Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Nie tylko logika   

Dodano 2014-06-25, w dziale recenzje - archiwum

Filozofia to niezbyt lubiana przez przeciętnego licealistę nauka. Jest bowiem dziedziną, która stawia pytania o sens życia i istnienia, dąży do zrozumienia świata, poszukuje odpowiedzi na trudne pytania. Nierzadko na te pytania, pozornie oczywiste, odpowiedzi próbują znaleźć całe pokolenia filozofów. Przykładem może być choćby taki paradoks Eubulidesa: czy gdy kłamca mówi, że kłamie, to mówi prawdę?

/pliki/zdjecia/fil1_1.jpgFilm „The Philosophers” („Filozofowie”) światową premierę miał 21 sierpnia 2013 roku, polskiej, niestety, się nie doczekał. Scenarzystą i reżyserem dzieła jest John Huddles. Zapewne, jak większość z nas, nawet nie wiedziałbym o tej jego produkcji, jednak pierwszoplanową rolę Georginę zagrała w niej aktorka, której urodą byłem w tamtym czasie zafascynowany. Ta sama, którą kojarzymy głównie z postacią Ginny z Harrego Pottera - Bonnie Wright. W obsadzie filmu znajdziemy jeszcze między innymi Rhys’a Wakefield’a, James’a D'Arcy’ego, Sophie Lowe czy uroczą Katie Findlay.

Tom i Petra to para młodych kochanków – uczniów jednej z renomowanych szkół w Dżakarcie. W pierwszej scenie widzimy ich razem w sypialni Toma. Wokół wątku ich miłości budowane są następne struktury filmu. Akcja właściwa rozpoczyna się jednak wtedy, gdy Tom wpada lekko spóźniony do klasy na zajęcia z filozofii, które prowadzi profesor Zimit (James D'Arcy). Ton głosu i spojrzenie wykładowcy nie pozostawiają wątpliwości, jaka będzie ich wzajemna relacja. Przystojny, niebieskooki profesor nie powiedział: „Wejdź Tom! Spóźniłeś się tylko 2 sekundy! Raz, to i księdzu wolno!”. Bynajmniej! Jest ironiczny, nieco zarozumiały, oschły, a w życiu kieruje się wyłącznie logiką.

Pierwsze sceny znakomicie wprowadzają nas w akcję i rysują przesłanie filmu. Dzieje się tak dzięki „eksperymentom myślowym” przeprowadzanym w tej klasie. Jednym z pierwszych, najtrudniejszych do rozstrzygnięcia, jest dylemat wagonika, w podstawowej postaci brzmiący: „Wagonik kolejki wyrwał się spod kontroli i pędzi w dół po torach. Na jego drodze znajduje się pięciu ludzi przywiązanych do torów przez szalonego filozofa. Ale możesz przestawić zwrotnicę i w ten sposób skierować wagonik na drugi tor, do którego przywiązany jest jeden człowiek. Co powinieneś zrobić?”, lub w wersji nieco przekształconej: „wagonik wyrwał się spod kontroli i pędzi w dół. Jeśli nic go nie zatrzyma, zginie pięć osób. Jesteś na kładce nad torami i możesz zatrzymać go tylko w jeden sposób, zrzucając coś ciężkiego. Tak się składa, że obok jest bardzo gruby człowiek – jedynym sposobem na zatrzymanie wagonika jest zatem zepchnięcie go z kładki na tory. /pliki/zdjecia/fil2_1.jpgTylko zabijając tego jednego, można uratować pięć osób. Czy powinieneś to zrobić?”. Nie da się bezdyskusyjnie stwierdzić, jakie zachowanie jest w takiej sytuacji bardziej moralne. Nie da się określić, które życie ma większą wartość.

Pan Zimit, jest zadowolony z całorocznej pracy swoich studentów, ale na ostatniej lekcji postanawia przeprowadzić jeszcze jeden eksperyment myślowy. Rozdaje uczniom kartki, na których opisane są ich nowe osobowości, posiadane zdolności, a także pewne charakterystyczne cechy. Ich zadaniem jest zdecydowanie, wykorzystując jedynie zmysł logiczny, którzy ludzie z ich grona powinni otrzymać szansę schronienia się podczas apokalipsy w bunkrze, mieszczącym jedynie 10 osób. W eksperymencie bierze udział – wliczając pana Zimita – 22 osoby. Przenoszą się więc za pomocą wyobraźni do wyimaginowanego świata.

W nowej czasoprzestrzeni widzimy wybuchy atomowe i bunkier. O tym, kto wejdzie do bunkra z tlenem i zapasem jedzenia na rok, decyduje przydatność. Wiadomo, że zamiast poety wybiorą lekarza, a zamiast designerki mody – rolnika ekologicznego. Gdy wszyscy zostali wybrani nastąpił poważny dylemat. Czy ci odrzuceni mają zostać zabici przez „wybranych”? Czy pozostawić ich na pastwę losu i wypalenie przez radioaktywne gazy? Dylemat rozwiązuje okrutny profesor, czego skutkiem jest wyrzucenie go przez resztę z bunkra. Jak potoczą się losy bohaterów? Jak poradzą sobie? Czy ocalą swoje człowieczeństwo? Czy kolejne podróże młodych filozofów przyniosą pożądany efekt? Kto jest zażenowany wynikami doświadczenia? /pliki/zdjecia/fil3_1.jpgCzy zdołają kierować się tylko logiką? Jaki cel ma działanie przebiegłego profesora?

Ostatnia podróż studentów została przez reżysera potraktowana bardzo pobłażliwie. Pomysł był dobry, wykonanie już znacznie słabsze. Selekcja wygląda na gimnazjalną przepychankę słowną, zwłaszcza w relacji Petry z nauczycielem, gdy ten – po każdym wyborze niechcianego ucznia – obniża ulubienicy ocenę końcową. Uczniowie, nie wiadomo skąd, przewidują każdy ruch profesora, na każde jego słowo mają wcześniej przygotowany argument, każde ich zachowanie jest jakby zaplanowane. Przesłanie filmu w tej scenie zostało bardzo spłycone.

Zwieńczeniem, a w zasadzie objaśnieniem całego filmu są ostatnie słowa profesora: „Apokalipsa, z greckiego, oznacza zdjęcie zasłony, odkrycie czegoś całkiem nowego”. Te słowa ujawniają cały sens eksperymentu. Zrozumiałem ich znaczenie dopiero po kilku dniach.

Pomysł jest ciekawy, a sam film, mimo niełatwej tematyki, przyjemny w odbiorze, głównie dzięki naprawdę ładnym efektom specjalnym i przyjemnej muzyce. Reżyser nie spełnił jednak w 100% oczekiwań widzów. Po obejrzeniu pozostaje lekki niedosyt.

Jeśli chodzi o aktorów, to moim zdaniem bardzo dobrze wcielili się w swoje rolę – jeszcze nie całkiem poważnych - myślicieli. Jednak nie mógłbym nie zauważyć tego, że w tej liczącej 21 osób klasie znamy tak naprawdę tylko kilku uczniów. Reszta… Wtapia się całkowicie w tłum. Nie pełnią żadnej istotnej roli w wydarzeniach. Ich sylwetki są ponadto tak słabo zarysowane, że szybko o nich zapominamy.

Nie da się ukryć, że „The Philosophers” to film, nad którym trzeba chwilę pomyśleć. Nie można obejrzeć go beznamiętnie, nie zastanawiając się zupełnie nad jego przesłaniem. /pliki/zdjecia/fil4_0.jpgJak już wspominałem powyżej, niektóre kwestie zrozumiałem dopiero kilka dni po obejrzeniu tej produkcji. Sukcesem filmu jest jednak to, że nie da się o nim łatwo zapomnieć i mimo swoich wad pozostaje w pamięci i skłania do refleksji.

„The Philosophers” uczy nas bardzo istotnej prawdy. Wartości człowieka nie można określać poprzez jego przydatność dla społeczności. Kolejne podróże pokazują, że egzystencja opiera się nie tylko na logice i planie, ale przede wszystkim na uczuciach, jakimi siebie darzymy. Tę prawdę odkryłem jako ostatnią. Myślę, że „Filozofowie” nie jest filmem dla wszystkich. Ma głębokie przesłanie, którego zrozumienie kosztuje. Trzeba poświęcić chwilkę na rozmyślanie o jego sensie. Wymaga czasu, którego nam tak bardzo brakuje. Polecam film zatem tylko tym, którzy nie boją się pomyśleć nad sensem istnienia. Dla innych może to być czas zmarnowany.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.1 /16 wszystkich

Komentarze [2]

~trudnepytanie
2014-09-29 18:27

Pójdziesz ze mną na studniówkę?

~:) :)
2014-06-25 21:34

Ładna recenzja, musisz trochę poćwiczyć pisanie recenzji, ale – to chyba najważniejsze – zachęciłeś mnie do obejrzenia tego filmu. Gratulacje.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na lwa (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 96luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Gutek 22gutek

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry