Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Nagrody Nobla rozdane   

Dodano 2007-12-07, w dziale inne - archiwum

Tegoroczny Literacki Nobel powędrował w najmniej spodziewane ręce. Wzorem lat ubiegłych Komitet Noblowski i tym razem zagrał na nosie wielu faworytom, przyznając swoje wyróżnienie mało znanej brytyjskiej pisarce Doris Lessing (ur. 1919) i uzasadniając swój wybór stwierdzeniem: jej epicka proza jest wyrazem kobiecych doświadczeń. Przedstawia je z pewnym dystansem, sceptycyzmem, ale też z ogniem i wizjonerską siłą.

Doris Lessing

Nazwisko tej pisarki polskiemu czytelnikowi mówi raczej niewiele. Nic dziwnego, gdyż z około 40 powieści, które ma w swoim dorobku, na język polski przetłumaczono zaledwie kilka i to niekoniecznie te znaczące.

Kim jest zatem Doris Lessing?

Jak twierdzą jej biografowie i złośliwi dziennikarze jest urodzoną w Persji (dziś Iran) przykładną komunistką i feministką. Z różnych opracowań dowiadujemy się, że jej dzieciństwo i młodość nie były usłane różami. Jej rodzina, to splot przeciwieństw poukładanych w odwrotnej kolejności (surowa matka i ojciec nieudacznik). Wraz z rodzicami przenosi się z Persji do Rodezji (obecnie Zimbabwe). Rodzice Doris kupują tam farmę, która niestety szybko podupada. Doris uczęszcza w tym okresie do szkoły katolickiej, ale od 13 roku życia staje się typowym samoukiem. Dużo czyta. Od niezbyt szczęśliwego dzieciństwa ucieka w świat książek. Z relacji najbliższych dowiadujemy się, że dalsza rodzina wspiera jej edukację przesyłając do Afryki ogromne kartony z książkami. W wieku 15 lat opuszcza rodzinę, by pracować jako pomoc domowa i guwernantka. Jej pracodawca wspiera literackie zamiłowania Doris i podsuwa jej do czytania książki o polityce i socjologii, ale jego szwagier wykorzystuje ją seksualnie. Pod wpływem tych przeżyć zaczyna pisać.

Kolejny etap w jej życiu, to wyjazd do Anglii, gdzie zaczyna wydawać swoje pierwsze książki. Wychodzi też za mąż, ale związek ten nie trwa zbyt długo (od swojego pierwszego męża przejmuje jedynie zamiłowanie do komunizmu). Wychodzi za mąż ponownie, ale i to małżeństwo rozpada się równie szybko jak pierwsze. Co ważne, w tym okresie, po militarnej interwencji Rosji podczas powstania na Węgrzech, odrzuca zdecydowanie doktrynę komunistyczną.

Doris Lessing

Punktem zwrotnym jej literackiej kariery było wydanie książki „The Golden Notebook”, która w niedługim czasie stała się dla ruchu feministycznego tym, czym Biblia dla chrześcijan. Jednakże ona sama nigdy nie czuła się zbytnio związana z tym ruchem, bowiem uważała go za zbyt upolityczniony. Parę lat temu na wielkim zlocie feministek w Niemczech, którego była gościem honorowym, powiedziała słowa, którymi wywołała powszechne oburzenie. Ta „matka wszystkich feministek” powiedziała bowiem, że marzy o męskim mężczyźnie. Komentarz jest tu chyba zbędny. W swoim życiu napisała wiele książek o podłożu psychologicznym, mistycznym oraz książek o swoich ulubionych zwierzakach – kotach. Uznanie zdobyła jednak dzięki książkom obyczajowym z życia kobiet. Pisarstwo Lessing jest powszechnie uważane za bardzo autobiograficzne. Lessing pisze bowiem o zderzeniu kultur, niesprawiedliwościach społecznych, nierówności rasowej czy też konflikcie między sumieniem jednostki a dobrem grupy.

Uhonorowano ją kilkoma prestiżowymi nagrodami, jak choćby Nagrodą Księcia Asturii w 2001r. Nie zapominajmy jednak, że odrzuciła też kiedyś nadany jej tytuł Dame of the British Empire, ponieważ, jak twierdziła, nie ma czegoś takiego jak British Empire. Dziś pewnie by go przyjęła, ale…

Jak w każdej innej „dyscyplinie”, tak i w literaturze, nigdy nie jest się przez całe życie na tzw. topie. Popularność Doris, jako pisarki, w końcu także spadła. Wtedy odważyła się na trudny krok. Napisała książkę pod pseudonimem Jane Somers. Żadne wydawnictwo nie zdecydowało się na publikację tej książki. Jednak gdy Doris podpisała ją własnym imieniem i nazwiskiem książka w krótkim czasie ukazała się. O czym to świadczy?

Tegoroczny Literacki Nobel był zgodnie z wieloletnią tradycją wielką niespodzianką. Tym większą, że w przeciągu zaledwie dwóch lat nagroda w tej samej dziedzinie powędrowała do tego samego kraju (w 2005 roku Literacką Nagrodę Nobla otrzymał angielski dramaturg, pisarz, reżyser teatralny i scenarzysta Harold Pinter). Wybór szwedzkich akademików i tym razem zaskoczył całe środowisko. Długoletni faworyci: Philip Roth, Mario Vargas Llosa, Joyce Carol Oates czy Amos Oz znów obeszli się smakiem. Niewątpliwie jednym z najbardziej zaskoczonych decyzją szwedzkich jurorów był jednak włoski pisarz Umberto Eco. Jego wypowiedziom dla mediów towarzyszy nuta ogromnego zdziwienia i chyba rozczarowania. Oczywiście przyjął tę decyzję z godnością. Ba, w oficjalnych wypowiedziach twierdzi nawet, że Doris Lessing w pełni na tę nagrodę zasługuje, ale wyczuwa się w nich jednocześnie pewną nutę nieszczerości. Trudno się temu dziwić, bo dla wielu, to on był głównym faworytem do tegorocznej nagrody. A co na to Doris Lessing? W chwilę po ogłoszeniu werdyktu powiedziała do dziennikarzy, którzy dopadli świeżo upieczoną noblistkę, gdy wysiadała z taksówki przed swoim domem: ”Cholera, wreszcie!”. Warto wiedzieć, że Doris Lessing ma dziś 88 lat i jest najstarszą laureatką w historii przyznawania Literackiej Nagrody Nobla. A już niebawem, 10 grudnia w Sztokholmie, odbierze nagrodę i czek na 10 milionów koron szwedzkich.

A co w przyszłym roku? Myślę, ze będzie równie ciekawie, a decyzja Szwedzkiej Akademii z pewnością nie mniej nas zaskoczy.


Na podstawie wykładu profesora Zbigniewa Białasa.



Grafika:

http://images.google.pl/imgres?imgurl=http://www.smh.com.au...

http://images.google.pl/imgres?imgurl=http://cache.eb...

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.9
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.9 /33 wszystkich

Komentarze [7]

jugos
2007-12-24 15:43

a ja nie. JESTEM FEMINISTKĄ!

~goguś
2007-12-11 14:08

Ja bym się obraził gdyby ktoś mnie nazwał feministką;P

nico_mindt
2007-12-11 11:30

Wiesz, idee zawsze są piękne. Faszyzm włoski też do końca taki zły nie był...

jugos
2007-12-10 18:49

a ja nico uważam, że komunista w znaczeniu ideologicznym od komunisty w znaczeniu praktycznym/realnym/prlowskim czy jakto tam nazwac… to ogromna różnica.

nico_mindt
2007-12-10 17:26

bardzo ciekawy artykuł;) maks!

Aniołkowo, pozwól że nawiąże do twoich słów mimo że były skierowane do Noaha. Feministka to nie obelga. Ale nazwanie kogoś komunistą, jak dla mnie to spora obraza. Ideologia skompromitowana nawet bardziej niż Faszyzm, a porównywalnie z Nazizmem. Zresztą wg polskiej konstytucji propagowanie myśli zarówno faszystowskiej jak i komunistycznej jest zabronione.

~Aniołkowa
2007-12-08 16:31

“Jej rodzina, to splot przeciwieństw poukładanych w odwrotnej kolejności (surowa matka i ojciec nieudacznik).” no tak bo to matka powinna być nieudacznicą a ojciec człowiekiem surowym. hm.

no i piszesz tak jakbyś faktycznie uważał, że nazwanie kogoś komunistką i feministką to obelga. Naprawdę tak uważasz?

No dobra czepiam się.
Ale tak jak Jugos uważam, że to pierwszy interesujący artykuł od bardzo, bardzo dawna.
Gratuluję i pozdrawiam.

jugos
2007-12-08 11:03

nooo…nareszcie coś ciekawego

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry