Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Nadchodzi zima   

Dodano 2016-06-28, w dziale recenzje - archiwum

Ludzie od zawsze walczyli i będą walczyć o władzę i pieniądze. W swoich żądzach nie zawahają się nawet zabić niewinnych, byle tylko dostać to, czego tak bardzo pragną. Tak też jest w fantastycznej krainie Westeros, zwanej również Siedmioma Królestwami, którą stworzył George R.R. Martin w książce „Gra o Tron”, będącej pierwszą częścią sagi „Pieśń Lodu i Ognia”.

/pliki/zdjecia/got11_0.jpgBohaterów poznajemy, gdy do Edgara Starka, lorda ziem Winterfell, położonych na północy kraju, przybywa jego dobry przyjaciel, Robert Baratheon, który jest królem Westeros. Obaj kilkanaście lat temu walczyli w rewolucji, która miała obalić ówcześnie panującego władcę, Aerysa Targanyena, zwanego również szalonym królem. Robert prosi Neda o zostanie jego Królewskim Namiestnikiem – wie, że jest on człowiekiem honoru i może mu ufać. A takich ludzi w Królewskiej Przystani, czyli stolicy, po prostu nie ma.

Eddar, z początku sceptycznie do wszystkiego nastawiony, w końcu przystaje na propozycję Roberta. Nie tylko ze względu na ich dawną przyjaźń, ale również obawę, że odmowa mogłaby zostać potraktowana jako zdrada. Wraz z nim wkraczamy na dwór królewski pełen tajemnic, intryg i zdrad, gdzie rozgrywa się gra o tron, a jej uczestnicy nie cofną się przed najbardziej haniebnymi czynami.

Oprócz niezwykle barwnych, choć mrocznych opisów miejsc, uwagę należy zwrócić również na samych bohaterów i sposób w jaki Martin ich nam przedstawia. Przypomina to trochę styl Tolkiena, ale moim skromnym zdaniem opisywanie bohaterów, ich życia i uczuć w krótkich rozdziałach, to dobry i przyjemny dla czytelników sposób. Styl, w jaki autor opowiada tę historię, potrafi trzymać w napięciu. Tajemniczy „ożywieni zmarli”, zwani również Innymi, pojawiający się na początku książki, nadają dodatkowo powieści formę horroru fantasy i wywołują dreszczyk, który utrzymuje się przez całą książkę, choć później nie stawiamy już czoła tym upiornym "ożywieńcom". Czytając tę powieść odnosiłam przez długi czas wrażenie, że jest tu wiele niedopowiedzianych rzeczy (np. kim jest matka Jona Snowa). Myliłam się. Martin okazał się bowiem mistrzem budowania napięcia. Zmyślnie przemyca też treści o charakterze uniwersalnym, mające odniesienie do naszego tu i teraz. Uważni czytelnicy zachwycą się bez wątpienia także jej warstwą psychologiczną, duchową i materialną i tym jak błyskotliwie autor nimi żongluje. Doskonałe narracje, świetne opisy, wartko przeprowadzone dialogi, suspens, dopełniają reszty. Kiedy myślimy, że dana rzecz się kończy, szybko przekonujemy się, że tak naprawdę dopiero się rozpoczyna, a gra trwa dalej. Czapki z głów przed bezgraniczną wyobraźnią i pomysłowością autora. Krótko mówiąc zachwyt, pomieszany z niedowierzaniem i odrobiną niedosytu.

/pliki/zdjecia/got12.jpg Co mogłabym zarzucić autorowi? Szybkie uśmiercanie bohaterów. Zbyt szybkie i zbyt gwałtowne, w mojej opinii. Tak naprawdę trudno jest także określić, kto jest głównym bohaterem powieści – cały czas dochodzą nowi i cały czas umierają poprzedni. Można zatem dojść do wniosku, że „Gra o Tron” jest powieścią wielowątkową, w której każdy wątek jest równie ważny. Pogratulować utrzymania tak logicznej spójności!

Oczywiście kiedy mowa o „Grze o Tron” nie można pominąć jej ekranizacji, jaką zafundowała nam stacja HBO. Kilka dni temu zakończono właśnie emisję szóstego już sezonu. Swoją drogą muszę przyznać, że książka i tym razem okazuje się o wiele lepsza i odpowiada na znacznie więcej pytań niż serial. Gorąco ją zatem polecam, zwłaszcza, że teraz są wakacje i mamy sporo czasu wolnego. Potrafię jednak zrozumieć tych, którzy nie są w stanie poświecić wystarczająco dużo czasu, by przeczytać te ponad 700 stron i wolą w 10 godzin obejrzeć cały pierwszy sezon.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 3.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 3.1 /16 wszystkich

Komentarze [1]

~Jaskier
2016-07-04 23:05

To uczucie, gdy ktoś pisze tekst o GoT, jakby seria książek i serial nie stały się światowym fenomenem. :/

Serio, o wiele ciekawsza w odbiorze byłaby recenzja kompletu odcinków po zakończonym sezonie.

__________________________________________________________
Klikam słonia.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na lwa (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry