Metamorfozy gwiazd - cz. 2
Rihanna, a właściwie Robyn Rihanna Fenty, urodziła się 20. lutego 1988r. w Saint Michael na Barbadosie. Jest wokalistką z pogranicza popu i R&B. Na początku swojej kariery muzycznej była długowłosą ślicznotką. Stylowe, seksowne i eleganckie stroje, niebanalny, naturalny makijaż, to były wtedy atuty tej młodej artystki, które uczyniły z niej charakterystyczną gwiazdkę, a dla wielu przedmiot pożądania.
Swój debiutancki album „Music of the Sun” Rihanna wydała 30. sierpnia 2005 roku. Singlem promującym jej pierwszą płytę był lekki i przyjemny utwór „Pon the Replay”. Utwór ten został bardzo dobrze przyjęty, osiągając w najlepszym okresie drugą pozycję na amerykańskiej liście 100 Hot Billboard. Był też hitem Top 10 w piętnastu krajach, a Top 20 na dwudziestu światowych listach. Pierwszy album artystki sprzedał się w Ameryce w liczbie 500 tysięcy egzemplarzy (na świecie sprzedano 2 miliony). Wydawać by się mogło, że to nie za wiele, ale moim zdaniem to niezły wynik, jeśli uwzględnimy fakt, że album ten nie miał specjalnej promocji.
Osiem miesięcy po wydaniu pierwszego krążka, pojawił się na rynku drugi „A Girl Like Me”. Tę płytę promował głównie utwór „SOS”, który użyty został również w reklamie firmy Nike (był przez pewien czas nawet numerem 1 na 100 Hot Billboard) oraz utwory „Unthaithful” oraz „We Ride”. Były to bardzo dobre piosenki i szybko stały się hitami. Artystka nagrała te utwory m.in. z Ne-Yo, Jay'em-Z oraz Seanem Paulem.
Rok 2007 przyniósł Rihannie jeszcze większą sławę. Światowy hit z trzeciej płyty „Good Girls gone Bad” - „Umbrella”, spowodował rozpoznawalność artystki z Barbadosu na całym globie. Nie znam osoby, która nie nuciłaby sobie kiedyś refrenu z tej piosenki. Zmianie standardów śpiewania towarzyszyła oczywiście również zmiana wyglądu wokalistki. Z długowłosej brunetki Rihanna przeistoczyła się bowiem w czarnowłosą piękność o delikatnie zadziornej fryzurze. Nie stała się jednak chłopczycą, tylko bardzo seksowną i jeszcze bardziej pociągającą kobietą. 
Tytuł płyty „Good Girls Gone Bad” odzwierciedla tę zmianę i to chyba nie tylko wizerunku. Artystka była już wtedy po dość bolesnych przejściach ze swoim ukochanym, Chrisem Brownem. Te wydarzenia umocniły ją jednak w przekonaniu, że jest kobietą niezależną i silną, która może wszystko. A utwory ze wspomnianej powyżej płyty dość długo gościły na szczytach najważniejszych światowych list przebojów (m.in. projekt z Ne-Yo, Hate that i love You, Rehab czy Shut up and Drive).
Rok 2009 to kolejna płyta „Rated R”. Rihanna wybrała tym razem w celach promocyjnych tego albumu takie utwory jak "Russian Roulette", "Hard" i "Rude Boy", które bardzo spodobały się jej fanom. Przy krążku tym współpracowała również z Justinem Tiberlake’m, Ne-Yo, Ryanem Tedderem, wokalistą zespołu OneRepublic, Jayem-Z i Kanye Westem. Nowa płyta, to w jej przypadku i kolejne zmiany wizerunku. Na głowie pojawiły się blond włosy, a na zadbanym i zgrabnym ciele wokalistki zagościły nowe ciuszki. Nowa płyta to jednak nie tylko zmiana wyglądu. Nasza Riri zmieniła również, po raz kolejny zresztą, styl muzyczny. Tym razem na jej płycie dominował klimat klubowy. Dowód? Weźmy choćby duet z Davidem Guetta „Who 's that Chick”. To bardzo przyjemny dla ucha i bardzo energetyczny kawałek.
Na najnowszej płycie artystki wydanej w 2010r, a zatytułowanej „Loud” również nie zabrakło gości. Po raz kolejny słyszymy David’a Guetta czy rapera Drake. Z tym ostatnim Rihanna zrobiła moim zdaniem powalający na kolana kawałek pt. „What's my name”. Ja zakochałam się już w tej piosence. Nie należy też zapominać o utworze „Love The Way You Lie”. Naprawdę świetny tekst i dopełniająca go niezwykła muzyka. Znakomity duet z Eminemem. I tym razem obserwujemy zmiany, głównie jednak na głowie artystki. Pojawia się ostro czerwony kolor. Wydawać by się mogło, że taka zmiana nie wyjdzie jej na dobre, ale okazuje się, że Rihanna wygląda w nowej fryzurze wyśmienicie.
Ja od początku lubiłam jej piosenki i ceniłam ją za muzykę, jaką tworzy i za to, co sobą reprezentuje jako człowiek. Co prawda nie wszystkie jej piosenki trafiły w mój gust, ale większość z nich wciąż znajduje się na playliście moich ulubionych kawałków.
Grafika:
Komentarze [2]
2011-03-12 23:30
chronologia leży!! Ri najpierw nagrała Good girl…, a dopiero potem została pobita. To raz. Who’s that chic nie jest z albumu Rated R, tylko z Loud. A to Love the way you lie, które znamy, nie pochodzi z żadnej jej płyty – znajduje się w albumie Eminema, a w Loud jest jej druga część, śpiewana przez samą Rihannę. Za dużo znaczących błędów, tym bardziej, że jest to coś w rodzaju biografii.
2011-02-18 16:36
Chyba zbyt bardzo wzorowane na Wikipedii. Opinie na temat kilku utworów są bynajmniej dla mnie zaskoczeniem, bo nie przyszłoby mi do głowy, że ‘Pon the replay’ można nazwać ‘lekkim’, na pewno nie jeśli słyszymy instrumenty, a nie sam wokal. Brakuje mi Twojej opinii na temat samej artystki i jej poczynań. Generalnie jest to streszczona biografia, jednak potrzeba nam artykułów o muzyce, bo zazwyczaj mamy okazję czytać o wydumanych kwestiach, których istotą jest pokazanie się na stronie, a nie głębszy przekaz.
- 1
