Lansing - czyli jak zrobić z siebie durnia przy wszystkich
Tak jest w wielu miejscach. To samo dzieje się na ulicach, w pubach, czy w kinach. W szkole jest to jednak najbardziej widoczne. Znienawidzone przez „alternatytów”* i mocno stąpających po ziemi zjawisko lanserstwa. To problem dość powszechny, choć przez niektórych nieco niedostrzegany (?). Problem, to dobre określenie. Podobnie jak narcyzm.
Wystarczy, że wejdę do szkoły i już mam ochotę wyjść. A to za sprawą tzw. lanserów. Po czym poznać takowy egzemplarz?:
- mówi najgłośniej i uważa, że wszyscy słuchający wokół tworzą jego fanklub;
- rozmawia z kimś, kto jest oddalony o kilka, kilkanaście metrów, na każdy temat, nie zważając na to, że otoczenie być może nie chce wiedzieć ile kosztowała ta bluzka;
- uważa się za niezwykle sprytnego i przebiegłego osobnika, a to za sprawą swojej ucieczki z ostatniej matematyki;
- ma szokująco beznadziejne opisy na gadu-gadu (jeśli takowe posiada, np. kOfFuNiAm Ciebie MiSiAcZQ);
- sądzi, że wszystko, co ma nowego, musi być pokazane szerszej publiczności. Ba, musi zostać ocenione i koniecznie docenione, bo jak wiadomo lanser krytyki nie toleruje;
- w ocenie ludzi kieruje się następującymi wartościami: marka ubrania, cena i model telefonu komórkowego(aparat fotograficzny obowiązkowy!);
- uważa, że to, co mają wszyscy, jest „fajne” (mijają się na korytarzu dwie dziewczyny – jedna ubrana w dżinsową mini, czarne getry i bluzeczkę w paski, druga ubrana w dżinsową mini, czarne getry i bluzeczkę niekoniecznie w paski). Co o sobie myślą? Czy są zadowolone, że wyglądają identycznie? Zero oryginalności? Fuj, takie ‘psie’*;
- popadł już w taki narcyzm, że sam sobie robi zdjęcia – nie ważne czym i czyim aparatem. Musi po prostu obejrzeć swoją buźkę na małym ekraniku;
- panie lubują się w sztucznych paznokciach („oby nie było zaliczenia z siatkówki/ koszykówki, bo będę je musiała odklejać!”);
- panom podobają się identycznie wyglądające kobiety – czyt. 2 punkty wyżej;
- opalenizna (niemodna w tym sezonie?) obowiązkowa. Hebanowa skóra może i wygląda efektownie, ale nie należy zapominać, że za jakieś 40 lat ich ciało odegra się za te tortury;
- używa języka niezrozumiałego dla mniejszości „alternatywnej” (elo ziom, nara, towar, lasencja, suczka, fon, es, dicho). Do tego nie lituje się nad tradycjonalistami i nie używa normalnej polszczyzny.
Każdy z nas jest inny i nie każdemu dobrze ze wszystkimi. Zawsze tak było i nie sądzę, żeby to kiedyś się miało zmienić (chyba, że jakiś Matrix). Może kiedyś lanserstwo wyjdzie z mody. W moim odczuciu lansing jest zjawiskiem negatywnym i nie ukrywam, że mnie samej ciężko wytrzymać w jednym pomieszczeniu z osobami, z którymi nie mam o czym rozmawiać, bo w tym czasie zajmują się promowaniem siebie. A takie zachowanie wydaje mi się po prostu niefajne i … śmieszne.
- człowiek alternatywny – wg autorki ktoś oryginalny, niezależny, prezentujące swoim zachowaniem, sposobem bycia, przykład osoby, która ma coś mądrego do powiedzenia, ale nie ma możliwości zrobienia tego, bo zostaje zagłuszona przez lansera;
- ”Fuj, takie psie” – fragment skeczu kabaretu Mumio
Komentarze [20]
2006-10-20 15:45
ja ino chciałam być miła
2006-10-17 17:08
nymphetamine – czy my się znamy, żebyś nazywał(a) mnie słonkiem?
komu sie podoba – fajnie
komu nie – nie obchodzi mnie :)
2006-10-17 14:41
Znajdziesz u mnie całkowite poparcie. Nie moge patrzeć na tych wszystkich niewolników mody. blee
2006-10-16 08:12
jeśli komuś PODOBAJĄ się legginsy i mini, to dlaczego ma się tak nie ubierać? bo osoba pokroju szanownej autorki artykułu uzna takową za lansera? chyba nie ma nic złego w modnym ubieraniu się, oczywiście bez przegięć typu “ta bluzka jest okropna ale muszę sobie kupić, bo modna”.
żeby była jasność, nie noszę legginsów, ale zastanów się słonko na przyszłość zanim zaczniesz uogólniać, bo przy okazji możesz kogoś b. niesprawiedliwie ocenić
2006-10-13 09:09
człowiek a-cośtam też lanser, lanser anty-lanser. nie pisze sie wypracowania klasowego od pauz. znasz jakies swietne opisy na gadu-gadu? niech się ubierają, niech mają telefony, niech to będzie ich system wartości, co w tym specjalnego? jeżeli wogole ktokolwiek sie nad tym zastanawia znaczy ze go obchodzi, ze powinni byc tacy a tacy, inni i lepsi i bardziej estetyczni. no i po co.
2006-10-09 21:54
“człowiek alternatywny – wg autorki ktoś oryginalny, niezależny, prezentujące swoim zachowaniem, sposobem bycia, przykład osoby, która ma coś mądrego do powiedzenia, ale nie ma możliwości zrobienia tego, bo zostaje zagłuszona przez lansera;”
a dla mnie to czyste leczenie kompleksow.nara elo biatch.
2006-10-09 17:14
dzięki ;]
swoją drogą... każdy się lansuje, ale niekoniecznie dzięki któremuś z wyżej wymienionych sposobów.
2006-10-09 17:10
szczerze mówiąc…czekałam aż ktoś o tym napisze:P pozdrowka dla autorki ;)
2006-10-08 08:17
Hmmm…. nie jest dobre, ze często tacy lansiarze narzucają sie innym (są często najgłośniejsi na korytarzu, mimo ze nietkorzy nie mają ochoty ich słuchać) ... Nie zmienai to faktu, że mają oni prawo chodzic w markowyrz ubraniach i posiadać najnowszy model komórki. Każdy musi się pogodzic z tym, ze zawsze będzie ktos z kim sie nie dogada (nawet JP2 miał wrogów), dlatego jesli nieodpowiada Ci czyjeś towarzystwo to poprostu z takimi osobami nie zadajesz się – proste. Po za tym, często wynikają śmieszne sytuacje dzieki takim ludziom. Warto zauważyć, ze takie osoby mają dość duże “poparcie” (w “”, bo nei jest to szczera sympatia – najczęściej), wiec zaspokajają swoim zachowaniem potrzebe akceptacji – gdyby akceptowac ich w inny sposób to nie robiliby z siebie kretynów. Na konie: Zauważ, ze lansuje się każdy – tylko nie kazdy robi to ubraniami i pieniędzmi, więc wg jakich kryteriów wybierać sobie znajomych? – wniosek: jesli chcesz być fair ze samą sobą to musisz żyć w samotności.
2006-10-06 20:35
Powyższy artykuł został napisany na podstawie moich obserwacji. Nie jest ani genialny ani jakoś specjalnie denny. Napisany prostym językiem z odrobiną sarkazmu. Podoba się czy nie – rzecz gustu jugos :>
Buntowniczka w każdym calu
2006-10-06 19:52
Aj, jeszcze jednego.
Im się wydaje, że są właśnie ludźmi alternatywnymi. Bądź co bądź, bycie oryginalnym w dzisiejszych czasach jest na topie, więc?
mały paradoks. :]
2006-10-06 19:50
Znam ten ból, zgadzam się (nie ze wszystkim, ale jednak, choć bądźmy szczerzy, artykuł nie należy do tych z górnej półki).
Najbardziej podobało mi się nawiązenie do kabaretu Mumio, a ta scenka jest świetna :)
Dziewczyny w legginsach- plaga podobna do szarańczy, z tym że sieje mniejsze zło ;)
Paski są kól.
2006-10-06 18:06
hehehehe… podoba mi się
tak właściwie gyby nie było tych ‘lansiarzy’ to nie było by też “alternatytów” no nie ? :)
2006-10-06 15:52
Jakoś mnie nie wziął ten artykuł. Jest kolejnym z serii “zauważone na korytarzu”. Trochę płytki…