Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Nteligencja i ntuicja   

Dodano 2017-12-13, w dziale inne - archiwum

"Wiedziałam, że tak będzie" - zdanie to pojawia się w wielu naszych rozmowach zaskakująco często. Jeszcze nie rozgryzłam, dlaczego tak się dzieje. Może poszukujemy w ten sposób aprobaty (chociaż nie usłyszałam jeszcze nigdy w reakcji zwrotnej, aby ktoś mi powiedział "Ła, naprawdę wiedziałaś?"), a może chcemy raczej dać otoczeniu do zrozumienia, że z nami się nie zadziera, nas nie da się zaskoczyć, bo my jesteśmy zawsze na wszystko gotowi?

/pliki/zdjecia/int1_3.jpg W zasadzie to w tej chwili nieważne wydaje mi się nawet dlaczego tak się dzieje, bo znacznie ważniejszy jest dla mnie fakt, że faktycznie tak mówimy i to bardzo często. To, co mówimy, może być oczywiście prawdą, choć niekiedy bywa też kłamstwem. Prawdą bywa wtedy, gdy uda nam się wcześniej zdobyć informacje jednoznacznie wskazujące na taki a nie inny obrót sprawy (np. oglądaliśmy prognozę pogody, więc wiedzieliśmy, że niebawem zacznie padać). Kłamstwem zaś, gdy próbujemy ukryć słabość, udając przed wszystkimi, że przykrość, jaka nas spotkała, aż tak bardzo nas nie porusza, bo byliśmy na nią w jakiś sposób przygotowani (np. dostajemy jedynkę z ważnego sprawdzianu, na który się długo uczyliśmy i gdy wszyscy nam współczują, my machamy ręką i rzucamy z rezygnacją, że wiedzieliśmy, że tak będzie, choć jeszcze chwilę wcześniej liczyliśmy w duchu na znacznie więcej).

Prawda i kłamstwo rozkładane na czynniki pierwsze mogą być ciekawym tematem, ale w tym przypadku wypadają bardzo blado na tle półprawdy, tudzież półkłamstwa, jeśli ktoś woli to tak nazwać, bo wspomniane na początku zdanie najbardziej mnie interesuje, gdy jest właśnie pół. W takiej sytuacji słowo "przeczuwałam", staje się synonimem dla "wiedziałam", choć w zasadzie nie ma to sensu. Ogólnie rzecz biorąc, umiejętność "przypuszczania" to niezwykle ciekawy temat. No, bo skąd w człowieku bierze się zdolność do przewidywania czegoś?

/pliki/zdjecia/int2_3.jpgCzym właściwie jest intuicja? Dzięki umiejętności korzystania z Internetu, stałam się chyba ekspertem w tej dziedzinie. Definicja mówi, że intuicja to coś jakby cichy krzyk w naszej głowie (niewiadomego pochodzenia), który jest jednocześnie bardzo swojski, bo nasz i w pewien sposób obcy, bo nie ma jakiegoś jednoznacznego powiązania z tym, co wiemy. Nie mniej ważne wydaje mi się i to, że intuicja jest procesem podświadomym i nie da się jej w żaden sposób kontrolować. Poza tym pomaga nam ona często w życiu i niektóre działania oraz decyzje podejmujemy właśnie dzięki niej, na czym wychodzimy oczywiście raz lepiej, a raz gorzej.

Jak to wyjaśnić? Spotkałam się kiedyś ze stwierdzeniem, że wiemy tylko to, co udało nam się poznać. Założyłam, że to jakaś bzdura. Przeszukując jednak zasoby Internet w poszukiwaniu informacji, które mogłyby mi pomóc wyjaśnić ten fenomen wiedzy bez myślenia, trafiłam na opisy czegoś, co nazywane jest "rozumowaniem intuicyjnym". Co to takiego? Chodzi o to, że mimowolnie gromadzimy w pamięci różne słowa, obrazy i dźwięk oraz wszelkie powiązania między nimi. Nie panujemy nad tym w żaden sposób. Po prostu niektóre informacje dostają się każdego dnia do naszej głowy i zostają tam, absolutnie niezależnie od naszej woli. Leżą tam nieużywane do momentu, aż coś spowoduje, że po nie sięgniemy. A właściwie to nawet nie my sięgniemy, tylko "zostaną one sięgnięte". Interakcja między nimi, a rzeczywistością pozwala nam wysuwać wnioski.

Jeśli założyć, że to, co napisałam powyżej, jest prawdą, to ludzie, którzy ufają intuicji, nie są znowu tacy naiwni. Po prostu, jeśli nawet czegoś nie wiedzą, to są skłonni bardziej uwierzyć temu, co widzieli kiedyś, niż temu, co widzą teraz. /pliki/zdjecia/int3_1.jpgIntuicję utożsamiamy bowiem zazwyczaj bardziej z sercem, niż z rozumem. Według mnie to trochę bez sensu, bo nie da się chyba tak odciąć serca od rozumu i kategoryzować ich oddzielnie. Pozostaje więc tylko zastanowić się, czy ufanie informacjom, które kiedyś były faktami, a teraz stały się drogowskazami, to mądre posunięcie?

Dotarłam do źródeł, w których w pewnym wywiadzie, niezwiązanym z tematem, specjaliście w tym temacie zdarzyło się mimo woli powiedzieć, kiedy warto, a kiedy nie warto zdawać się na intuicje. Zdecydowanie nie warto tego robić, gdy chodzi nam o rachunek podobieństwa i analityczne kalkulacje. Jeśli więc ktoś chce poznać numery lotto, jakie zostaną wylosowane, to nie spodziewałabym się w tym przypadku sukcesu. Jeśli jednak chodzi o oceny holistyczne, np. relacje z ludźmi, to zdecydowanie tak i to bardzo. Jeśli podświadomie czujemy, że nowo poznana osoba może nie być do końca godna jest zaufania, to nieufanie jej może być mądrą decyzją. Myślę, że to dosyć oczywiste.

Powtarzalność niektórych zachowań leży w naturze człowiek. Zakładam, że gdy poznajemy nową osobę, podświadomie magazynujemy wszelkie informacje o niej. Zapamiętujemy jej gesty, postawę, podejście do różnych spraw itp. Jeśli osoba, o określonym zestawie wyżej wspomnianych cech, okaże się fałszywa, możliwe jest, że w naszej podświadomości zostaną wyodrębnione te, które w przyszłości pomogą nam odkryć taką naturę u innego człowieka i to zanim on sam się odkryje. Czasami słyszymy, jak ktoś mówi „nie ufam ludziom, którzy nie potrafią utrzymać kontaktu wzrokowego”. Może mieć to mieć właśnie związek z tym, że kiedyś istniał już ktoś taki, kto nie zasługiwał na zaufanie, a dodatkowo nie potrafił patrzeć nam w oczy. W głowie mówiącego te słowo musiało nastąpić skojarzenie między dwoma pozornie niezwiązanymi ze sobą elementami. /pliki/zdjecia/int4.jpgAle próba kierowania się przekonaniem, że "w czwartki często losują parzyste", to już naiwność, no bo na jakiej podstawie można liczyć w takich sytuacjach na powtarzalność niektórych zjawisk. Tworzenie powiązań na siłę nie ma przecież sensu.

Kiedy rozmawia się o intuicji, trudno pominąć przymiotnik "kobieca". Jak to się właściwie dzieje, że płeć piękna znana jest z dokonywania trafnych wyborów, niezależnych od analizy sytuacji? Wiara w to, że panie są lepsze w te klocki, ma związek z tym, że od lat w naszym kręgu kulturowym uważa się je za uosobienie empatii. Poza tym psychologowie już wiele lat temu dowiedli wyższość kobiet w kwestii umiejętności rejestracji tzw. mikrogestów, które są bardzo istotne i dają umysłowi materiał do pracy. Trzeba też wziąć pod uwagę trudność, jaką sprawia mężczyznom mówienie o swoich uczuciach i przeczuciach. Generalizując mogłabym powiedzieć, że oni wolą funkcjonować w oparciu o fakty i ich analizę, a nie o własne emocje i przeczucia.

O intuicji można powiedzieć jeszcze bardzo wiele, ale tak naprawdę ważne jest to, że działa ona według schematów, które zawsze opierają się na naszych wcześniejszych obserwacjach i wyciągniętych wnioskach, co prawda nieświadomych, ale jednak. Zdarzają się jednak w życiu i takie sytuację, gdy nie mamy niczego oprócz niej. Wtedy albo się nią posłużymy, albo zostaje nam liczyć na szczęście. I co wtedy wybrać?

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.2 /10 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry