Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Nieustraszeni łowcy duchów czy szarlatani?   

Dodano 2019-11-10, w dziale inne - archiwum

Podobno przebadali wspólnie około 10 tysięcy niezwykle tajemniczych przypadków, dzięki czemu zyskali ogromną popularność w Stanach Zjednoczonych jako najlepsi demonolodzy świeccy (co ciekawe uznawał ich podobno nawet Watykan) i nieustraszeni badacze mrocznych zjawisk paranormalnych oraz założyciele niezwykłego muzeum okultyzmu w Monrone, w stanie Connecticut, w którym przez lata pracy zgromadzili całą masę nawiedzonych przedmiotów. Ich historia zainspirowała bardzo wielu twórców, a to przełożyło się na powstanie licznych filmów, seriali telewizyjnych i filmów dokumentalnych. Ale kim tak naprawdę byli Ed i Lorraine Warrenowie?

/pliki/zdjecia/war1_0.jpgEd Warren (1926–2006) – był weteranem II wojny (walczył w oddziale United States Navy), a następnie oficerem policji. W trakcie licznych wywiadów, a także wykładów na uczelniach, wielokrotnie opowiadał, że z jakiegoś niezrozumiałego dla siebie powodu od najmłodszych lat doświadczał osobiście zjawisk paranormalnych. Swą przyszłą małżonkę Lorraine (1927–2019 ) poznał w trakcie jednego ze szkolnych wyjazdów, gdy miał 16 lat. Wtedy nie tylko się poznali, ale też zaprzyjaźnili, a niebawem przekonali się, że łączy ich naprawdę bardzo wiele (okazało się, że kobieta jest jasnowidzem i medium, czyli posiada niezwykły dar widzenia i słyszenia tego, co dla przeciętnych ludzi jest niedostępne). Wielu ludzi uważa jednak, że to żaden dar, a raczej prawdziwe przekleństwo, bo posiadająca go osoba narażona jest nie tylko na opętanie przez demony, ale też zmuszona jest do przeżywania w swojej psychice tragedii innych osób, z duchami których nawiązuje kontakt w nawiedzonych budynkach.

W 1952 roku małżonkowie założyli Stowarzyszenie ds. Badań Parapsychicznych w Nowej Anglii i zabrali się natychmiast za badanie zgłaszanych im zjawisk paranormalnych, zyskując podziw rodaków. Ich nazwisko łączono w tym czasie z najgłośniejszymi chyba przypadkami nawiedzeń demonicznych w Stanach Zjednoczonych. Mówiono, że potrafią pomóc każdemu, u kogo zagnieździła się negatywna, nadprzyrodzona siła. Pracę, którą wykonywali, traktowali bardzo poważnie, ale mimo to wielu uważało ich za szarlatanów. Podobno ich działanie było uznawane i mocno wspierane nawet przez Watykan, ale dziś, po ich śmierci, wiele środowisk katolickich uważa, ze niemożliwe jest wręcz to, aby to mogła być prawda. Niemniej jednak warto pamiętać o tym, że Ed i Lorraine zawsze prezentowali publicznie katolickie podejście do kwestii działania demonów i zawsze chętnie współpracowali z katolickimi egzorcystami, bo sami nie zajmowali się egzorcyzmami. Cel swej misji upatrywali wyłącznie w rozpoznaniu istot nie z tego świata. Faktem również jest, /pliki/zdjecia/war2_0.jpgże nikomu nie odmawiali i zajmowali się nawet skrajnie niezwykłymi i niebezpiecznymi przypadkami, a spotkania z demonami było dla nich codziennością.

Do najbardziej znanych przypadków Warrenów należy sprawa demonicznej lalki Annabelle, którą pewna studentka otrzymała w 1970 roku w prezencie od matki. Owa lalka, kupiona przez matkę w sklepie z antykami, zachowywała się według dziewczyny naprawdę niezwykle. W swoich wspomnieniach pisała tak: „Każdego ranka sadzałam ją na zasłanym łóżku. Ręce miała wtedy rozłożone na boki, a nogi wyciągnięte przed siebie, ale gdy wracałam z moją współlokatorką do domu, jej nogi były skrzyżowane w kostkach a ręce złożone na kolanach. Postanowiłam więc zostawić ją pewnego ranka ze skrzyżowanymi ramionami i nogami, bo byłam ciekawa, co zastanę wieczorem. Kiedy wróciłyśmy wieczorem do mieszkania, lalka miała ręce i nogi rozłożone. Potem znajdowałyśmy ją po powrocie w przeróżnych pozycjach. Wkrótce w domu zaczęły pojawiać się liściki o treści “Pomóż Lou”, pisane jakby ręką dziecka, a na piersi lalki wystąpiły czerwone plamy. Wtedy strach okazał się silniejszy i poprosiły o pomoc medium. Medium stwierdziło, że w lalce zamieszkał duch dziecka, który szuka jedynie towarzystwa i nie jest dla nich niebezpieczny. Dziewczyny jednak nie uwierzyły medium i wtedy poprosiły o pomoc małżeństwo Warrenów. Lorraine potwierdziła wersję koleżanki po fachu, ale dodała, też że lalkę opętał duch zamordowanej w tym domu przed wielu laty Annabelle Higgins i nie wykluczyła demonicznej natury tej zabawki, czyli chęci opętania przez tego ducha czyjegoś ciała. To wystarczyło. Na szczęście Warrenowie zgodzili się uwolnić dziewczyny od dziwnej lalki i zabrali ją do swojego muzeum, gdzie zgromadzili już wcześniej nie tylko różne opętane zabawki, ale również niesamowite fotografie i obrazy oraz przedmioty używane w rytuałach. Zaproponowali również dziewczynom, aby poprosiły o pomoc egzorcystę, co też uczyniły. Wielu ludzi twierdziło wtedy, że to bardzo nierozsądny ruch ze strony Warrenów, bo przecież nawiedzona lalka, wyrwana ze swego środowiska, mogła okazać się niebezpieczna (podobno nadal porusza się w szklanej gablocie, w której jest przetrzymywana w muzeum), ale oni się tym nie przejmowali. Historia tej demonicznej zabawki posłużyła australijskiemu reżyserowi Jamesowi Wanowi do nakręcenia całej serii naprawdę bardzo dobrych horrorów: „Annabelle” (2014), „Annabelle; Creation” (2017) i „Annabelle; Comes Home” (2019 ). Materiały wielu innych wstrząsających przypadków, /pliki/zdjecia/war3_0.jpgzbadanych dokładnie przez małżeństwo amerykańskich demonologów zostały opublikowane w 1980 roku przez pisarza Geralda Brittle’a w książce „Ed i Lorraine Warren. Demonolodzy”, która ujawnia największe sekrety, jakie kryły się za badanymi przez nich nadprzyrodzonymi zjawiskami i odpowiada na pytanie, dlaczego każdy z nas może zostać opętany i jak możemy taką możliwość zredukować. W tym miejscu dodam jeszcze, że książka ta przez bardzo wiele tygodni królowała na liście bestsellerów New York Timesa.

Na świecie nie brak jednak sceptyków, którzy uważają, że wiele tych historii Warrenowie po prostu wymyślili, bo opisane przez nich nawiedzenia nie znajdują potwierdzenia w żadnych innych źródłach. Do ich największych krytyków należeli dwaj dziennikarze Steve Novella i Perry DeAngelis. Ci, po zbadaniu materiałów zgromadzonych przez Warrenów (w tym wielu filmów, zdjęć i nagrań audio wykonanych w rzekomo nawiedzonych domach), stwierdzili, że nie znaleźli wśród pokazanych im materiałów niczego, co w naukowy sposób potwierdziłoby istnienie duchów.

Czy zatem duchy istnieją naprawdę? Na to pytanie ludzie starają się znaleźć odpowiedź od zarania dziejów. Jedni są tego pewni, dodając, że duchy z jakiegoś powodu nie mogą zrobić nam krzywdy, a chcą nam jedynie coś przekazać, zanim odejdą na dobre z naszego świata. Z historii Warrenów, o ile jest ona prawdziwa, wynika jednak, że jeśli w naszym świecie duchy istnieją, to jednak nie wszystkie są ludziom przyjazne. Cóż, możemy tylko żałować, że nadal tego typu zjawisk nie potrafimy wyjaśnić, wykorzystując zdobycze nauki.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.5 /90 wszystkich

Komentarze [5]

~Xxxx
2019-11-12 08:09

Bardzo ciekawy temat, szczegółowo i dokładnie opisany, brawa.

~czytelniczka
2019-11-11 20:47

Bardzo podoba mi się temat artykułu, jest naprawdę genialny.

~czytelniczka
2019-11-11 18:43

Ten artykuł z resztą jak wiele twoich artykułów ma prawdziwy klimat co bardzo mi się podoba. Naprawdę świetnie dobrane słowa i świetny temat na czasie.

~kamila23
2019-11-11 15:33

super artykuł!

~lauraxx..xx
2019-11-11 12:49

Sądzę, że zjawiska paranormalne były od wielu lat i będą częścią naszego świat, tak powinno już zostać.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 96luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Gutek 22gutek

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry