Nowa szkoła. Nowa moda.
W przedszkolu ubierają nas rodzice. W podstawówce nosimy ciuchy wygodne i swobodne. W gimnazjum kopiujemy style naszych idoli. A w liceum…?
Na temat licealnej mody z pewnością najwięcej mieliby do powiedzenia trzecioklasiści, ale różnice między gimnazjalną, a licealną modą dostrzegają jedynie pierwszoroczni. Już pierwszego września na dziedzińcu szkoły można było zauważyć jak wiele dzieli trzecioklasistów od pierwszoklasistów i nie mówię tu o wzroście czy dojrzalszym wyglądzie, ale o sposobie ubierania. Starsze dziewczyny miały na sobie przeróżne spódniczki. Niektóre sięgały do kostek, inne ledwo zakrywały tylną część ciała. Wszystkie były ładne i nowoczesne. Granatowe spódnice do kolan i białe bluzki z kołnierzykiem zostały w szafach. Królowały ciekawe, rzucające się w oczy kolory, niebanalne kroje oraz buty i torebki idealnie dobrane do stroju. Chłopcy także ciekawie podkreślali swoją indywidualność. Wprawdzie większość miała czarne marynarki, ale za to koszule i krawaty były w różnych odcieniach. Każdy chciał wyglądać dobrze. Na rozpoczęciu roku pierwszaki nie wyglądali gorzej od starszych kolegów, ale różnice były widoczne. Wyglądali ładnie i schludnie. Nikt specjalnie nie zwracał na siebie uwagi. Podejrzewam, że było to spowodowane głównie strachem przed nauczycielami, bo gdyby ktoś ubrał się wyzywająco, to z pewnością zostałby zauważony i zapamiętany, a jak wiadomo lepiej nie przysporzyć sobie zbędnych kłopotów już pierwszego dnia. W skrajnym przypadku, który akurat miał miejsce w jednej klasie pierwszej, wychowawczyni wskazała palcem uczniów ubranych niestosownie do uroczystości.
Przyznam szczerze, że spodziewałam się , iż pokaz mody, który miał miejsce pierwszego września, minie wraz z rozpoczęciem nauki w szkole, ale pomyliłam się. Szkoła zmieniła się w dom mody, a szkolne korytarze w wybiegi dla modelek i modeli. Mało kto ceni sobie wygodę, bo ważniejsza jest elegancja i niepowtarzalność. Pstrokate bluzki, ciekawe kroje spodni, kolorowa biżuteria i wszelkie ozdoby do torebek. Interesujący jest fakt, że kompletnie nie modne stają się plecaki dla dziewczyn. W prawdzie ciężka torba jest o wiele gorsza od ciężkiego plecaka, ale jest modniejsza, czyli, w przekonaniu większości, lepsza. U chłopców królują koszule w przeróżne wzory i kolory, większość oczywiście firmowa. Noszone przez kobiety klapki i torby pomału stają się częścią garderoby panów.
Zapytałam dwoje pierwszoklasistów czy zauważają rewie mody w szkole.
Ja: Na szkolnych korytarzach przewijają się ludzie, lansujący różne trendy w modzie. Każdy chce wyglądać lepiej od innych. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Asia: Rewia mody jest, to fakt, ale szczerze mówiąc mnie to nie przeszkadza, ponieważ dzięki temu każdy może w mniejszym lub większym stopniu pokazać swoją osobowość i “charakter”.
Kamil: Mnie rewia mody również nie przeszkadza. Jak dziewczyna fajnie wygląda, to jest na co popatrzeć.
Ja: Czy zauważacie jakieś różnice w sposobie ubierania się gimnazjalistów i licealistów?
Kamil: Moim zdaniem jest więcej “wyżelowonych głów” i firmowych ciuchów. Raczej nikt nie nosi byle czego, ale oczywiście zdarzają się wyjątki – jak wszędzie. Można również zauważyć chłopaków, którzy zamiast plecaków noszą torby, co dla mnie jest po prostu głupie. Zauważyłem, że w liceum jest więcej ludzi chodzących w koszulach.
Asia: Ja także dostrzegłam różnice, ale wbrew pozorom pozytywne. Przede wszystkim cieszę się, że w liceum coraz mniej rozpowszechnione jest zjawisko różowych laleczek barbie, a częściej możemy zauważyć dziewczyny ubrane ładnie, fajnie i schludnie, z dobrze dobranymi ubraniami, co w gimnazjum było rzadkością. Rzadziej też widać tony pudru na twarzy, a makijaż zdobi buzię, a nie szpeci jej. Odnośnie chłopców, to bądźmy szczerzy, są fajniejsi, ale i lepiej ubrani. Sportowe ciuchy, które preferowali gimnazjaliści, zupełnie nie pasują do stylu licealistów. Wreszcie i faceci zaczynają dbać o swój wygląd.
Ja: Jak sądzicie, czy dacie wciągnąć się w ten wir mody?
Asia: Na pewno nie zacznę uważać swojego wyglądu za najważniejszą rzecz w szkole, ale myślę, że jest to po części sposób na wyrażenie siebie, więc dlaczego nie? Poza tym, jak prawie każda dziewczyna, lubię wyglądać dobrze, przede wszystkim dla siebie i własnego komfortu, ale lubię także podobać się innym.
Kamil: Mnie pewnie po czasie wciągnie ten wir. W końcu to jest pewnego rodzaju rywalizacja, a poza tym, jeżeli dobrze wyglądasz, jesteś zauważany przez dziewczyny.
Jak widać zdania są podzielone i zapewne tylu ile uczniów w szkole, tyle byłoby opinii na ten temat i warto wspomnieć, że nauczyciele też mają w tej kwestii coś do powiedzenia. Otóż jak wiadomo w naszej szkole zabrania się noszenia za krótkich bluzek odsłaniających brzuch i dekolt. Zabronione są także długie kolczyki, ozdoby przyciągające uwagę, szpilki lub po prostu nie zmienione buty, jaskrawe kolory i ogółem mówiąc wyzywający styl ubioru. Koniec z ubieraniem się do szkoły jak na dyskotekę, bo jak się okazuje, nauczyciele poważnie zaczęli zwracać na to uwagę i lada dzień skończy się zwykłe “upominanie” czy “czepianie się”, a zacznie karanie, więc może warto zastanowić się nad tym i przed wyjściem do szkoły spojrzeć w lustro, bo czy aby na pewno jesteśmy odpowiednio ubrani do miejsca, do którego zmierzamy. Nie zapominajmy jednak, że nie szata zdobi człowieka…
Komentarze [14]
2005-09-19 15:37
albo temu dArkelfu, tez ma fajne czerwone !
2005-09-18 17:53
sranie w banie ! nie pozwole by zakazali nosic oli rozowe koszulki !
2005-09-18 15:09
Do Aigel.
nie przesadzasz troche? co mają “Dzinsy” do przyjaźni? mam chodzic goła albo z 2nd handu zeby miec przyjaciol? z twojej wypowiedzi wnioskuje, ze tak:/ taa w pon wbijam sie do szkoly bez cenzury.
Do Gandzi.
nie wierzylabym ze beda repektowac te wszytkie zakazy.
2005-09-17 11:23
Mnie rewia mody nie przeszkadza i nie planuje zmiany szkoły z takiego lub innego powodu, ale widzę, że dość ostro zareagowałeś na ten artykuł, czyżbyś miał coś sobie do zarzucenia?
2005-09-17 11:10
kazdy sie ubiera jak chce sa oczywiscie pewne granice przyzwoitosci, ale nie uwazam ze sa one przekraczane w wiekszym stopniu przez 3 klasy niz przez 1 a wrecz przeciwnie. a jak Ci sie nie podoba ta “rewia mody” to proponuje zmiane szkoly…..
2005-09-17 09:56
Nie ważne jak się ubierasz.Zróć uwagę na swoje zachowanie wobec bliźnich. Po co ci nowe dżinsy, jeśli nie masz przyjaciół?
2005-09-17 09:44
nie moge sie zgodzic. ostatnio na top trendzie jest gotyk i zabijanie zwierzatek w rytm jego pulsacji. fajnie nie? jesli nie chcecie przegrac wyscigu zbrojen to musicie tak wlasnie robic! nie zartuje! tak bedzie albo nawet jest!
2005-09-16 18:46
A co myslicie na temat mundurkow..?ja bym była za, niestety to chyba bedzie juz w moim przypadku niewykonalne bo jestem w 3 klasie, ale czemu nie?- wszyscy ubrani tak samo..bez zauwazalnych roznic, prosty elegancki stroj…tak jak wprowadzono w krajach zachodnich..i nikt nie mialby do nikogo pretensji o nieodpowiednie ubranie..Moze warto sie nad tym zastanowic ?? jak myślicie?
2005-09-16 15:19
i tak wszyscy wiedza ze najwiekszym lanserem mody jest maly szatan.
2005-09-16 10:39
Tak :) zapewne Aniołkowa i OLi mają rację, ale to co napisałam, to świat widziany oczami pierwszaka i przyznam, że trzecie klasy też pokazywały gołe ciałka, więc nie zganiajmy całej winy na pierwszaków.
2005-09-16 09:22
Oj Gandziu. Zgadzam się z Aniołkową. Taki fakt, że to nowe pierwszaczki zaczęły pokazywać swoje ciałka. Nie pozwalano w gimnazjum, to pozwolą tutaj…
2005-09-15 20:10
mogłaś mnie przynajmniej nazwać Tyler :D, nie jakiś Kamil…
www.viq-tarnobrzeg.vel.pl
2005-09-15 19:29
A mnie to sie zdawalo, ze to ja odpowiadalam na te pytania… ekhem no…
2005-09-15 15:31
po pierwsze: to szczególnie w tym roku, wraz z przyjściem obecnych pierwszaków zaczęły królować króciutkie spódniczki i wydekoltowane bluzki, no ale cóż to ich wybór.
A po drugie: stwierdzenie, że nadejdą czasy, gdy skończy się upominanie a zacznie karanie rozśmieszyło mnie niesamowicie, bo takie pogromy zapowiadano już kilkakrotnie i do tej pory nic w tej kwestii się nie zmieniło.
- 1