Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Najcenniejszy skarb   

Dodano 2006-11-17, w dziale opowiadania - archiwum

Mijał kolejny szary listopadowy dzień. Tego, co działo się na zewnątrz, z pewnością nie można była nazwać złotą polską jesienią. Wiatr przechylał pozbawione już liści gałęzie drzew, a siarczysty deszcz tłukł olbrzymimi kroplami w przeźroczyste szyby.

Ona, jakby ponad całym tym meteorologicznym zgiełkiem, kroczyła powoli do domu. Wyraźnie nie spieszyło się jej, gdyż po drodze, niczym mała dziewczynka, wchodziła w sam środek każdej napotkanej kałuży. Idąc tak, przypominała sobie beztroskie chwile, kiedy to bez wkładała żółte kalosze i całymi godzinami bawiła się w jesiennym deszczu. To był właśnie ten okres w jej życiu, do którego tak często powracała myślami, za którym tak bardzo tęskniła. Nigdy wcześniej nawet przez myśl jej nie przeszło, że jeden telefon może wywrócić jej idealnie poukładane życie do góry nogami.

Wykształcona (absolwentka warszawskiej SGH ) inteligentna, piękna, młoda kobieta - tak pokrótce można by ją było opisać. Jako zbuntowana szesnastolatka wyrwała się ze swojego małego miasteczka i wbrew woli rodziców wyjechała do stolicy. Od tamtej pory była całkowicie sama. Mogła liczyć tylko na siebie. Za punkt honoru postawiła sobie, że nigdy się nie załamie i osiągnie wszystko to, o czym marzyła jako mała dziewczynka. I rzeczywiście część jej marzeń spełniła się. Miała pozycję, pieniądze, mnóstwo przyjaciół, błyszczała w towarzystwie. Ale mimo to niezwykle często tęskniła za prawdziwym domem. Jedynym oparciem w tych najtrudniejszych chwilach był dla niej ojciec. On nigdy nie zapomniał o swojej maleńkiej córeczce, którą kochał ponad życie. Mimo upływającego czasu była nadal jego ''oczkiem w głowie'', dla którego gotów był zdobyć nawet gwiazdkę z nieba. Był przy niej zawsze, nawet gdy cały świat się od niej odwracał. Wiedziała, że może na niego liczyć. Dzieliło ich wprawdzie wiele kilometrów, ale jedno dla drugiego było w stanie poświęcić praktycznie wszystko. Im była starsza, tym bardziej zdawała sobie sprawę, że każdą rzecz, którą robi, robi tak naprawdę dla niego, żeby mógł być z niej dumny. Był jedynym mężczyzną, do którego miała bezgraniczne zaufanie, najlepszym przyjacielem i niedoścignionym wzorem...

W długie jesienne wieczory siadała w swoim ulubionym fotelu, z książką w dłoni i odpływała w swój mały, kolorowy świat. Wracała myślami do dziecięcych lat, kiedy życie zdawało się jej takie proste. Przechowywała te wspomnienia niezwykle starannie i pielęgnowała je w swej pamięci niczym najcenniejszy skarb. Nie przypuszczała jednak, że już wkrótce tylko one jej pozostaną…

Czekała na niego, żeby mogli pójść razem na grób mamy. Nie przyjechał. Siedząc do późnej nocy zastanawiała się, co się stało, co mogło go zatrzymać i co było ważniejsze od niej. Głuchą ciszę przerwał przeraźliwy dźwięk telefonu. Odłożyła słuchawkę i zaczęła płakać jak dziecko.

A jednak jej nie zawiódł. To Bóg wolał go mieć u siebie.

Oceń tekst
  • Średnia ocen 2.7
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 2.7 /3 wszystkich

Komentarze [10]

~a jaja
2007-05-10 22:53

yyy troche bez sensu…;/;/

pozi
2006-11-21 15:49

...i pozi tak mysli

DE
2006-11-21 15:48

meteorologiczny zgielk to bardzo niefortunny zbitek dla prozy. i pozi.

~anonim
2006-11-20 14:48

ej co wy chciecie..fajne jest :)

~...
2006-11-20 08:50

I jak zwykle zmiana tekstu…:/ nie dziwne, ze ktos nie moze dostrzec przeslania skoro najwazniejsza tresc jest ucieta i po prostu wlasciwego konca nie ma…:/ no coz.. znowu to samo….

whip
2006-11-18 20:48

wzruszyć się miałaś twardzielu! i docenić ojcowskie miłosierdzie? nie no, nie wiem ;(

~lily
2006-11-18 19:29

Co do telefonu się zgodzę... Ale również nie rozumiem do końca przesłania. Chodziło Ci o miłość rodzicielską?

jake
2006-11-17 21:13

Prawda jest taka, że taki telefon jest okropny…

~nymphetamine
2006-11-17 20:10

jak dla mnie nie bardzo…

~Pdr
2006-11-17 18:10

yhy. i co z tego wynika? A może nie dostrzegłem ukrytego przesłania? głupi Pdr. historyja jakich wiele. A może to jest przesłanie? Ejdżel -> nie smuć się, inni też nie mają o czym pisać.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry