Kobiety mają łatwiej?
Powszechnie uważa się, że mężczyźni mają w życiu łatwiej od kobiet, choć nie brakuje i takich ludzi, którzy twierdzą, że jest zgoła inaczej. Kobiety nadal zarabiają mniej od panów, wykonujących taką samą pracę i rzadziej awansują, ale na szczęście zmieniono już znaczną część dyskryminujących tę płeć przepisów. Ci, którzy sądzą, że to kobietom jest łatwiej, utrzymują zaś, że urodziwym paniom zdecydowanie łatwiej jest zdobyć sympatię, załatwić dowolną sprawę w urzędzie, czy też znaleźć pracę. Jak jest naprawdę? Przyjrzałam się bliżej temu zagadnieniu i powiem wam, że zaskoczyły mnie te moje spostrzeżenia.
Bezsprzecznym faktem jest, że my, kobiety, mamy z reguły więcej spraw na głowie, więcej zajęć i różnych rzeczy do zrobienia, ale trudno też zaprzeczyć, że potrafimy czerpać określone korzyści z daru urody, jakim zostałyśmy obdarzone. My chcemy czuć się dobrze i wyglądać atrakcyjnie i choć często się do tego nie przyznajemy (nawet same przed sobą), to jednak ułatwia nam to życie. Oto kilka przykładów.
Zbliżają się wakacje, większość ludzi w naszym wieku zaczyna rozglądać się za jakąś pracą. Na portalach pojawiają się już pierwsze ogłoszenia, głównie związane z „kelnerowaniem” po knajpach. Stawki są co prawda dosyć marne, ale przecież są jeszcze napiwki. Może trudno na nie liczyć w tych mniej popularnych lokalach, ale i z tym nawet w najbliższej nam okolicy nie jest już tak źle jak kiedyś. Coraz więcej dziewcząt, mających już jakieś doświadczenie w tej pracy, twierdzi wręcz, że Tarnobrzeg czy Sandomierz potrafią już i pod tym względem zaskoczyć.
Udawanie niedoinformowanej bądź niezaradnej to klucz do nie płacenia za różne drobne usługi. Nie chce ci się zakładać hartowanego szkła na swoją komórkę albo naprawiać zamka błyskawicznego w swojej bluzie? Nic prostszego, wystarczy uśmiechnąć się promiennie i powiedzieć z rozbrajającą, bezradną miną do odpowiedniego fachowca, że nie ma się kompletnie pojęcia, jak to zrobić i w zasadzie mamy to załatwione. Wystarczy dać się uratować z tej opresji. Nie tylko zaoszczędzimy kasę, ale spełnimy też dobry uczynek, dając owemu mężczyźnie szansę poczucia się naszym bohaterem. Słowo dziękuję, wsparte słodkim uśmiechem, naprawdę wystarczy, by ów pan poczuł się doceniony, dowartościowany, a szkło na naszej komórce było naklejone jak należy.
Na koniec przykład z dziś. Do busa wsiada młoda kobieta, blondynka, w twarzowej sukience. Z uśmiechem na ustach mówi panu kierowcy dzień dobry i siada na pierwszym fotelu tuż za nim. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie jeden drobny szczegół. Bilet. Młody pan kierowca sprawia na początku wrażenie, jakby o tym fakcie zapomniał. Zobligowany do działania karcącym wzrokiem innych współpasażerów, delikatnie pyta jednak ową panią, czy coś takiego posiada. Ta, nie tracąc rezonu, odpowiada, że i owszem ma - miesięczny. Powiem wam, że jeżdżę tym busem codziennie, ale tę panią widziałam w nim zdecydowanie pierwszy raz. Pani zanurza jednak zdecydowanym ruchem obie dłonie w swojej torebce w poszukiwaniu zaginionego biletu, którego moim zdaniem nigdy tam nie było. A co na to nasz pan kierowca? „Niech pani nie szuka. Wierzę Pani na słowo” – uśmiecha się i rusza w drogę. Pomyślałam sobie ok, widać to ten typ, któremu kompletnie obojętne jest to, czy pasażerowie mają bilety, czy też nie. Ale nic z tych rzeczy. Na kolejnym przystanku wsiadało do naszego busa trzech mężczyzn i ten sam pan kierowca ku mojemu zdziwieniu bardzo dokładnie sprawdził ich bilety miesięczne.
Feministki pewnie się ze mną nie zgodzą, ale dziewczyny, przyznajcie same, czy do tej pory nie zdarzyło się wam wykorzystać swojego czaru, by zaoszczędzić lub ułatwić sobie życie? Jak widać nie jest to takie trudne, ale trzeba być kobietą.
Grafika:
Komentarze [1]
2016-04-27 21:05
Mój przyjaciel prowadzi sezonowy ogródek piwny w pewnej wczasodziurze na północy Polski. Powiedział mi kiedyś, że dziewczyny do pracy zatrudnia według klucza, muszą być:
Po pierwsze młode – te przeważnie zadowalają się niższymi zarobkami i zwykle nie mają problemów typu choroba dziecka itp.
Po drugie, ze wsi – są bardziej pracowite od tych z miasta
Po trzecie (najważniejsze!) “brzydkie” – mniejsze prawdopodobieństwo, że jakiś klient je poderwie i w środku sezonu odejdą z pracy. A napiwki kolegi nie interesują.
Nie zawsze więc uroczy wygląd jest atutem :-)
Dobra, przeważnie jednak jest.
- 1