Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Obaj mieli być legendą...   

Dodano 2006-12-13, w dziale opowiadania - archiwum

Żył sobie w odległym królestwie stary król. W jego siwych włosach mieszkała mądrość i była ona chlubą całego narodu. Król miał dwóch synów, między których podzielił swoje królestwo. Po śmierci ojca obaj synowie, równocześnie, objęli rządy w swoich państwach. Obaj postanowili rządzić swoimi państwami jak najlepiej.

Pierwszy z nich jeździł po kraju, wyprawiał uczty w różnych częściach państwa, rozdawał poddanym złoto i wino z winnicy królewskiej. Starał się, by każdy chłop miał co do garnka włożyć, by mieszczanie mieli zapewnianą rozrywkę i szlachta miała jak najwięcej swobody. Tak mijały lata na wiecznych zabawach i ucztach. Lud kochał swego króla i nazywał go swoim przyjacielem. W państwach ościennych opowiadano i plotkowano, że w królestwie tym płynie w rzekach mleko i miód.

Drugi z braci, gdy tylko objął tron, wprowadził wysokie podatki i obowiązkową pańszczyznę. Każdy występek był surowo karany. Król natomiast budował zamki, obwarowywał i obsadzał garnizonem miasta, klasztory, opactwa i kościoły. W lasach potajemnie ćwiczył swoją armię i wpajał w nią chęć zwycięstwa za wszelka cenę. Poddani wielokrotnie powstawali zbrojnie przeciwko swojemu władcy, a ten karał srodze grzech nieposłuszeństwa. W lochach słychać było jęki tych, którzy mu się sprzeciwiali. Lud zrobiłby wszystko, by zdjąć z siebie tak znienawidzone jarzmo tyrana. W państwach ościennych powiadali, że państwo jest słabe i stoi na krawędzi przepaści. Wystarczy jedynie ruszyć małym paluszkiem, by ten domek z kart runął.

I przyszedł czas, że pomarli obaj królowie w jednym czasie. Zejście pierwszego z nich poczytano za nieszczęście narodowe. Ogłoszono wielką żałobę, którą przybrał każdy od niemowlęcia po starców. Zaczęto pisać na cześć zmarłego treny i pieśni. Każdy żył tylko tym wydarzeniem i zamartwiał się nad swoim sierocym losem. Śmierć brata jego przyjęta została natomiast z wielką radością, która tłumiona była tylko ze względu na wstyd, iż naród chce tańczyć na grobie własnego króla.

Na taką okazję czekał ich wspólny sąsiad, który chciał podbić oba państwa. Korzystając z tak dogodnej sytuacji, zebrał wojsko i zaatakował równocześnie oba królestwa. Pierwsze z nich pogrążone w żałobie nie postawiło większego oporu. Agresor opanował je i wziął w niewolę cały lud. Natomiast drugie państwo szybko zorganizowało obronę. Długoletnie ćwiczenia pomogły w szybkiej mobilizacji i wróg został niebawem wyparty z terytorium państwa. Niepodległość została zachowana.

Równy wiek później na ziemiach nieistniejącego już pierwszego państwa ludzie opłakując swoją niewolę, opowiadali sobie legendy o swoim królu i wspominali złote czasy. W drugim państwie, które obroniło niezależność, ludzie cieszyli się ze swojej wolności, a pamięć zmarłego króla popadła w niepamięć...

Oceń tekst
Średnia ocena: 1 /1 wszystkich

Komentarze [5]

~jugos
2006-12-15 06:04

echa romantyzmu. basho, inspiruj sie gdzie indziej

DE
2006-12-14 23:58

ej, to nie mnie kreca zenskie szatany i mordkobiety !

Morgana
2006-12-14 17:54

...perwers…

DE
2006-12-14 17:52

mnie osobiscie kreca te narody zakuwane w kajdany niewoli.

Morgana
2006-12-14 17:18

Miałam wrażenie, że mówisz o Pinoche, ale teraz to już sama nie wiem.
Basheńka, no powiedz, o czym to tak właściwie jest?

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry