Jeszcze Polska nie zginęła
Hymn państwowy, to uroczysta pieśń o charakterze patriotycznym, która obok flagi i godła zaliczana jest do najważniejszych symboli każdego państwa, bo podkreśla jego niezależność i wyróżnia je na tle innych. Hymnu nie wolno znieważać, bo takie zachowanie traktowane jest jako występek, a za to przewidziana została w Kodeksie Karnym odpowiednia kara (w naszym kraju można otrzymać za coś takiego karę grzywny, karę ograniczenia lub pozbawienia wolności do roku). Obywatele są więc zazwyczaj dumni ze swoich symboli narodowych i się z nim identyfikują. Zawsze zastanawiało mnie jednak, co by się stało, gdyby obywatele doszli do wniosku, że np. ich hymn narodowy już im się nie podoba, bo jest przestarzały i zupełnie nie przystaje do współczesnych realiów?
Moja ciekawość została ostatnio zaspokojona. Z pomocą przyszli mi… Szwajcarzy, którzy uwielbiają wręcz odwoływać się w najróżniejszych kwestiach do ogólnonarodowych referendów. Ci właśnie Szwajcarzy doszli oto do wniosku, że ich obecny hymn tzw. „Psalm Szwajcarów” jest przestarzały i co chyba znacznie ważniejsze, ma za dużo nawiązań religijnych (nawoływanie do modlitwy do Boga), które dla nowoczesnego i w dużej liczbie ateistycznego społeczeństwa jest trochę irytujące.
Rząd szwajcarski wsłuchany w opinie swoich obywateli natychmiast postanowił zorganizować referendum, którego wyniki pokazały, że faktycznie większość obywateli tego kraju jest za dokonaniem takiej zmiany. Ogłoszono więc równie szybko konkurs na nowy hymn państwowy, na który nadesłano ponad 200 utworów. Co ciekawe wśród nadesłanych propozycji znalazły się zarówno wersje klasyczne, jak i folkowe czy jazzowe. Osobiście jestem bardzo ciekaw, jak takie „nietypowe” wersje muzyczne hymnu brzmiałyby na posiedzeniach różnych komisji międzynarodowym, wśród tych wszystkich innych „poważnych”, patriotycznych pieśni narodowych. Komisja powołana do oceny tychże utworów wybrała 6 najlepszych, cokolwiek miałoby to znaczyć.
Kryteria wyboru były ponoć stosunkowo jednoznaczne: tekst miał być prosty w przekazie, odwoływać się do wolności oraz neutralności Szwajcarii i nic nie wspominać o Bogu, a sama melodia miała być możliwie podobna do obecnego hymnu i łatwa do zagrania na świętach narodowych i spotkaniach międzynarodowych.
W tej chwili w Szwajcarii trwa coś na zasadzie wielkiego narodowego konkursu. Do końca czerwca obywatele tego kraju na drodze bezpośredniego głosowania mają wybrać trzy najlepsze kompozycje, z których najlepsza stanie się od września oficjalnym hymnem państwowym.
I co wy na to? Osobiście jestem za zachowaniem naszego narodowego hymnu, ale bardzo jestem ciekaw, co działoby się w naszym kraju, gdyby jakaś grupa obywateli zgłosiła propozycję takiej zmiany. Przypuszczam, że zaczęłoby się od wielkiej ogólnonarodowej kłótni. Zapewne doświadczylibyśmy także ostrych wystąpień politycznych i manifestów, w których różne opcje polityczne nie szczędziłyby sobie razów i słów powszechnie uważanych za obraźliwe. Gdybyśmy jednak, co zakładam czysto hipotetycznie - doszli do zgody i uznali, że dobrze by było hymn zmienić, to najprawdopodobniej znów zaczęlibyśmy się kłócić, jaki to ma być hymn, do czego ma nawiązywać i tak dalej. Zakładając, że nie mielibyśmy już sił na dalsze spory i w końcu znaleźlibyśmy jakieś kompozycje warte uwagi, to zakładam w ciemno, o czym przekonuje mnie przykład wyboru hymnu na Euro 2012, że „dla jaj” wybralibyśmy najgorszy ze wszystkich możliwych. Taka ci jest bowiem ta nasza polska mentalność i ta nasza polska demokracja.
Mam jednak nadzieję, że się mylę i że potrafimy jednak okazać roztropność w tak ważnych sprawach, a z czasem doczekamy sie może tak dojrzałego i świadomego społeczeństwa jak Szwajcaria.
Na zakończenie proponuje posłuchać oficjalnego (jeszcze) hymnu Szwajcarii:
https://www.youtube.com/...Grafika:
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?
