Magnificon IX
Czym w ogóle jest konwent? To największe mangowe wydarzenie, czyli spotkanie fanów mangi i anime z całej Polski. Bardzo często nazywane jest również Konem (od angielskiego słowa convention). Spotkanie to trwa zazwyczaj kilka dni, podczas których nie można narzekać na nudę. Setki godzin paneli, konkursów, warsztatów i pokazów, a od niedawna także polskie eliminacje do konkursu EuroCosplay. W tym roku miałam przyjemność uczestniczyć w takim właśnie Magnificonie, który odbył się w kwietniu w Krakowie.
Organizacja
Ze względu na dużą liczbę uczestników konwent zorganizowany został w dwóch szkołach.
Budynek A:Tu odbywały się prawie wszystkie panele, warsztaty i pokazy oraz odbywały się targi (główna hala). Znajdowały się tu również pokoje ochrony, helperów i organizatorów.
Budynek B:
Był miejscem do spania. To tutaj mieściły się wszystkie sleeproomy. Jeśli ktoś nie chciał spać, a przemieszczanie się do drugiej szkoły było dla niego zbyt wielkim wysiłkiem, mógł pójść na karaoke lub po prostu porozmawiać sobie z innymi konwentowiczami. Miejscem godnym uwagi było MaidoCafe (kawiarenka, gdzie obsługiwały kelnerki w strojach pokojówek). Wzrok przykuwała również mata do sumo, na której dosłownie każdy chętny mógł o dowolnej porze wziąć udział w sparingu 1 vs. 1.
Najbardziej współczułam helperom, czyli grupie osób, która powołana została po to, aby pomagać NAM, biednym, zagubionym konwentowiczom. Ludzie ci robili za GPS-y, lekarzy, niańki, alkomaty oraz znawców całej imprezy. Oprócz tego musieli zapewne po wszystkim posprzątać obie szkoły. Jednak w praktyce nie byli zbyt pomocni, ponieważ na szereg zadawanych przez konwentowiczów pytań odpowiadali bardzo często: „Nie wiem. Zapytaj kogoś innego.”
Bezpieczeństwo
W tym wypadku nie można było narzekać. Przy każdym wejściu do szkoły stali ochroniarze, którzy nie wpuszczali nikogo, kto wcześniej nie pokazał specjalnej opaski na ręce i plakietki. Kontrola obejmowała również butelki, które wnoszono na konwent oraz reklamówki.
Sleep-room’y
Jako że impreza odbywała się w szkole, za miejsca do spania służyły klasy. Oczywiście jeżeli ktoś nie zamówił sobie Sleeproom’a, mógł spać na korytarzu, parapecie czy gdziekolwiek indziej. Warunek był jeden - nie zagradzać przejścia.
Atrakcje
Tych było naprawdę mnóstwo. Jedną z ważniejszych były panele i warsztaty. W prawie każdej klasie działo się coś ciekawego. Począwszy od konkursów (na przykład wiedzy o Harrym Potterze), przez zajęcia z makijażu scenicznego, albo nauki japońskiego pisma czy tańca, warsztatów Ju-Jutsu i Ken-Jutsu, a skończywszy na sali multimedialnej, która była ogólnie dostępna. Nie zabrakło również pokazów, np. rytuału parzenia herbaty czy też robienia sushi.
Koncert Nany Kitade
Nie brałam w nim udziału, aczkolwiek z relacji osób, które wybrały się na ten koncert wiem, że był bardzo udany.
Chyba każdy, kto był na magnificon’ie, odwiedził dużą salę. Było tam mnóstwo stoisk pt. dla każdego coś dobrego. Dla małych różowych dziewczynek było mnóstwo przeróżnych różowych rzeczy. Dla chłopców Yaoi (W mangach tak określa się stosunki męsko-męski) było nie mniej interesujących rzeczy. Dla zapalonych mangowców, stoiska komiksów. Oprócz tego masa gadżetów: poduszki, plakietki, zegarki, naklejki, origami, plakaty, miecze, maski, itd. Coś wspaniałego.
Główną atrakcją imprezy był chyba jednak cosplay. Po raz drugi zorganizowano bowiem polskie eliminacje do konkursu Euro Cosplay 2011, którego finał odbędzie się 28-30 października na 19-tym London MCM Expo. Czym jest cosplay? To konkurs przeznaczony dla osób, które samodzielnie tworzą stroje, przebierają się w nie i odgrywają wybrane przez siebie postacie z mang, anime, gier wideo, zespołów muzycznych oraz postaci historyczne. Oczywiście nie obyło się bez kilku pomyłek i bezsensownych występów, w stylu: wyjście na dwie sekundy na scenę i udawanie lekkiego idioty. Yyy… nie? To nie tak powinno wyglądać. Na szczęście można było nacieszyć oko również pięknymi występami. Trwały one przyzwoicie długo, a na sali było sporo medyków gotowych pomóc każdemu, kto źle się poczuł.
Plusy:
- Otwarci, charyzmatyczni ludzie;
- Ilość i tematyka atrakcji;
- Przytulne sleeproom’y;
- Mata sumo;
Minusy:
- Odległość pomiędzy szkołami;
- Nakładanie się na siebie paneli;
- Zagubieni helperzy.
Komentarze [6]
2011-05-11 21:39
o! rzeczywiście, teraz już jest z małej ;)
2011-05-10 21:05
Z tego co w tej chwili widzę, to jest z małej. Na konwencie byłam z koleżanką ze szkoły oraz znajomymi z innych miast.
2011-05-10 19:28
Klaudia, myślałam że chociaż Ty wiesz, że “ci” w takim sensie (“ludzie ci”) pisze się z małej, bo nie zwracasz się do nikogo; znaczenie: ludzie ci = ludzie tacy, a nie ludzie Ci = ludzie Tobie, ludzie Ciebie :)
2011-05-10 18:11
a z kim byłaś na tym konwencie?
2011-05-10 16:40
Zapraszam na następny konwent ^^ Były panele o hentai :D
2011-05-09 22:53
Nie moje klimaty, a jednak zachęca do poczytania o mandze, czy chociażby pooglądania jakiegoś hentai… Cinco!
- 1