani profesor Marta Truniarz, którą – o ile mi wiadomo - zainspirował wcześniej śp. Kazimierz Wiszniowski. Pomyślałam sobie wtedy, a czemu by w zasadzie nie spróbować. Na przerwie porozmawiałam o tym z moimi koleżankami i wspólnie stwierdziłyśmy, że fajnie byłoby doświadczyć czegoś takiego. Wcześniej niewiele słyszałam o tym krakowskim konkursie. Jedyne informacje, jakie obiły mi się o uszy, pochodziły z mediów i jakoś nie zrobiły na mnie większego wrażenia. Jednak wtedy doszłyśmy wspólnie do wniosku, że podejmiemy to wyzwanie./pliki/zdjecia/szop2.jpg Postanowiłyśmy z dziewczynami włożyć w ten projekt serce i nie żałować czasu na jego wykonanie. Nasz ubiegłoroczny projekt powstał naprawdę bardzo szybko. Dziś wiem, że profesjonalni szopkarze pracują nad swoimi projektami przez cały rok, a my wykonałyśmy nasz w miesiąc. Nie wiem, jak nam się to udało, ale najważniejsze jest chyba to, że zdążyłyśmy i pojechałyśmy z naszą szopką na konkurs do Krakowa. Nie będę ukrywać, że impreza ta bardzo nam się spodobała, choć nie było tam wielu osób w naszym wieku. Szczerze mówiąc trochę nas to zdziwiło, bo przecież to taka piękna polska tradycja.

MK: No dobrze, ale czytałem ostatnio wywiad z tobą, w którym mówiłaś, że znacznie bardziej kręcą cię jednak inne dziedziny sztuki. Ile w tym prawdy?

WM: Sama prawda. Ciekawi mnie rzeźba i tkanina artystyczna, a najbliższe są mi malarstwo i rysunek. W tych dwóch dziedzinach czuję się po prostu od lat najlepiej.

MK: Zatem szopkarstwo to tylko taka chwilowa pasja, czy też zamierzasz przekształcić ją jednak z czasem w coś więcej, na przykład w swój sposób na życie?

WM: Tak właśnie planuję. Po ukończeniu liceum chciałabym podjąć studia na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Wiem, że nie będzie to łatwe, bo nawet wielu cenionym dziś artystom nie udało się dostać do Akademii za pierwszym razem, ale chcę spróbować.

MK: Mówisz, że chciałbyś podjąć studia artystyczne w Krakowie. Dlaczego właśnie tam?

WM: No, cóż. Odpowiedź wydaje się prosta. Ja Kraków po prostu ubóstwiam. To według mnie najpiękniejsze miasto w naszym kraju, mimo tego okropnego smogu i cieszących się fatalną opinią w kraju pseudokibiców klubów piłkarskich Wisły i Cracovii. /pliki/zdjecia/szop3.jpgMoi znajomi twierdzą jednak, że wystarczy po prostu wiedzieć, jakiej drużynie kibicuje się tam w danej dzielnicy i da się spokojnie przeżyć. Poza tym uważam, że Kraków, w odróżnieniu od innych polskich metropolii, poprzez swoją architekturę i klimat, bardziej łączy ludzi niż dzieli. Mentalność rodowitych Krakusów jest co prawda specyficzna, ale na szczęście żyje tam i studiuje tysiące ludzi z innych miast, którzy dodają temu miejscu kolorytu. Może jestem dziecięco naiwna, ale mnie w Krakowie nie spotkało do tej pory nic złego, a wręcz przeciwnie, spotkałam tam już wielu miłych, życzliwych i uśmiechniętych ludzi.

MK: Wróćmy jednak do szopkarstwa i twojego tegorocznego sukcesu. Dlaczego po raz kolejny zdecydowałaś się na wykonanie szopki i to tym razem indywidualnie. Co aż tak bardzo urzekło cię w tej dziedzinie sztuki?

WM: Szopkarstwo ma w sobie to coś, co cenię w sztuce najbardziej. To prawda, że praca nad takim projektem wymaga wielu godzin pracy, ale można się przy tym także wyciszyć. Przystępując do pracy nad szopką człowiek musi być zrelaksowany i mocno skoncentrowany. Trzeba się w pewnym sensie wyłączyć i wejść w taki twórczy trans. To jest w pewnym sensie magia sztuki, którą trudno nie docenić. A w mojej tegorocznej szopce, zainspirowanej zgodnie z wymogami konkursu perełkami architektury Krakowa, chyba najbardziej podoba mi się mimo wszystko smok wawelski, który jest taki słodki i pocieszny.

MK: Ile godzin zajęło ci w tym roku wykonanie szopki?

WM: Dokładnie trudno powiedzieć, ale wydaje mi się, że na pewno nie mniej niż jakieś 70 - 80 godzin.

MK: Uważasz, że warto było poświecić aż tyle czasu temu projektowi?

WM: Oczywiście, że było warto. Nie spodziewałam się, że wygram, a jednak wygrałam, co było dla mnie ogromnym zaskoczeniem i sprawiło mi ogromną satysfakcję. Niektórzy moi znajomi mówią, że do tego stopnia mnie to uszczęśliwiło, że uśmiech nie znika od tej pory z mojej twarzy.

/pliki/zdjecia/szop4.jpgMK: Czyli możemy już mówić w twoim przypadku o szopkarskiej pasji?

WM: Zdecydowanie tak. To już mój drugi udział w tym krakowskim konkursie, a za rok na pewno zrobię kolejną szopkę, choć z racji wieku będę już musiała przejść do kategorii szopek wykonywanych przez osoby dorosłe. Jestem przekonana, że w bardziej odległej przyszłości też tego nie zaniecham i jeszcze nie raz stanę do tego konkursu.

MK: Zwycięzcy konkursów często dedykują komuś swoją wygraną, a może ty też chciałabyś zadedykować komuś swój tegoroczny sukces?

WM: Chciałabym zadedykować swój sukces śp. Kazimierzowi Wiszniowskiemu, dzięki któremu poznałam świat krakowskich szopkarzy, i który pośrednio zaszczepił we mnie tę pasję. Co prawda nie znałam go osobiście zbyt dobrze, ale od ludzi, którzy go znali, słyszałam o nim wiele dobrego. Jestem pod wrażeniem tego, jakim był człowiekiem i czego dokonał. Czasem nie rozumiałam niektórych jego decyzji, co nie przeszkadza jednak temu, że jestem pełna uznania dla jego dokonań twórczych i zaangażowania w działalność na rzecz innych ludzi.

MK: Bardzo dziękuję za tę krótką rozmowę i życzę ci spełnienia marzeń jak i kolejnych artystycznych sukcesów.

WM: Ja również dziękuję.


Grafika: własność Wiktoria Marszałek oraz

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.4 /7 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 98luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry