Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Moje pierwsze symfoniczne doświadczenie   

Dodano 2018-04-04, w dziale inne - archiwum

Nie od dzisiaj wiadomo, że muzyka potrafi nie tylko złagodzić obyczaje, ale i ukoić duszę. Można jej słuchać z radia, z różnych nośników, ale zdecydowanie najlepiej jest chodzić na koncerty i napawać się brzmieniem instrumentów i ludzkich głosów na żywo. Myślę, ze dobrze jest rozwijać swoje gusta, próbować nieznanego, a już szczególnie, gdy chodzi o muzykę. Dla mnie takim nowym doświadczeniem była wizyta w Filharmonii im. K. Szymanowskiego w Krakowie i wysłuchanie koncertu na fortepian i orkiestrę.

/pliki/zdjecia/neh1.jpg Dyrygentem był 46 letni Kanadyjczyk, Charles Olivieri-Munroe, jeden z najznakomitszych współczesnych interpretatorów muzyki słowiańskiej i znawców muzyki oratoryjnej, który od dwóch lat jest I dyrygentem i dyrektorem artystycznym Krakowskiej Filharmonii. Artysta ten znany jest w środowisku miłośników muzyki klasycznej ze swojego talentu, charyzmy, wrażliwości na czystość brzmienia i umiejętności pracy z orkiestrą i chórem.

Gościem był natomiast Szymon Nehring, rodowity krakowianin, podobno jeden z najbardziej utalentowanych młodych polskich pianistów, który ma za sobą studia u Borisa Bermana na Yale University, występy w Carnegie Hall i w londyńskiej Wigmore Hall oraz długie trasy koncertowe po Chinach i Japonii. Warto dodać, że to jedyny Polak, który zdobył pierwszą nagrodę w Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Artura Rubinstein w Tel Awiwie, który zaliczany jest do najważniejszych konkursów pianistycznych na świecie. Oprócz złotego medalu spadł na niego w Tel Awiwie również deszcz nagród specjalnych – za najlepszą interpretację utworu Chopina, dla najlepszego uczestnika poniżej 22. roku życia, nagroda Młodego Jury oraz nagroda publiczności. Szymon Nehring wystąpił również w finale XVII Miedzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina, gdzie otrzymał wyróżnienie, nagrodę publiczności oraz szereg innych nagród.

W repertuarze wspomnianego koncertu znalazły się następujące utwory:

Uwertura koncertowa E-dur op. 12. Karola Szymanowskiego, napisana w wagnerowsko - straussowskim stylu,/pliki/zdjecia/neh 2.jpg charakteryzująca się ogromną ekspresją, siłą brzmienia i rozmachem w zakresie kształtowania tematów muzycznych. Pierwotnie utwór ten, wzorem późnoromantycznych dzieł Ryszarda Straussa, posiadał program poetycki (zamieszczony na początku partytury), którym był wstęp do poematu „Witeź Włast” Tadeusza Micińskiego.

Wariacje na temat Paganiniego Witdolda Lutosławskiego, czyli słynny 24. Kaprys a-moll, które zyskały już status przeboju, weszły do repertuaru wszystkich znaczących duetów fortepianowych i są dziś chyba najczęściej wykonywanym utworem tego kompozytora. W roku 1977 Witold Lutosławski dokonał transkrypcji tego dzieła na fortepian z towarzyszeniem orkiestry i tak powstała kompozycja o pikantnym brzmieniu, prawdziwy fajerwerk kompozytorskiej i pianistycznej wirtuozerii. Taką muzykę mógłby skomponować tylko Paganini, gdyby dane mu było żyć w czasach Béli Bartóka i Karola Szymanowskiego.

Wielka Fantazja na tematy polskie, którą skomponował Fryderyk Chopin. Przypuszcza się, że dokonał tego już w roku 1828, ale wydał dopiero w roku 1833, więc już w latach paryskich, jako Fantasie sur des Airs Nationaux Polonais, czyli Fantazję na temat polskich pieśni narodowych na fortepian i orkiestrę. Wykorzystał w niej popularne wówczas tematy muzyczne: „Już miesiąc zeszedł”, czyli pieśń o Laurze i Filonie, temat z Elegii na śmierć Kościuszki Karola Kurpińskiego oraz ludową melodię kujawiaka i opracował je wariacyjnie.

oraz

II Symfonia Krzysztofa Pendereckiego, stanowiąca rodzaj hołdu kompozytora złożonego postromantyzmowi, która zwieńczyła wieczór. /pliki/zdjecia/neh3.jpg Dzieło wykorzystuje czytelny idiom symfoniki Brucknera i Czajkowskiego, Mahlera i Ryszarda Straussa, Wagnera i Karłowicza, Sibeliusa i Szostakowicza. Wszystkich ich „usłyszał” Penderecki w swoim nowym języku muzycznej wypowiedzi, służącym nawiązaniu dialogu z tradycją i kontynuowaniu jej w ramach „nowego romantyzmu”.

Koncert, w którym dane mi było wziąć udział kilka dni temu, trwał blisko dwie godziny, ale powiem wam, że były to dwie godziny prawdziwej przyjemności. Tym samym chciałbym zachęcić wszystkich, którzy nie mają na swoim koncie takich doświadczeń, by spróbowali wybrać się do filharmonii i posłuchali na żywo koncertu symfonicznego, bo tylko tak można poczuć prawdziwe piękno muzyki.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.5 /13 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 96luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Gutek 22gutek

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry