Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Między sacrum a profanum   

Dodano 2019-11-13, w dziale recenzje - archiwum

Dawno nie widziałam filmu polskiej produkcji, który by mnie aż tak poruszył, zachwycił i zmusił do głębszej refleksji. Zbyt wiele razy przeżyłam rozczarowanie. Gdy kilka dni temu wybierałam się do kina na film Jana Komasy „Boże Ciało”, również nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Po lekturze kilku recenzji byłam nastawiona raczej sceptycznie, ale powiem wam jedno. Nie byłam absolutnie przygotowana na to, co dane mi było obejrzeć. Prawdziwy strzał między oczy!

/pliki/zdjecia/boz1_1.jpgGłówną postacią filmu jest młody, dwudziestoletni chłopak, Daniel, który po warunkowym zwolnieniu z poprawczaka, wyjeżdża na drugi koniec Polski, gdzie rozpoczyna nowe życie. Znajduje pracę w stolarni i właśnie wtedy odkrywa dla siebie inną drogę, którą decyduje się dalej podążać. Jedno niewinne kłamstwo i przywłaszczenie sobie sutanny rozpoczyna serię zdarzeń, dzięki której bohater filmu spełnia swoje marzenie z poprawczaka i zostaje pseudo księdzem. Jednak nadal pozostaje też sobą, młodym człowiekiem, który od czasu do czasu lubi sobie zaszaleć. Popełnia też wciąż kolejne życiowe błędy, ale zawsze potrafi się do nich przyznać. Naprawdę trudno go nie polubić…

Pewne jest, że postać zagubionego, ale co by nie mówić charyzmatycznego Daniela, napisana tak sprawnie i przekonująco przez Mateusza Pacewicza i rewelacyjnie zagrana przez Bartosza Bielenia pod okiem Jana Komasy, jest bardzo realistyczna i przekonująca. Bieleń wykreował bohatera z krwi i kości. Młodego człowieka, który w poprawczaku przechodzi wewnętrzną przemianę, a po opuszczeniu jego murów chce być księdzem. Ta jego bardzo emocjonalna kreacja budzi jednak wśród widzów na wielu filmowych portalach skrajne emocje, ale czy może być inaczej, gdy Bieleń gra tu łobuza, który tak nietypowo odmienił swoje życie i to, jak się przekonamy, nie tylko swoje? Część widzów wierzy jego postaci bezgranicznie i uważa, że ten chłopak faktycznie przeszedł prawdziwą wewnętrzną przemianę, ale inni są pewni, że to tylko nieodpowiedzialny młodzieńczy wybryk z profanacją w tle. Tak czy inaczej bohaterowi filmu Komasy zdecydowanie daleko do wizerunku księdza, jaki znamy. Nie specjalnie radzi sobie w kościele, a prowadzone przez niego msze - delikatnie mówiąc - odbiegają od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Prawdą jest również, że żaden z niego orator i wzór cnót, ale ja od pierwszych kadrów uwierzyłam, że chłopak ten autentycznie chce coś zmienić i to nie tylko w sobie, a szczerość jego intencji wydawała mi się oczywista. Fakt, złamał granice przyzwoitości, ale urzekło mnie, jak traktował tę swoją działalność. Moim zdaniem on bynajmniej nie chciał profanować religii, a zdecydowanie bardziej pragnął zostać bożym posłańcem, /pliki/zdjecia/boz2_1.jpgo czym może świadczyć choćby jego relacja z lokalnymi parafianami, dla których stał się on kimś w rodzaju przewodnika duchowego, próbując uwolnić ich od wzajemnej nienawiści i przywrócić im wiarę w wartości wyższe. W tym jego działaniu czułam szczerość. Teraz wiem, że chyba nie tylko ja miałam tak ogromny dylemat związany z ocenieniem tej postaci....

Zanim wybrałam się do kina, obawiałam się, czy nie będzie to kolejny propagandowy film o głębokiej, wewnętrznej przemianie młodego, zdeprawowanego człowieka na skutek jakiegoś boskiego wpływu. Na szczęście nic takiego nie ma tu miejsca. Komasa nie poddaje swoich widzów światopoglądowemu praniu mózgu, a cytaty z Biblii, której bohater filmu raczej nie przeczytał, pojawiają się tu sporadycznie. Film Komasy nie skupia się również, jak choćby „Kler” Smarzowskiego, na krytycznym spojrzeniu na współczesny polski Kościół Katolicki i jego ocenie, a znacznie bardziej na odwołaniu się do nieco już zapomnianych wartości, jak choćby szacunek czy umiejętność wybaczania, co próbuje czynić główny bohater.

Nie wypada także pominąć kreacji innych aktorów, którzy odwalili tu kawał dobrej roboty, niezależnie od tego czy przypadła im w udziale rola pierwszoplanowa, czy też epizodyczna. Zachwyciły mnie postaci kościelnej (Aleksandra Konieczna), która boryka się z wielką stratą i swoimi słabościami oraz wdowy (Barbara Kurzaj), kobiety spychanej przez społeczność na margines. Obie panie zagrały wręcz fenomenalnie. Urzekło mnie także cudowne wykonanie klimatycznej piosenki przez Elizę (Eliza Rycembel), dziewczynę noszącą bagaż prawdziwie bolesnych doświadczeń. To poruszające wykonanie mocno zapadło mi w pamięć i dodałam je już sobie do swojej playlisty.

Komasa i Pacewicz potrafią bezsprzecznie widza wzruszyć i sterować jego emocjami. W scenariuszu nie ma zbędnych wątków i bohaterów. /pliki/zdjecia/boz3_1.jpgPunkty węzłowe rozłożone są naprawdę w odpowiednich miejscach, a aktorzy dostają sporo przestrzeni dla swoich kreacji. Dzięki oszczędnemu potraktowaniu wątków pobocznych fabuła jest prosta i czytelna dla każdego. Mimo to, a może właśnie dzięki temu, jest w tym obrazie coś przejmującego, co ewidentnie zachęca widza do głębszej refleksji. Nie jest to również film, o którym chce się dyskutować ze znajomymi tuż po popuszczeniu sali kinowej. Według mnie wymaga on zdecydowanie uprzedniego przerobienia go w sobie.

Filmowi trudno coś zarzucić. Ma swoją specyficzną dynamikę, intryguje i zapada w pamięć. To jedna z nielicznych krajowych produkcji ostatnich miesięcy, które z czystym sumieniem można polecić. Świat kreowany przez Komasę jest realistyczny, podobnie jak i jego bohaterowie. Ale najistotniejsze jest chyba to, że reżyser nikogo tu nie ocenia, zostawiając to widzowi. Myślę, że jego założeniem było jedynie pokazanie lustrzanego odbicie Polaków na przełomie wieków, z ich małostkowością i licznymi wadami, a to mu się ewidentnie udało.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.4 /27 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 99luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry