Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Kto zarabia na świętach?   

Dodano 2019-01-16, w dziale felietony - archiwum

Okres okołoświąteczny dobiega końca. Chyba dla nikogo z nas nie jest tajemnicą, że okres ten, który zaczyna się od jakiegoś czasu już kilkanaście tygodni przed Bożym Narodzeniem, postrzegany jest przez różne firmy i handlowców jako najbardziej dochodowy w roku. Boże Narodzenie stało się już tak komercyjne, że zyski w nim wypracowane to dla wielu firm być albo nie być. Może zatem w duchu noworocznych podsumowań warto przeanalizować sobie, ile faktycznie wydaliśmy na tegoroczne święta, czy nie mogliśmy trochę więcej zaoszczędzić i kto na tym realnie najwięcej zarobił?

/pliki/zdjecia/biz1.jpg Jak Boże Narodzenie to musi być choinka, sztuczna bądź żywa. W sumie nieważne, byle by była. W ostatnich latach obserwujemy wzrost zainteresowania choinkami żywymi. To fakt, że naturalne drzewko ładniej wygląda i przyjemnie pachnie, ale ma też swoje wady. Niektóre gatunki choinek kłują, gubią na potęgę igły, zaśmiecając podłogę, a w dodatku są zazwyczaj jednorazowe. Przeciętna choinka to również nie taki mały wydatek. Tego roku należało się liczyć z kwotą od 20 do około 250 zł (cena uzależniona była z reguły od wysokości). No i pamiętajmy, że sztuczne drzewko porównywalnej wielkości nadal było nawet dwukrotnie droższe od żywego. Handlarze choinek sprzedali podobno prawie 6 mln drzewek, zarabiając tym samym około 300 mln złotych (przeciętny sprzedawca choinek zarobił za godzinę pracy od 10-20 złotych na rękę w zależności od regionu). Zatem to szalenie dochodowy interes. Niestety, tylko pozornie, bo tak wysoki popyt ma miejsce w tej branży jedynie w okresie przedświątecznym.

Ale choinka to nie wszystko. Spójrzmy na to, co znalazło się na świątecznym stole. Królem wigilijnych potraw był i jest nadal karp. Polacy zjadają ponad 20 tys. ton karpia rocznie, ale aż 90% konsumpcji tej ryby przypada właśnie na okres bożonarodzeniowy. Koszt jednej ryby, w zależności od gramatury, wynosił tego roku około 20-30 zł. za kilogram. Mam tu na myśli oczywiście ryby żywe, choć niekiedy sprzedawano je też na sztuki. Filety były co prawda nadal dużo droższe, bo ich cena sięgała nawet 40 zł za kilogram, ale to tylko pozory, gdyż jak wszyscy wiemy po wypatroszeniu i usunięciu kości z żywej ryby, jej waga znacząco spada. Łącznie Polacy wydali na karpia w te święta ponad 200 mln zł. Jednak Karp to tylko jedna z potraw na świątecznym stole. Na przygotowanie pozostałych 11 potraw Polacy wydali tego roku, jak podają media, od 200 do nawet 2000 zł, w zależności od różnorodności i ilości porcji oraz jakości użytych składników.

/pliki/zdjecia/biz2.jpgWarto też pamiętać, że w święta coś musiało się znaleźć pod choinką lub na kominku. Mowa oczywiści o prezentach. Przeciętna rodzina wydała na zakup upominków w tym roku około 500 zł. W tym wypadku tendencja jest absolutnie wzrostowa. Najczęściej znów kupowaliśmy książki, zabawki, biżuterię, różnego rodzaju gadżety elektroniczne, a w dalszej kolejności kosmetyki i ubrania. A kto to wszystko przyniósł? Oczywiści święty Mikołaj! Praca świętego Mikołaja to naprawdę niezły biznes. Taka trzydziestominutowa wizyta świętego w domu kosztowała zamawiającego od 50zł. do 250 zł. Nie zapominajmy jednak o okolicznościowych przyjęciach i zabawach dla dzieci. Za wizytę na takim kinderbalu św. Mikołaj zgarniał od organizatora bez skrupułów, w zależności od czasu pracy, od 300 - 500zł.

Jak więc widać święta Bożego Narodzenia to biznes, który obecnie osiąga wielkie rozmiary. Najnowsze badania wykonane przez firmę Deloitte wykazały, że w minione święta Polacy wydali średnio o 6% więcej, niż w ubiegłym roku i o aż 53% więcej, niż pierwotnie sobie założyli. Mimo zauważalnego wzrostu cen, nie ulega dla mnie najmniejszej wątpliwości, że z roku na rok wydajemy na tę okazję coraz więcej. W tym tekście przedstawiłem oczywiście tylko część świątecznych wydatków, pomijając na przykład koszty dekoracji świątecznych czy transportu. Podsumowując, chciałbym wam jednak zwrócić uwagę na to, że wydatki zawsze będą, ale możemy je czasem obniżyć, odpowiednio je planując i mądrze wybierając najbardziej opłacalne opcje.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.5 /22 wszystkich

Komentarze [4]

~Skyline
2019-01-30 13:29

Kolego Yazoo po pierwsze statystyka kłamie po drugie twoje argumenty są wymijające

~Yazoo
2019-01-29 20:26

Szanowny Skyline-ie, informacje które przedstawiłem w rzeczonym artykule to fakty podparte statystyką. Rozumiem że możesz nie zgadzać się z moją opcją światopoglądową ale to nie przekreśla prawdziwości wiadomości zawartych w tym tekście.

~Lewy Twix
2019-01-19 19:35

A ja uważam, że tekst jest ciekawy. No i nie rozumiem, dlaczego odbierasz autorowi prawo do wypowiadania swojego zdania na dany temat, skoro sam z niego korzystasz?

~Skyline
2019-01-17 21:53

Artykuł jak można było się spodziewać po Yazoo tendencyjny i stronniczy. Widać, że autor ogranicza się do jednej opcji światopoglądowej. Co będzie dalej? Może w następnym artykule dowiemy się że np. nie istnieje Św. Mikołaj? I mam nadzieję, że tym razem Yazoo nie będzie ignorował czytelników i odpowie.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry