Kuloodporny wielokąt na kołach
Pochodzący z Afryki Południowej amerykański przedsiębiorca - wizjoner i miliarder Elon Musk to postać bardzo wpływowa i mocno kontrowersyjna. Obecnie pełni funkcję dyrektora generalnego i technicznego w SpaceX a także dyrektora generalnego i głównego architekta w Tesla Inc. To dzięki niemu przygotowano, a następnie wyniesiono na orbitę okołoziemską bądź też wysłano w kosmos nowoczesnymi rakietami bardzo zaawansowane technologicznie urządzenia obserwacyjne, pomiarowe i transmisyjne. Jemu zawdzięczamy również pojawienie się samochodów elektrycznych i setek gadżetów użytkowych najnowszej generacji. Dziś chciałbym jednak zwrócić waszą uwagę na zaprezentowany przez jego firmę kilka tygodni temu model auta elektrycznego, którym sporo namieszał w świecie miłośników motoryzacji.
Tesla Cybertruck to amerykańskich rozmiarów, w pełni elektryczny pickup o długości 5,9m, szerokości 2m i wysokości 1,9m. Dla porównania przypomnę, że najpopularniejszy obecnie w Polsce pickup (Ford Ranger) ma około 5,2m długości. Jest to więc naprawdę duży samochód zasilany jednym, dwoma lub trzema silnikami elektrycznymi, a jego osiągi mają oscylować podobno wokół tego, co znamy już z modelu Tesla 3 (czas rozpędzania się do 100 km na godz. ma wynosić około 2,9-6 sekund w zależności od wersji). Podano również, że na jednym ładowaniu auto to ma przejechać imponującą odległość 500 mil (ponad 800 km), a także prędkość maksymalną, która ma wynosić 209 km/h. Taką wersję wyceniono na 69 900 dolarów (naturalnie wersje z jednym i dwoma silnikami mają być dużo tańsze, ale ich osiągi będą też znacznie niższe). Internauci przyjęli te informacje z zainteresowaniem, ale ogromne wręcz emocje wzbudziły trzy rzeczy: wielkość auta (ustalono, że nie zmieści się w typowym amerykańskim garażu, który ma max. 6m długości), jego niezwykle futurystyczny design (nie znajdziemy w tym modelu tak wewnątrz jak i na zewnątrz żadnej zaokrąglonej krawędzi) i wyjątkowo minimalistyczne wykończenie. Internauci komentują wszystkie trzy rzeczy, ale chyba najbardziej ten jego kosmiczny wygląd, porównując go do pojazdów z gier komputerowych, odpalanych na najniższych ustawieniach graficznych. Ja się z tymi opiniami jednak absolutnie nie zgadzam, bo mnie się Tesla Cybertruck po prostu podoba. Doceniam nieszablonowe podejście firmy do projektowania użytkowego i chęć wyznaczenia nowych trendów w tej dziedzinie.
Wygląd to jednak tylko jedna strona medalu, ale czy w tym modelu Tesli znajdziemy jakieś niecodzienne rozwiązania, coś, czego nie mają inne samochody w tym segmencie? I owszem. W pojeździe tym zastosowano bowiem takie rozwiązania, których próżno szukać w innych samochodach osobowych przeznaczonych dla przeciętnych użytkowników. Mam tu na myśli bardzo wytrzymałą, kuloodporną, wykonaną z walcowanej stali nierdzewnej karoserię, która ma być chronić przed pociskami kalibru do 9mm. Podczas oficjalnej prezentacji auta główny projektant nadwozia Franz von Holtzhausen przeprowadził test, który to potwierdził. Wszedł po prostu na podium, na którym stał samochód i uderzył w karoserię wielkim młotem. Efekt? Żadnego wgniecenia ani zarysowania. Musk podczas tej samej prezentacji chciał się z kolei pochwalić szybami, które miały być nie mniej wytrzymałe, ale niespecjalnie mu się to udało. W trakcie prezentacji odwrócił się i rzucił w szybę stojącego za nim samochodu metalową kulą, ale ta ku jego zaskoczeniu pękła. Musk nie dał jednak po sobie poznać zdenerwowania i z u śmiechem na ustach przeszedł do kolejnych punktów prezentacji (internauci twierdzą dziś jednak , że runął mit Muska jako wizjonera, który zamienia w złoto wszystko, czego się tylko dotknie. Nie wchodząc w tę dyskusję, dodam tylko, że miłośnicy motoryzacji dowiedzieli się na koniec prezentacji, że poza wytrzymałością pickup Tesli ma być też wyjątkowo “silny” (w najmocniejszej wersji z trzema silnikami ma mieć uciąg 6.3 tony, co robi wrażenie).
Nowy samochód od Elona Muska to niewątpliwie ciekawy, a może i przełomowy projekt, który robi wrażenie wyglądem, osiągami, zasięgiem, ale i ceną. Jego wygląd i oczywiście wpadka podczas prezentacji są obecnie częstym tematem rozmów, a niekiedy wręcz drwin wśród miłośników motoryzacji. Wielu z nich dodaje też, że nadwozie jest kontrowersyjne i to nie tylko ze względu na swój futurystyczny wygląd. Podczas gdy najbardziej znane koncerny światowe wydają obecnie ogromne sumy na badania nad obniżeniem masy ich samochodów oraz znalezieniem nowych materiałów (nierzadko z recyklingu), by wykazać się dbałością o środowisko naturalne, Tesla poszła w inną stronę. Może i karoseria ich pojazdu jest odporna na korozję i kule, ale jest za to bardzo ciężka. Trudno nie zgodzić się zatem z opinią, że Tesla zaproponowała tym razem ciężki samochód o mało aerodynamicznym kształcie, który nijak się ma do dominujących ekologicznych trendów. Elon Musk jest jednak zadowolony, Tuż po premierze auta pochwalił się nawet na Twitterze, że jego Cybertruck spotkał się z ogromnym zainteresowaniem, a firma zebrała w przedsprzedaży około 200 tys. zamówień. Co ciekawe, większość klientów zarezerwowała sobie najmocniejszą wersje. Według zapowiedzi Muska Cybetruck ma pojawić się na drogach dopiero pod koniec 2021 roku i chyba dopiero wtedy będziemy w stanie ocenić, czy ten model będzie jego sukcesem. CO by jednak nie mówić, to jeden z ciekawszych projektów Tesli w ostatnich latach i ja bez zastanowienia skusiłbym się na jazdę próbną. A Wy jak uważacie?
Grafika:
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?
