Niewielkie, ale wyraziste
Podaj mi swoje hasło, a powiem Ci kim jesteś. Brzmi niedorzecznie, prawda? A jednak coś w tym jest. Okazuje się bowiem, że nasze komputerowe i e-mailowe hasła, choć bardzo często trywialne, mają znaczenie większe znaczenie, niż nam się wydaje. Psychologowie twierdzą, że hasła te nie są bynajmniej przypadkowe. Z reguły są odzwierciedleniem tego, co nam w duszy gra; naszych marzeń i niezrealizowanych planów.
Nazwa użytkownika i hasło jest pierwszym, co musimy wpisać rozpoczynając naszą pracę przy komputerze, uruchamiając rózne programy lub odwiedzając rozbudowane portale i serwisy internetowe. Jest to najpopularniejszy mechanim uwierzytelniania się w świecie informatyki - pozwala udowodnić, że my to my, otwierając nam drogę do niedostępnych publicznie informacji (naszych prywatnych wiadomości, zdjęć itp.).
Czy potrafisz odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego twoje hasło brzmi np. tulipan1, a nie stokrotka2? Dlaczego w chwili ustawiania hasła pomyślałeś akurat o tym? Nie wiesz? Nie jesteś w tym odosobniony/a. Okazuje się, że niewielu z nas potrafi odpowiedzieć sobie na to pytanie i to nawet po dłuższym zastanowieniu.
Do takich ludzi należał również dziennikarz „New York Times’a”, Ian Urbina, którego zaintrygował ten temat do tego stopnia, że postanowił przeprowadzić serię eksperymentów, a ich wynik opisać na łamach swojego pisma.
Zaczęło się dosyć banalnie – Ian poprosił swoich najbliższych o podanie mu haseł, którymi posługiwali się kiedyś w Internecie. Po spisaniu tych nierzadko dziwnych wyrazów, losowo zestawionych liter i cyfr, doszedł do wniosku, że sam nie poradzi sobie z ich interpretacją i musi poprosić o pomoc specjalistów, najlepiej psychologów.
Ci przekonali go (i to szybko), że nasze hasła, choć zwykle bardzo krótkie, mają jednak do opowiedzenia bogatą historię. W nich zawarte są bowiem nasze wspomnienia, niespełnione miłości, śmieszne momenty, a wymyślamy je podświadomie, by przypomnieć sobie przy ich wpisywaniu jakieś ważne momenty z naszego życia lub móc się najzwyczajniej w świecie uśmiechnąć.
Oczywiście wielu z nas ustawia sobie także takie hasła, które są zupełnie niezrozumiałe dla nikogo, poza nami. Jedna z osób, uczestnicząca w tym eksperymencie Urbina, podała mu na przykład hasło, które składało się z ciągu na pozór przypadkowych zestawionych cyfr, które trudno było z czymkolwiek skojarzyć. Niebawem okazało się jednak, że cyfry te nie do końca są przypadkowe, bo człowiek ten jakiś czas spędził w więzieniu, a cyferki te był jego numerem identyfikacyjnym. No tak, ale po co przypominać sobie każdego dnia o tak nieprzyjemnym okresie w życiu? Choćby po to, by już nigdy do takiego okropnego miejsca nie wrócić.
Hasła mogą również kryć w sobie nigdy nie wyjawione tajemnice. Pewna znajoma Iana, po samobójczej śmierci syna, dowiedziała się o nim wiele nowych rzeczy, głównie za sprawą hasła, jakie znalazła w jego dokumentach. Brzmiało ono „Lambda1969”. Zajrzała do sieci i zorientowała się, że ta mała litera greckiego alfabetu to od blisko pół wieku znak wyzwolenia gejów, a w roku 1969 miały miejsce poważne zamieszki w gejowskim pubie Greenwich Village w Nowym Jorku. Datę tę uważa się ponadto za początek działania amerykańskiego, a potem także światowego ruchu LGBT. Inna bezdzietna kobieta podała mu z kolei hasło, które zawierało w sobie imię dziecka. Wyjaśniła mu później, że to imię dziecka, które jakiś czas temu straciła i tak właśnie próbowała je zatrzymać w swojej pamięci.
Posługujemy się także hasłami, które nie mają żadnego związku z naszą przeszłością, czy też wspomnieniami. Bo jak inaczej określić hasła w stylu „niezapomnij”, „niepamiętam”, „niewiem” itd. Ustawiane są z reguły dla zabawy lub by wygrać pojedynek ze swoją pamięcią.
Postanowiłam przeprowadzić podobny eksperyment na własnych znajomych. I wiecie, co ustaliłam? Przy wymyślaniu kolejnych haseł kierujemy się faktycznie bardzo podobnymi regułami.
Jeden z moich kolegów, którego zapytałam o to, jakich haseł używał, powiedział, że z reguły był to ciąg jakichś przypadkowych liter z jedną cyfrą na końcu. Powód ustawienia takiego hasła? - „żeby nikt nie zgadł”. Ciekawe, czy on sam był w stanie je zapamiętać, ale tak robią ponoć informatycy. Moja znajoma stwierdziła z kolei, że kiedyś ustawiła sobie hasło „brutus2406”. Dlaczego? Okazało się, że był to jej pierwszy własny pies, którego się nie bała, a zaczęła się nim opiekować 24 czerwca.
Grafika:
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?