Miłość w czasach popkultury
Seks, pojmowany jako dopełnienie miłości, zarezerwowany tylko dla zakochanych w obrębie ich sypialni, w dzisiejszych czasach jest już przeżytkiem. Dziś seks jest bardziej chwytem marketingowym, sensem życia dla hedonistów i niezobowiązującą zabawą.
Wielu z nas nazwie to może postępem, zmianą sposobu myślenia. Postępem nazwałabym naturalnie to, że seks nie stanowi już tematu tabu, bo można o nim otwarcie porozmawiać. Świadomość przeciętnych ludzi w tej materii uległa radykalnemu zwiększeniu. Zmniejszył się zdecydowanie procent zachorowalności na AIDS i HIV. Młodzi ludzie wiedzą już, jak zabezpieczać się przed ciążą i chorobami wenerycznymi.
Możemy jednak dostrzec inne niepokojące zjawisko. Seks stał się towarem. Patrząc na wiele reklam, dostrzegamy erotyczne podteksty. Autorzy programów typu reality bez jakiegokolwiek zażenowania pokazują kochającą się właśnie parę, jakby to był mecz piłki nożnej. Seks sam w sobie został odarty z całej jego wyjątkowości, piękna chwili, uczucia. Dla wielu ludzi (nie tylko młodych) stał się dobrą zabawą, zwykłym dążeniem do osiągnięcia rozkoszy. Bo czy można nazwać miłością szybki seks przed kamerą lub „numerek” po pijaku w jakiejś klubowej toalecie? Podążając za prymitywnymi podnietami zatracamy obraz tego, co powinno stanowić nieodłączną część owej przyjemności, której doznajemy.
Przyjemność ta wymaga bowiem oprawy. Nastroju intymności, wzajemnej miłości. Każda ze stron, w tej wyjątkowej chwili, powinna czuć się niezwykle i komfortowo. Kwestia „scenografii” zależy naturalnie od gustu, wyczucia, smaku, wrażliwości, preferencji itd. Jak ktoś lubi w toalecie i dla niego jest to romantyczne miejsce, to bardzo proszę. A jakie wyobrażenie o seksie ma dzisiejsza młodzież – choćby ta gimnazjalna? Czy dla nich seks nie jest wyłącznie tematem wulgarnych żartów i surrealistycznych eksperymentów nie mających nic wspólnego z miłością?
Należałoby zatem zadać sobie pytanie. Czym my tak naprawdę różnimy się od zwierząt? Myślę, że jest to pytanie retoryczne. Odpowiedz nasuwa się sama - niczym. Kierujemy się podobnie jak one jedynie zwierzęcym instynktem.
Świadomie wyolbrzymiłam ten problem? Być może, ale chciałam uświadomić wam problem, przed którym stoi nasza cywilizacja. Czyżby ludzie zapomnieli już, że seks w cywilizowanym świecie to dopełnienie miłości i akt oddania się drugiej osobie?
Komentarze [18]
2006-10-02 16:11
rotfl
2006-10-01 11:53
i moze dobrze ze wycieli ?
2006-09-30 21:58
było więcej
2006-09-30 19:55
Artykuł jest faajny, ale na ten akurat temat dałoby się napisać wiele, wiele więcej. Zgadzam się oczywiście, że dziś seks jest traktowany jak towar, że powinno być inaczej, ale…nikt już tego nie zmieni- jest jak jest.
2006-09-30 16:13
czy ten tekst w pierwotnym założeniu miał być poruszający, kontrowersyjny, mocny? bo mam wrażenie, że trochę nie wyszło, a zamiast tego otrzymaliśmy apel, by wbrew ‘naszym czasom’ seks pozostał w stałej komitywie z miłością. i to apel do kogo? do świata?.. zdanie “(..) chciałam uświadomić wam problem, przed którym stoi nasza cywilizacja” napisane przez licealistkę brzmi nieco komicznie.
a zdanie o zwierzętach jest chyba troszeczkę przesadzone, hm?
2006-09-30 16:08
“Miłość w czasach popkultury” hmm wydaje się mi to znajome, tylko gdzie to było?? Jak ktoś ma dobre serce to niech podpowie. Natomiast, co do artykułu to krótki jest, za krótki. I taki jakiś niedosyt zostaje, jak panna powiedziała: “A” to niechby dopowiedziała: “Be”
2006-09-30 09:34
A czy naprawdę dla Ciebie szanowna Paulianno aż takie istotne jest to czy Solarii wie to z własnego doświadczenia czy też nie? hm?
Zgadzam się z Jugosem, że troszkę powierzchownie, po łebkach napisany jest ten artykuł...a dałoby się przecież dużo więcej…ale sam pomysł, temat mi się podoba…bo Solarii uciekła od plastikowo-przedmiotowego podejścia do seksu, ale jednocześnie daleka była od jakiejkolwiek dewocji.
Paulianna ma wątpliwości co do seksu jako tematu tabu…i zgadzam się, że nie jest nim, gdy pomiędzy kolegami rzuca się sprośnymi kawałami i żenującymi uwagami, ale poważna dyskusja na ten temat w tym wieku nie jest aż tak powszechna.
2006-09-30 09:14
“Każda ze stron, w tej wyjątkowej chwili, powinna czuć się niezwykle i komfortowo.”- wiesz to z własnego doświadczenia?
Chciałaś poruszyć w tym artykule temat w jakimś sensie tabu,choć taki w założeniach nie jest,ale coś Ci Solarko nie wyszło.
Może pora wrócić do otwierania puszek z pepsi,a nie porywać się z motyką na słońce?
2006-09-30 08:46
Sorry co jak co, ale zwiezęciem to ja nie jestem i się nim nie czuję, ale szanuję Twoje odczucia co do siebie.
Zgadzam się z Aniołem.
Pozdrawiam Morganę :)
2006-09-30 08:39
Piszesz, że złe jest używanie seksu do celów reklamowcyh … ale czy używanie czegokolwiek innego do tego celu jest dobre? – każda reklama to manipulacja, a manipulacja jest zła, bo odbiera możliwość logicznego wyboru.
A co do tego, dlaczego jest źle … myśle ze sposób na naprawienie tego stanu rzeczy jest wrecz niezwykle prosty – jednak narazie się go nie doczekamy, bo jest lekko antyreligijny. Mianowicie wystarczyło by nagrać na zwykłą kasete video zwykły stosunek kobiety i mężczyzny – taki jakim powinien on być, a nie z jedną nogą na suficie, a drugą wygiętą w nienaturalną strone. Film taki powinien być puszczany dzieciom w gimnazjium. Mógłby ktoś powiedziec, ze to gorszące … ale nie wierze, ze choćby 1% ludzi w Polsce nie widziała choć chwile “pornola” czy “świerszczyka” – więc film jaki proponuje byłby mniejszym złem. Dodatkowo, ze wzgędu na zaspokojenie ciekawości i chęci poznania młodych ludzi niesięgali by oni do niepożądanych aspektów seksu.
2006-09-30 08:39
Jeszcze nikt nigdy tak usilnie nie przekonywał mnie, że nie jest dziewicą.
Aż do dziś.
Aż do tej chwili.
Nie czuję potrzeby powiększania tego komentarza. Inni zrobią to za mnie.
2006-09-30 07:43
taaa.
faktycznie młodzież wie jak zabiezpieczać się przed niechcianą ciążą i uchronić przed chorobami…świadczą o tym wyniki ostatnich raportów, w których okazało się, że ileś tam procent stosunek przerywany uważa za ochronę przed HIV...zresztą było głośno o tych wynikach…
w szkołach po prostu potrzeba wychowania seksualnego, które zdecydowanie różniłoby się od tego co serwują nam na lekcjach religii nazywając to przygotowaniem do życia w rodzinie.
2006-09-29 22:39
A ja odpowiem na pytanie.
Tak, zapomnieli.
Jeśli nie liczyć jednostek.
2006-09-29 22:37
seks pojmowany przez reklamy dobry jest dla niedojrzałych dzieciaczków. Chociaż nie ukrywam gorszące jest takie nachalne podkreślanie seksualności nawet w pradoksalnych sytuacjach (reklama batoników)