Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Na wysokich obcasach i z czerwoną torebką.   

Dodano 2008-05-17, w dziale felietony - archiwum

Zazwyczaj jest tak, że to mężczyzna poszukuje kobiety, którą mógłby pokochać, i która byłaby w stanie dać mu potomstwo. Niekiedy bywa jednak inaczej i dlatego zdecydowałem się poruszyć na naszych łamach temat, o którym mówi się niezbyt często, z reguły niechętnie i zawsze z ironią lub pogardą.

Niektórzy mężczyźni, wbrew naturalnemu „instynktowi”, nie poszukują jednak kobiet, ale mężczyzn, a kobiety nie zabiegają o względy mężczyzn, ale szukają bratniej duszy w swoim gronie. I nie chodzi im bynajmniej o związek biologiczny, oparty na seksualnym pożądaniu, ale o coś więcej - siłę uczuć, miłość. O miłości homoseksualnej mówi się niechętnie, co skutkuje ustawicznym nawarstwianiem się konfliktu pomiędzy „homo” i „hetero”.

Odrobina historii.

Samo słowo homoseksualizm pojawiło się dopiero w XIX wieku, choć zjawisko znane jest od zarania dziejów. Nasze dzisiejsze uprzedzenie uwarunkowane jest zapewne względami religijnymi. Chrześcijaństwo zawsze potępiało związki jednopłciowe i stanowczo ich zabraniało, stosując wobec niepokornych (szczególnie we wczesnym okresie) surowe kary. Oczywiście winą za stosunek współczesnych do tego zjawiska nie można obarczać tylko pierwszych chrześcijan.

Związki jednopłciowe (tak jak i dwupłciowe) towarzyszyły człowiekowi, jak już wspomniałem, od początków jego istnienia na ziemi. Z różnych źródeł historycznych wiemy, że pary homoseksualne istniały nawet kilkaset lat przed Chrystusem. Wiele źródeł pisanych, potwierdzających trwanie tego zjawiska, odnajdujemy także w starożytnej Grecji. Ówczesne pojęcie homoseksualizmu różniło się jednak diametralnie od znanego nam współcześnie, a przede wszystkim nie było określane takim terminem. W tamtym okresie były to w Grecji związki akceptowane i nie były też niczym dziwnym czy nadzwyczajnym. Istniał wszak jeden istotny warunek. Aby taki związek mógł zyskać akceptację społeczną, mógł powstać jedynie pomiędzy uczniem a nauczycielem. Znaczyło to mniej więcej tyle, że uczeń będący pod opieką nauczyciela, co w starożytnej Grecji nie było zjawiskiem rzadkim, mógł zostać kochankiem swojego opiekuna. Nie była to miłość łatwa, bo uczeń taki zobowiązany był do całkowitego posłuszeństwie wobec swojego nauczyciela. Przykłady można by mnożyć. Wspomnijmy tu zatem choćby o takim właśnie związku pomiędzy młodym, przystojnego Alkibiadesem a Sokratesem. Warto też wiedzieć i o tym, że nawet wówczas miłość homoseksualna pomiędzy mężczyznami w podobnym wieku była czymś nagannym moralnie, społecznie i czymś hańbiącym.

W Cesarstwie Rzymskim miłość jednopłciowa (szczególnie dotyczyło to męskich kochanków) była moralnie niepoprawna, a nawet ostro tępiona. Źródła historyczne podają często informacje o wydawanych wyrokach śmierci na mężczyzn pozostających w związkach partnerskich. Dozwolone były natomiast wówczas stosunki homoseksualne z niewolnikami. Działo się tak, ponieważ niewolnicy uważani byli za „rzecz” i byli własnością swojego pana, a zatem miał on prawo wykorzystywać ich do dowolnych celów. Niewolnik pod żadnym względem nie podlegał prawu rzymskiemu, gdyż był po prostu „towarem”. Sytuacja w cesarstwie zmieniła się diametralnie, gdy religią panującą zostało chrześcijaństwo, które szerzyło poglądy równości wszystkich ludzi, także wobec prawa. Od tego czasu potępiano jednoznacznie miłość homoseksualną.

Historia świata dostarcza wiele przykładów związków jednopłciowych. Znacznie częściej podawane są jednak przykłady takich związków wśród mężczyzn niż wśród kobiet. W przypadku kobiet znana jest głównie postać starogreckiej poetki Safony, która w swych lirycznych tekstach, poświęconych kobietom, otwarcie opisuje ich subtelność, dobro i delikatność. Od wyspy Lesbos, na której się urodziła, a następnie założyła szkołę dla kobiet (wszystko to działo się na przełomie VII i VI wieku p.n.e.), pochodzi zresztą dzisiejsza nazwa kobiet o orientacji homoseksualnej – lesbijka.

Orientacja homoseksualna nieobca była i Amazonkom (według mitologii greckiej były plemieniem walecznych kobiet, żyjących z dala od mężczyzn i skazanych jedynie na swoje towarzystwo). Musiały one wytworzyć w związku z tym własny system zaspokajania swoich potrzeb seksualnych. Wiemy jednak, że Amazonki miały ustalony w roku jeden dzień, kiedy to mogli je odwiedzać mężczyźni, w celu dania im potomstwa. Jeżeli jednak rodził się im chłopiec, to zwyczajowo, tuż po narodzinach, zrzucały owo dziecię ze skał.

Od średniowiecza miłość jednopłciowa była już surowo karana. Za uprawianie stosunków homoseksualnych karano kobiety usuwaniem łechtaczki, okaleczano je także inaczej lub palono na stosach.

Ten historyczny rys dotyczący zjawiska homoseksualizmu i prób jego „zwalczania” pozwala nam ocenić, jak kształtowało się to zjawisko i jaki był stosunek społeczny do niego w ciągu ostatnich kilkuset lat. Co się nie zmieniło? Niewiele. Dziś nadal nie chcemy, by ta odmienność seksualna występowała i by dotyczyła bliskich lub znajomych nam „zdrowych” osób. W powszechnej świadomości społecznej nadal nie akceptujemy tej odmienności. Podświadomie (lub w głęboko ukrytej świadomości) nie akceptujemy jednak przede wszystkim gejów uważając ich miłość za coś obrzydliwego. Nieco łagodniej traktujemy lesbijki. Nie obrzydza nas widok idących i trzymających się za ręce dziewczyn. Nie patrzymy z niesmakiem na dziewczyny siedzące sobie na kolanach, bądź z uśmiechem przytulające się do siebie. Poza tym, co potwierdzają badania, miłość lesbijska pobudza również pragnienia seksualne „zdrowych” i bywa dla nich częstym elementem fantazji seksualnych.

Większość współczesnego społeczeństwa ma określony, negatywny stosunek do tej odmienności seksualnej. Swój brak przyzwolenia wyrażamy przeróżnie, najdelikatniej poprzez ironię i niesmaczne żarty. Ale najzabawniejsze jest to, że nie tolerujemy również tego faktu, że na swój sposób ta odmienność potrafi nas zaciekawić, a niektórych nawet zainspirować.

Grafika:

http://www.cmp3.pl/muzyka/?title=Lesbijka

Oceń tekst
Średnia ocena: 5 /42 wszystkich

Komentarze [6]

jugos
2008-05-18 21:29

masz rację tomek, wydało się ... że Noah nie siedzi głęboko w temacie (ale żeby było jasne – na licealną gazetę w zupełności wystarczy)

A co do tekstu – fajnie że taki, a nie inny. Gud Dżob.

~loll
2008-05-18 20:22

A ja gratuję autorowi odwagi. Bardzo ciekawy i dobrze napisany tekst. Temat delikatny ale świetnie z nim sobie poradziłeś. Czyta się z przyjemnością.

~tomek
2008-05-18 19:31

wydało się noah…............

~anonim
2008-05-18 17:45

chwali się, że nie autor nie osądził homoseksualistów, nie krytykował, nie przedstawiał swoich poglądów tylko chciał przybliżyć trudny-wg mnie- temat. Nie zmienia to jednak faktu, że nie inspirują mnie fantazje homoseksualne

~judyta
2008-05-18 10:31

Świetny tekst, pozdrawiam!

~anonim
2008-05-17 18:56

uuu lalala!

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na lwa (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry