Palec, który mówi
Nie tak dawno jeden z moich znajomych przekonywał mnie, że gest wykonywany palcem środkowym, to wkład mieszkańców krajów anglojęzycznych w dziedzictwo światowej „kultury” (wykonanie tego gestu polega na pokazaniu drugiej osobie wyprostowanego palca środkowego, przy równoczesnym zwinięciu pozostałych w pięść). Nie za bardzo się z tym jego wywodem chciałem zgodzić, bo przecież człowiek palce posiada od zawsze, a jego mowa ciała i związane z nią gesty są bezsprzecznie równie stare jak on sam. Postanowiłem jednak poszperać trochę w wolnej chwili w sieci, by dowiedzieć się czegoś na ten temat. Udało mi się ustalić, że gest „środkowego palca” jest nie tylko najstarszym z gestów (źródła potwierdzają wykonywanie go już starożytności), ale przez kolejne wieki był też najbardziej popularnym sposobem wyrażenie zniewagi i chęci ubliżenia drugiej osobie i to w różnych kulturach. Ochoczo korzystali z niego zarówno młodzi jak i starzy, a dziś nie stronią od niego także znani z pierwszych stron gazet politycy, sportowcy, artyści czy celebryci.
Gestykulacja, która towarzyszy ludziom współcześnie, ma swoje korzenie już w głębokiej starożytności. Co ciekawe, większość znanych nam dziś gestów od wieków oznacza to samo, choć wielu współczesnym wydają się być wyłącznie modą młodzieżową. Gest środkowego palca i to w tej obraźliwo – lekceważącej wersji, funkcjonował w europejskiej kulturze już w starożytności. Jak podają liczne źródła historyczne, takim to właśnie gestem miał potraktować Diogenes (grecki filozof żyjący w IV wieku p.n.e.) znakomitego skądinąd mówcę i polityka Demostenesa. Co zirytowało Diogenesa aż tak bardzo, że zabrakło mu słów i w przypływie złości użył najbardziej obraźliwego gestu w historii, do dziś nie wiadomo. Fakt ten jednak został odnotowany w źródłach. Ów gest pojawia się również w komedii "Chmury" greckiego komediopisarza z tego okresu Arystofanesa, który nie tylko szczegółowo go opisał, ale i podał jego bezwstydne i obraźliwe znaczenie. W starożytnym Rzymie gest ten był również znany i nie mniej popularny. Jedni historycy uważają, że Rzymianie przejęli go od Greków, wraz z ich kulturą, choć inni twierdzą z przekonaniem, że przejęli go raczej od Germanów, którzy - jak podają znane źródła historyczne - pokazywali z upodobaniem ich legionistom gest zwany „digitus impudicus” (palec nieprzyzwoity). Jakkolwiek by nie było, Rzymianie przyswoili sobie ten gest, który szybko zagościł na ich salonach. Wiemy o tym choćby z epigramatu poety rzymskiego Marcusa Valeriusa Martialisa (I wiek n.e.), którego bohater, mężczyzna cieszący się świetnym zdrowiem, pokazuje ten właśnie gest podesłanym mu przez rodzinę lekarzom. Jednak według Desmonda Morrisa, współczesnego angielskiego antropologa, gest ten w tamtym okresie symbolizował przede wszystkim narząd płci męskiej i oznaczał predyspozycję do pasywnego homoseksualizmu lub też symbolizował bezpośrednie zagrożenie gwałtem.
Warto wiedzieć, że istnieje również legenda, według której gest środkowego palca narodził się we Francji w XV wieku. W Europie trwała wówczas wojna stuletnia, jaką toczyli ze sobą królowie Anglii i Francji. Bitwy kończyły się z reguły klęskami francuskiego rycerstwa, które było bezlitośnie ostrzeliwane przez walczących pod angielską flagą walijskich łuczników. I chyba nie dziwi nikogo, że łucznicy ci zaskarbili sobie bezgraniczną nienawiść francuskiego rycerstwa. W akcie zemsty, ale i swego rodzaju „prewencji”, Francuzi mieli podobno zwyczaj obcinania wziętym do niewoli łucznikom dwóch palców, koniecznych do napinania łuku (środkowego oraz wskazującego). Tak okaleczony łucznik nie mógł im już więcej zrobić krzywdy. Podobno przed bitwami Walijczycy pokazywali swoim przeciwnikom owe dwa palce, dając im do zrozumienia, że są gotowi do walki. Takie wyprostowane palce Francuzi ujrzeli po raz pierwszy przed bitwą pod Azzincourt 25 października 1415 roku. Historia ta wydaje mi się być trochę naciągana, ale gest wyciągniętego, wyprostowanego ku górze palca środkowego pozostał i stał się symbolem dominacji nad przeciwnikiem. Zatem w tej wersji nie był to gest aż tak obraźliwy, bardziej była to prowokacyjna „demonstracja”.
Inna z teorii głosi, że historyjka ta została wymyślona po to, żeby w historii tego gestu nie powstała luka. A mogłaby, bo Kościół Katolicki zdecydowanie zabronił używania tego gestu. Gest ten jednak nie zniknął, ale zszedł jedynie do podziemia, gdzie przesiedział aż do XIX wieku, kiedy to wyszedł ponownie na światło dzienne za sprawą promocji nowego wynalazku – fotografii. Jak gest ten przez tyle lat funkcjonował w kulturowym podziemiu, nie wiadomo. Oficjalnie odżył za sprawą wspomnianej fotografii, która przedstawiała drużynę basebollową Boston Beaneaters (1886). Jej gwiazdor, Charles Radbourn, pokazał na tym zdjęciu „faka” w znanej nam i dziś postaci, co świadczyć może o tym, że ów gest rozprzestrzenił się i przetrwał przez setki lat.
Reasumując, mamy ewidentnie obraźliwy gest środkowego palca funkcjonujący w starożytnej Grecji i w starożytnym Rzymie oraz dwa palce, które pojawiają się w XV wieku za sprawą dzielnych łuczników angielskiego króla. Ale kiedy i za czyją sprawą doszło do powstania związanego z angloamerykańską kulturą masową „faka” i wreszcie co sprawiło, że zaczęto wiązać z nim takie, a nie inne słowa, nie wiadomo. Współczesne znaczenie gestu środkowego palca jest jednak chyba tak samo jak i w starożytności podszyte podtekstem seksualnym, choć zyskało też w międzyczasie bardziej lekceważące niż stricte obraźliwe znaczenie, a może się mylę?
Grafika:
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?