Nowa Dęba strefą wolną od LGBT
“Rada Miejska w Nowej Dębie wyraża swój stanowczy sprzeciw wobec pojawiających się w sferze publicznej działań zorientowanych na promocję ideologii ruchów LGBT, której cele godzą w fundamenty porządku społecznego, opartego o rodzinę rozumianą jako małżeństwo kobiety i mężczyzny, jak również w wolność i autonomię wspólnot religijnych, a zwłaszcza Kościoła Katolickiego, czym naruszają przyjęty w Polsce ład konstytucyjny…”. Po przyjęciu tej deklaracji Nowa Dęba dołączyła do grupy około 30 samorządów w naszym kraju, które w ostatnim okresie odrzuciły standardy preferowane przez Światową Organizację Zdrowia.
Preambuła tej kontrowersyjnej deklaracji, w sprawie wprowadzania i promocji ideologii LGBT do wspólnot samorządowych, została uchwalona przez Radę Miasta Nowa Dęba podczas XI sesji w dniu 26 lipca 2019 roku. Dodam tylko, że deklarację przyjęto prawie jednomyślnie (spośród 11 obecnych na sesji Radnych tylko jeden był przeciw), a nowodębscy Radni zadeklarowali tym samym, że zamierzają bronić tradycji, kultury i religii przeciwko „agresywnej, kłamliwej i szkodliwej ideologii LGBT”.
No cóż, stało się, ale jako mieszkaniec tego miasta chciałabym się teraz dowiedzieć, co to dla nas, mieszkańców, dokładnie oznacza. Czy przyjęta przez naszych Radnych uchwała dotknie tylko szkół, czyli zablokuje wprowadzenie elementów wychowania seksualnego, czy też być może będzie miała o wiele szerszy zasięg? Pytam, bo może idąc tym tropem Radni zdecydują się wkrótce usunąć z nowodębskich bibliotek dzieła wszystkich podejrzanych o odmienność autorów? Ciekawi mnie również, czy goście o odmiennej orientacji, którzy przyjeżdżają do naszego miasta będą mogli czuć się u nas nadal bezpiecznie, czy też będą musieli liczyć się raczej z poniżaniem, przemocą fizyczną, a także niszczeniem własnego mienia? Chciałbym też wiedzieć czy dorastający w Nowej Dębie młodzi ludzie o odmiennej orientacji będą mogli mimo wszystko liczyć na jakiekolwiek wsparcie, czy też będą teraz napiętnowani w szkołach i w różnych wspólnotach?
No i jak tu żyć, państwo Radni, w Nowej Dębie? Najprościej byłoby chyba przeprowadzić się do Białegostoku. Tam może nie oberwę, jak mieszkańcy dowiedzą się, że wśród znajomych mam geja, ale pewne ryzyko istnieje jednak i tam. To może Śląsk? Hmm, tam na jednego pro jest, jak piszą na prawicowych portalach, co najmniej dwustu anty. To może wyjechać gdzieś w Bieszczady? A skąd, przecież tam od razu wcisną mi do ręki Gazetę Polską z załącznikiem w postaci naklejki informującej, że to także „Strefa wolna od LGBT”.
Quo vadis, Polonia? Quo vadis?! Czy jako społeczeństwo naprawdę chcemy, żeby miastami, gminami czy powiatami zarządzali w naszym kraju ludzie mający problem z tolerancją? Ale chyba najgorszy jest fakt, że my, młodzi ludzie, nie jesteśmy bynajmniej bardziej tolerancyjni od tych naszych, o wiele w końcu dojrzalszych przedstawicieli.
Przed całym tym boomem na parady równości i nagłaśnianiem w sferze publicznej kwestii dyskryminacji na tle seksualnym, myślałem, że dotyczy to głównie ludzi z pokolenia moich rodziców bądź jeszcze starszych, którzy uwielbiają mawiać: „Za moich czasów to...”. Dziś jestem pewien, że wśród moich znajomych i rówieśników znalazłbym przypuszczalnie nawet więcej homo ultra-hetero, niż mi się wydaje. Na dobrą sprawę nie wiem z czego to wynika. Może z wrodzonej, umysłowej zaściankowości?
Pamiętam doskonale jak parę lat temu w progach naszego liceum pojawili się uczniowie z Indii i postanowiliśmy wybrać się z nimi na spacer na tarnobrzeski rynek. Bardzo szybko wycofaliśmy się z tego pomysłu, gdy usłyszeliśmy o planowanym tego dnia marszu z okazji odzyskania przez Polskę niepodległości. Powód był prosty. Baliśmy się, że nasi goście mogą oberwać, a my razem z nimi. Chciałbym się mylić, ale sytuacja w Nowej Dębie wydaje mi się podobna, tyle że w miejscu obcokrajowców znaleźli się przedstawiciele ruchu LGBT.
Piszę ten tekst, bo jako nowodębianin czuję się zażenowany i jest mi zwyczajnie wstyd, że moje miasto zasłynęło z takiej deklaracji. Wstyd mi za naszych Radnych, którzy tak ochoczo przegłosowali ten projekt, choć jak wieść gminna niesie nie potrafili w trakcie obrad nawet rozwinąć skrótu LGBT, co mimo wszystko nie przeszkodziło im używać w wypowiedziach wobec przedstawicieli tego ruchu określenia „nosiciele ideologii LGBT”. I wypada mi tylko żałować, że nasi Radni nie poszli w ślady swoich kolegów z innych polskich miast, choćby pobliskiego Rzeszowa, którzy większością głosów podobną deklarację po prostu odrzucili (na Podkarpaciu strefy wolne od LGBT istnieją jeszcze w powiecie jarosławskim, lubaczowskim leskim i mieleckim). A swoją drogą to bardzo ciekawe, że jednostki samorządu terytorialnego podejmują uchwały, które nie tylko moim zdaniem są zdecydowanie sprzeczne z Konstytucją RP, a konkretnie z art. 32, który mówi o tym, że wszyscy obywatele w naszym kraju są równi wobec prawa, mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne i nikt nie może ich dyskryminować z jakiejkolwiek przyczyny w życiu społecznym, politycznym, czy gospodarczym.
Przedstawiciele LGBT to mniejszość, choć obecnie ludzie ci nie kryją się już tak bardzo z tą swoją odmiennością, która jeszcze kilkadziesiąt lat temu napawało ich lękiem. Nie boją się już napiętnowania i wykluczenia z życia społecznego. Problem tkwi dziś raczej gdzie indziej. Otóż zaobserwowałem, że im więcej ludzi deklaruje oficjalnie bycie nie-hetero, tym więcej też można zaobserwować zagorzałych homo ultra-hetero. Nie rozumiem, dlaczego tak się dzieje, i dlaczego tak wielu hetero nie potrafi pogodzić się z faktem istnienia ludzi o odmiennej orientacji seksualnej, choć prawdą jest, że nie u wszystkich przekłada się to od razu na wrogie nastawieniem, a niekiedy wręcz na jawną agresję.
Ja akceptuję fakt, że istnieją ludzie inni niż ja. Zresztą, czy świat nie byłby nudny, gdybyśmy się od siebie nie różnili? Uważam, że powinniśmy szanować i tolerować swoją odmienność, co bynajmniej nie znaczy, że mamy na siebie patrzeć bezkrytycznie.
Maciej
Grafika:
Komentarze [3]
2019-09-18 00:18
Piękna sprawa kocham radnych NOWEJ DĘBY moi życiowi bohaterzy
2019-09-15 17:54
Okropnie przykra ta sytuacja! I dobrze to podsumowałeś – każdy jest inny, ale to nie oznacza, że powinniśmy tą inność piętnować! Każdy człowiek powinien być sobą i nie bać się tego, a już szczególnie na własnym podwórku :(
Poza tym jestem zachwycona że na SGI LESSER poruszono ten temat, to mega ważne!
2019-09-13 16:20
LGBT to nie jakaś ideologia, to przede wszystkim LUDZIE. To mogą być twoi krewni, sąsiedzi, koledzy ze szkoły, ludzie których codziennie mijasz na ulicy czy w sklepie. Tacy sami obywatele Polski i świata jak Ty. Oni nie promują żadnej ideologii, oni po prostu żyją w zgodzie ze swoją tożsamością. Osoby LGBT nie chcą “promować” swojej orientacji czy tożsamości płciowej, bo to zwyczajnie bez sensu. Chcą tylko czuć się bezpiecznie. Chcą nie czuć się gorsi.
Jako osobie LGBT mieszkającej od urodzenia w gminie Nowa Dęba, jest mi okropnie, okropnie przykro.
- 1