Lipcowe noce
Lipcowe noce
Jest coś w lipcowych nocach,
szczególnie gdy śpi się przy otwartym oknie.
Wiatr pachnący lipami i wilgotną ziemią
oplata skórę wstęgami nocnego chłodu.
Księżyc zaś oświetla mi drogę,
gdy kroczę ścieżką mego życia.
Staram się dotrzeć do sensu bezsensu,
jednak czuję, że i tak stoję w miejscu.
Biegnę więc z marzeniami na karku,
czując jednak ich ciężar na barkach.
Bo twoje słowa nie dają spokoju,
gdy wchodzę do mojego pokoju.
Nie wiem, co myśli moje stworzyły,
czy kłamią, czy oczy mi otworzyły.
Na prawdę, którą chowasz przede mną
Choć w świetle gwiazd i tak będziesz mną.
XXI wiek
kosze są pełne
tylko poczciwi segregują czas
myśli, słowa i czyny
ktoś wyrzucił na bruk miłość
rozbił marzenia
klika plastikowych chwil
nie znaczących zupełnie nic
przybędzie jesień
w otwartym oknie
brąz liści
i pierwsi wędrowcy
na zadeptanych ścieżkach
przedwczesny coming-out
wystawiamy twarze do wiatru
tylko ty i ja
Grafika:
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?