Magia w wiktoriańskim Londynie
Czy nie wydaje się wam od czasu do czasu, że nasze życie skład się z nudnej rutyny? Wstajemy, idziemy do szkoły, uczymy się, wracamy do domu, znów się uczymy, znajdujemy jeszcze czas, żeby coś przekąsić i uczymy się jeszcze więcej, po czym idziemy spać, by następnego dnia robić dokładnie to samo. Zaczyna nam brakować jakiegoś urozmaicenia, odrobiny magii, by tę szarą codzienność wymalować sobie kolorami tęczy.
Takiej właśnie magii dostarczyła mi ostatnio książka "Mechaniczny Anioł" (pierwsza część trylogii "Diabelskie Maszyny", będącej prequelem „Darów Anioła” ), znanej, amerykańskiej pisarki Cassandry Clare. Jej akcja rozgrywa się w XIX wieku i jest to historia o przygodach Teresy Gray, która po śmierci jej rodziców i ciotki na prośbę swojego brat Nathaniela wyrusza z Ameryki do jego domu w Londynie. Jednak po dotarciu do Anglii zamiast brata na Tessę czekają dwie przedziwne kobiety - Mroczne Siostry. Wzbudzają one w dziewczynie przerażenie, ale mają list od jej brata, w którym prosi on, by dziewczyna pojechała z nimi. Nie zawożą one jednak młodej bohaterki do Nathaniela. Dziewczyna zostaje przez nie uwięziona i poddana dziwnym torturom. Porywaczki wmawiają jej, że ma ona zdolność zamiany w inną osobę. Zdesperowana dziewczyna próbując się uwolnić, przy tej okazji doznaje szoku, ujawniając w sobie niecodzienny talent. Na ratunek Tessie przybywa ciemnowłosy młodzieniec. Zabiera ją do miejsca zwanego Instytutem, w którym mieszkają inni, podobni jemu ludzie. Opowiadają oni Tessie o potworach czyhających w ciemnych uliczkach, magicznych istotach wyjętych rodem z baśni i legend oraz o Nocnych Łowcach, dzielnych wojownikach, w których żyłach oprócz ludzkiej krwi płynie też krew aniołów. Stoją oni na straży bezpieczeństwa i pokoju między podziemnymi, jak zwą istoty magiczne i przyziemnymi, do których zaliczają się ludzie zwykli, niezdający sobie sprawy z otaczającej ich magii i własną rasą, Nefilim. Po wysłuchaniu tego wszystkiego Tessa czuje się przytłoczona i postanawia odkryć, kim tak naprawdę jest. W śledztwie pomagają jej mieszkańcy Instytutu...
Cassandra Clare posiada zdumiewającą zdolność tworzenia niepowtarzalnego klimatu, przykuwającego uwagę czytelnika i sprawiającego, że chce się po prostu zapomnieć o otaczającym nas świecie i pozostać między stronami książki. Autorka mistrzowsko buduje napięcie i czyni nas niezdolnymi do przewidzenia następnych wydarzeń. Przyśpieszające bicie serca przygody postaci, które choć dopiero co poznajemy, to uważamy za bliskie z powodu niesamowicie zróżnicowanych charakterów oraz tylu sprzecznych uczuć począwszy od radości z powodu sukcesów i humoru bohaterów, aż do pełni rozpaczy na myśl o łzach i bólu, którego także możemy tu zaznać, powodują, że książka ta znajdzie sobie miejsce w sercu i pamięci każdego fana tego właśnie gatunku. Dodatkowo dzięki szczegółom przy opisie wyglądu bohaterów i miejsc, w których toczy się akcja, czujemy się częścią tej zapierającej dech w piersiach historii.
Osobiście lubię jednak myśleć, że zaletą tej książki jest to, iż po jej przeczytaniu stajemy się po prostu lepszymi ludźmi. Ludźmi, którzy podczas tej podróży dorośli i zrozumieli jak ważne w życiu jest to, by kochać siebie samego i innych ludzi wokół nas. By nie bać się walczyć o to, czego pragniemy i nigdy się nie poddawać. Nawet jeśli życie rzuca nam kłody pod nogi i gdy każdy powtarza nam, że to, co chcemy osiągnąć, jest niemożliwe. Gorąco polecam ten tytuł, a także każdy kolejny, który wyszedł spod pióra Cassandry Clare, osobom, które tak jak ja chcą zaznać w życiu odrobiny magii.
Grafika:
Komentarze [2]
2016-04-15 23:12
Aż się chyba skuszę i przeczytam _
2016-04-15 21:44
Świetny debiut
- 1