Mickiewicz trollem swoich czasów
Adam Mickiewicz, czyli pochodzący z Litwy narodowy wieszcz Polski i Polaków, utrapienie licealistów i wzór do naśladowania według rzeszy polonistek, był całkiem „śmiechowym” człowiekiem i odwalał akcje, jakich nie powstydziliby się dziś wybitni przedstawiciele kasty internetowych trolli. Dodatkowo trzeba pamiętać, że robił to na kilkaset lat przed wynalezieniem Internetu, co jest nie lada wyczynem i podwyższa jeszcze jego prestiż i należne mu nasze uznanie.
Jak wiadomo z wiarygodnego, historycznego źródła, jakim jest bez wątpienia nowela Henryka Sienkiewicza pt. „Latarnik”, co najmniej jeden egzemplarz „Pana Tadeusza” dotarł do Ameryki Południowej. Oczywisty jest więc fakt, że tam został on wymieniony na skrzynkę bananów, a w kolejnych latach potraktowano go jako bazę dla kilku tysięcy telenowel (liczba wciąż rośnie). Dzięki temu możemy dodać ten gatunek serialu telewizyjnego do długiej listy polskich wynalazków, z których nie zdajemy sobie sprawy, a powinniśmy w rzeczy samej być z nich dumni.
Każde dziecko w naszym kraju wie, że Mickiewicz napisał trzy części „Dziadów” – „Dziady cz. II”, „ Dziady cz. IV” i „Dziady cz. III”. Części pierwszej nigdy nie ukończył. Można jednak przypuszczać i nie są to pomysły wzięte niewiadomo skąd, że w zbiorczym wydaniu kazałby ją umieścić jako ostatnią.
W wielu swoich utworach nasz wybitny poeta nawoływał rodaków do podjęcia walki narodowowyzwoleńczej, ostatecznie jednak sam nie wziął nawet udziału w powstaniu listopadowym, choć to planował i nawet wyruszył w drogę, by dołączyć do walczących. Wśród wykładowców historii krąży anegdota, jakoby Mickiewicz wolał natenczas pocieszać samotne żony poznanian.
Jeśli jesteśmy przy utworach Mickiewicza, to warto wspomnieć o roku 1848, kiedy to nazwisko naszego narodowego wieszcza znalazło się w Indeksie Ksiąg Zakazanych. Święte Oficjum podjęło tę decyzję w związku z poglądami głoszonymi przez poetę (wykorzystał fakt wykładania na paryskim uniwersytecie). Zarzucał on ówczesnemu Kościołowi zeświecczenie, które wpływało negatywnie na obraz wiary w społeczeństwie dziewiętnastowiecznej Europy, będącym pod silnym wpływem oświecenia. Prelekcje paryskie - dzięki którym Mickiewicz mógł po relegowaniu z uczelni dzielić się poglądami i audiencje u papieża, których przebieg i zachowanie poety mogłyby wzburzyć wiele osób, przeważyły szalę i wydawane drukiem wykłady znalazły się w Indeksie.
W „Reducie Ordona” wmówił całemu światu, że ppor. Ordon zginął podczas powstania listopadowego. Jak wiemy z oficjalnych, historycznych źródeł, oficer ten przeżył jeszcze wiele lat. Niestety nie wytrzymał presji społeczeństwa, które widziało w nim męczennika sprawy polskiej. Nie było mu dane walczyć w powstaniu styczniowym, gdyż służył wówczas we włoskiej armii i najwyraźniej doszedł do tego samego wniosku, co kilkadziesiąt lat później Gabriele D'Annunzio i nie umarł za Włochy, więc w 1887 roku popełnił samobójstwo. Śmiało można powiedzieć, że Mickiewicz strollował Ordona na śmierć. Dzisiaj pewnie zostałby za to postawiony przed sądem, o ile nie udałoby mu się uciec z miasta, jak tej lasce ze Strzegomia.
Przedstawione fakty potwierdzają tezę, iż Mickiewicz był wybitnym przedstawicielem trolli, niejako twórcą pewnych zasad, fundamentów i podwalin pod tę jakże chlubną funkcję społeczną. Oczywiście o takich rzeczach raczej się w szkole nie mówi, bo lekcje nie są od tego, żeby uczniów zaintrygować.
Grafika:
Komentarze [2]
2013-04-07 13:40
Zapomniałeś wspomnieć o naszym wieszczu “mickiewiczu” na miniczacie:) Tekst troche za krótki
2013-04-07 13:24
Fajny pomysł, ale zbyt mało informacji. Wyszło beznadziejnie :)
- 1